Jak oderwać dziecko od ekranu? - Artykuł
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Jak oderwać dziecko od ekranu?

Jak oderwać dziecko od ekranu?

Autor zdjęcia/źródło: Freepik

Masz wrażenie, że Twoje dziecko nie robi nic innego, tylko całymi dniami wpatruje się w ekran? Ustalanie limitów czasu niewiele daje, bo gdy kończy się dostęp do telefonu, od razu włącza konsolę, a po przekroczeniu limitu grania siada przed telewizorem? Co zrobić w takiej sytuacji? Jak pomóc dziecku odkryć świat poza ekranem?

Dlaczego ekrany tak przyciągają dzieci?

Animacje, interakcje, krótkie filmiki, dźwięki – ekrany przykuwają uwagę młodego odbiorcy intensywnie i skutecznie. Do tego dochodzi fakt, że w bardzo prosty sposób następuje interakcja, przez co maluch czuje, że ma kontrolę nad tym, co się dzieje. Może zmienić filmik, zagrać w grę, obejrzeć kolejną rolkę. Mózg reaguje na to wyrzutem dopaminy tzw. hormonu szczęścia. Każde kliknięcie, wygrana runda czy kolejny lajk pod zdjęciem sprawiają, że organizm domaga się więcej. To trochę jak w przypadku osób uzależnionych od hazardu. Trudno oczekiwać od małego dziecka, by potrafiło samodzielnie zdecydować o zakończeniu takiej zabawy, skoro jego mózg nie jest jeszcze w pełni rozwinięty i nie umie w naturalny sposób regulować emocji.

Ile ekranu dla dziecka to za dużo?

Według zaleceń WHO maluszki do 2 roku życia w ogóle nie powinny mieć kontaktu z ekranami, a dzieci do 5 roku życia mogą spędzać przed nimi maksymalnie godzinę dziennie. Starsze dzieci również potrzebują ograniczeń. Ekran nie może bowiem zaburzać ich zdrowego rozwoju, wpływając na ilość snu, ruchu czy kontaktów z rówieśnikami.

Układ nerwowy dziecka nie jest przystosowany do tego, by bez przerwy odbierać tysiące bodźców. Im dłużej maluch wpatruje się w ekran, tym gorzej dla jego mózgu i emocji. Pojawiają się trudności z koncentracją, problemy z zasypianiem, rozdrażnienie i ogólne zmęczenie. Jeśli ekspozycja na ekran trwa regularnie i zbyt długo, dziecko może odczuwać brak energii i niechęć do jakiejkolwiek aktywności nawet już od rana. Istnieje ryzyko, że dojdzie do trudnych do odwrócenia zmian w sposobie myślenia i reagowania, ponieważ ekrany zabijają dziecięcą wyobraźnię.

Jeśli widzisz, że Twoje dziecko jest nerwowe i z różnych proponowanych rozrywek wybiera jedynie ekran, że w zasadzie koncentruje się tylko wtedy, gdy ma go przed sobą, to wyraźny znak, że potrzebna jest interwencja.

Jak oderwać dziecko od ekranu?

Wprowadzenie ograniczeń ekranowych nie jest łatwym procesem, zwłaszcza jeśli wcześniej pozwoliliśmy dziecku na zbyt dużą swobodę w tym zakresie. Choć w pierwszym odruchu może się pojawić chęć natychmiastowego odebrania telefonu, tabletu czy konsoli, lepiej podejść do tego z większym spokojem i planem. Pierwszy krok to ustalenie zasad. Kategoryczne hasła w stylu „koniec oglądania” mają dobre intencje, ale rzadko przynoszą trwały efekt.

Dziecko potrzebuje jasno określonych zasad korzystania z ekranu. Nie możemy zrzucać na nie odpowiedzialności za to, że spędza zbyt dużo czasu z telefonem w ręku, skoro sami mu ten telefon do ręki daliśmy.

