Opublikowany przez:
Redakcja
2025-11-12 14:54:04
Autor zdjęcia/źródło: Freepik
Zasada o tajemniczej nazwie 3-6-9-12 została opracowana w 2008 roku przez francuskiego psychiatrę i psychoanalityka Serge’a Tisserona, który od lat zajmuje się wpływem nowoczesnych technologii na rozwój dzieci. Zasada ta ma pomóc rodzicom i opiekunom najmłodszych ustalić jasne i bezpieczne granice korzystania z ekranów. Wszystko po to, by dziecko nie miało dostępu do treści szkodliwych dla jego rozwoju, a otrzymywało go dopiero wtedy, gdy jego możliwości emocjonalne pozwolą na bezpieczne korzystanie z technologii.
Tisseron, zdając sobie sprawę z wyzwania, jakie stoi dziś przed rodzicami, stworzył prosty model oparty na czterech liczbach, które wyznaczają momenty, w jakich można dziecku stopniowo udostępniać nowe technologie – w sposób bezpieczny i kontrolowany.
Wraz z rosnącą świadomością rodziców i pedagogów, metoda ta zaczęła zyskiwać popularność także poza granicami Francji. Zawarte w niej reguły nie są sztywnymi ramami czasowymi, lecz wskazówką, dzięki której rodzicom łatwiej jest wprowadzać zasady higieny cyfrowej w codziennym życiu.
W myśl tej zasady dzieciństwo możemy podzielić na cztery kolejne etapy, które pozwalają na wprowadzanie nowych zasad ekranowych w życiu dziecka. I tak:
To okres intensywnego rozwoju, który następuje naturalnie dzięki kontaktowi z innymi ludźmi, ruchowi, poznawaniu otoczenia zmysłami oraz zabawie. Żaden ekran ani żadna, choćby najbardziej edukacyjna, treść nie jest w stanie zastąpić prawdziwych doświadczeń. To czas, gdy dziecku ekran nie tylko nie jest potrzebny, ale może wręcz zaszkodzić w procesie rozwoju, gdyż maluch nie umie rozróżnić rzeczywistości od fikcji.
Wyjątkiem może być wspólna rozmowa wideo z rodziną czy oglądanie rodzinnych zdjęć – w takich sytuacjach czas spędzony przed ekranem jest aktywny, a sam ekran staje się narzędziem, a nie celem.
Dziecko między 3 a 6 rokiem życia, czyli przedszkolak, to już całkiem świadomy mały człowiek, który potrafi obejrzeć krótką bajkę ze zrozumieniem. Jednak nie powinno się to odbywać bez obecności dorosłego, który będzie towarzyszył i tłumaczył to, co dziecko widzi.
Nie jest to jeszcze czas na granie w gry wideo, gdyż zmniejszają one wyobraźnię dziecka. Na tym etapie ekran to narzędzie w rękach rodzica – może urozmaicić wspólną zabawę, ale nie powinien być jej główną formą.
Wiek wczesnoszkolny to moment, gdy dzieci mają coraz większą świadomość świata i zaczynają interesować się komputerem oraz internetem. To naturalne i całkowicie zrozumiałe – nie możemy wychowywać dzieci, udając, że internet nie istnieje.
Na tym etapie można stopniowo zapoznawać dziecko z możliwościami sieci, uczyć wyszukiwania informacji, rozwijania zainteresowań i tworzenia własnych treści. Warunek jest jeden – rodzic musi towarzyszyć dziecku podczas tych cyfrowych przygód.
To moment, by wytłumaczyć dziecku, że:
to, co zostawimy w internecie, pozostaje w nim na zawsze,
każdy może mieć dostęp do tego co umieścimy w sieci,
nie wszystkie informacje w internecie są prawdziwe.
Młodzi nastolatkowie, czyli dzieci w wieku 9–12 lat, zdaniem Tisserona nie powinni jeszcze posiadać własnego smartfona czy laptopa. Przed 12 urodzinami dziecko nie jest emocjonalnie gotowe do samodzielnego poruszania się w sieci z odpowiednim zrozumieniem i ostrożnością. Zagrożenia, jakie czyhają na dzieci w internecie, są realne – kontakt z obcymi, udostępnianie swoich zdjęć czy bezrefleksyjne podążanie za internetowymi trendami (np. niebezpiecznymi „challenge’ami”) to prawdziwe pułapki.
To doskonały moment, by rozmawiać z dzieckiem o bezpieczeństwie w sieci, o prywatności i o odpowiedzialności za własne działania online. Dzięki temu, po ukończeniu 12 lat, młody człowiek będzie mógł świadomie i bezpiecznie wkroczyć w cyfrowy świat.
Opisana zasada jest ciekawą propozycją i może stanowić pewnego rodzaju kompas dla rodziców, który pozwoli poruszać się po tym nieco zawiłym świecie cyfrowym.
Ograniczenie kontaktu z ekranami na wczesnym etapie dzieciństwa to nie jest „trzymanie dziecka pod kloszem”, jak zarzucają niektórzy przeciwnicy wprowadzanych regulacji czy sugerowanych zasad. To ochrona jego mózgu przed nadmiarem bodźców, które w żaden sposób nie są mu w tym okresie potrzebne. Negatywne skutki nadmiernego korzystania z ekranów przez dzieci są realnym zagrożeniem. Istnieją dziesiątki badań i analiz, które wprost pokazują ich szkodliwość dla rozwoju dziecięcego mózgu, zdolności koncentracji, snu czy umiejętności budowania relacji. Dziecko powinno poznawać świat w sposób prosty, naturalny i bezpośredni – przez ruch, zabawę i rozmowę.
Właściwie wprowadzony kontakt z technologią, poprzedzony kolejnymi etapami i rozmowami z dzieckiem, pozwoli mu wejść w świat cyfrowy bezpiecznie. Zasada 3-6-9-12 nie zabrania korzystania z ekranów, pokazuje jedynie, kiedy dziecko jest na to gotowe. Dzięki temu rodzice mogą zachować kontrolę, a dziecko uczy się, że technologia może być czymś dobrym gdy korzysta się z niej z umiarem i rozsądkiem.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!