Dziś wyjeżdżają nasi goście...Smutno! Wszystko się kiedyś kończy. Cent już dziś w pracy a ja idę jutro. Michaś nadal ma kaszel...
Wizyta udała się pięknie:)))) Szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie...widać jak dzieci za sobą tęskniA. Przez cały pobyt bawiły się super razem:) Naprawdę miły widok:) Michaś co chwilę przytulał Emilkę i nazywał ją swoim Danonkiem;) Najgorsze, że nie wiemy, kiedy teraz sie spotkamy. Cent ma nową pracę, Gabi idzie na kurs i nie wiadomo jak to się ułoży...I czy w wakacje uda nam się spotkać...
No nic dopiję kawkę i biorę się za obiad:)