Ustalone reguły ekranowe to absolutna podstawa wprowadzania higieny cyfrowej w domu. Ważne jednak, by dotyczyły one również dorosłych. Zwłaszcza w kwestiach takich jak: brak telefonów przy jedzeniu czy zasypianie bez ekranu w ręku. To niezwykle istotne, bo dziecko uczy się przede wszystkim przez obserwację. Jeśli widzi rodziców przyklejonych do ekranów, traktuje to jako naturalny wzorzec zachowania.

Jeśli ekran stanowi główne zajęcie dziecka w ciągu dnia, nie możesz po prostu zabrać mu go z rąk i zostawić bez żadnych alternatyw. Samo odebranie urządzenia nie sprawi, że nagle odkryje ono uroki świata offline. To rodzic musi pomóc mu znaleźć inne formy spędzania czasu, zwłaszcza w tym pierwszym okresie wprowadzania nowych zasad.

W przypadku nastolatków sprawa bywa jeszcze bardziej delikatna. Dla wielu z nich telefon to podstawowe narzędzie komunikacji z rówieśnikami. Całkowite odebranie go może oznaczać dla dziecka odcięcie od świata. Celem rodzica nie jest więc zakaz, ale nauczenie odpowiedzialnego i świadomego korzystania z technologii.

Ekrany – telefony, tablety, konsole – to w gruncie rzeczy tylko narzędzia. Same w sobie nie są ani dobre, ani złe. To sposób, w jaki z nich korzystamy, decyduje o tym, czy staną się wsparciem, czy zagrożeniem. Dokładnie tak jak młotek: można nim przybić gwóźdź do ściany, by  powiesić obrazek, ale też roztrzaskać porcelanową zastawę po babci.

Zabieranie ekranu za karę „bo ty tylko w tym telefonie siedzisz”, nie przyniesie nic dobrego. Wywoła jedynie sprzeciw i niechęć dziecka, a przecież nie o to chodzi.

Co zamiast ekranu?

Samo ograniczenie ekranów niewiele da, jeśli nie wypełnimy powstałych po nich luk ciekawymi i angażującymi zajęciami. Jeśli nawyk spędzania czasu z urządzeniem jest już mocno utrwalony, będzie to wymagało większego zaangażowania ze strony rodziców. Dzieci (zwłaszcza te młodsze) lubią spędzać czas z dorosłymi, więc warto to wykorzystać i zaproponować wspólne aktywności. Nawet gotowanie obiadu we dwoje może być dla dziecka interesujące jeśli pozwolisz mu naprawdę w tym uczestniczyć. Puzzle, planszówki, spacery, jazda na rowerze czy inne formy ruchu na świeżym powietrzu wszystko to świetnie wypełni czas offline.

Świetną alternatywą dla animowanych bajek są audiobooki. Pobudzają wyobraźnię, a dziecko może przy nich jednocześnie rysować, budować czy się bawić. Podobnie działa słuchanie muzyki. Wypełni ciszę powstałą po wyłączeniu ekranu, a jednocześnie pozwoli skierować uwagę na coś innego.

Jeśli dziecko zobaczy, jak wiele dzieje się poza wirtualnym światem, ekran stanie się tylko jedną z wielu możliwości spędzania czasu. Dostosowanie się do nowych zasad przyjdzie wtedy znacznie łatwiej, niż gdybyśmy nałożyli na nie tzw. szlaban na ekran.

A co z ekranami?Nie muszą całkowicie znikać z życia dziecka, wręcz nie powinny. Jeśli Twoje dziecko pasjami oglądało YouTube’a czy TikToka w swoim pokoju, poproś, by pokazało Ci, jakie filmy najbardziej lubi. A jeśli do tej pory tego nie zrobiłeś, to będzie doskonała okazja, by wspólnie porozmawiać o tym, które treści są wartościowe, a których lepiej unikać, i wyjaśnić dziecku dlaczego.

Oglądanie bajek też jest w porządku, ale nie wtedy, gdy trwa codziennie po cztery godziny. Jeśli Twoja nastolatka potrafi godzinami scrollować Instagrama, usiądźcie razem i ustalcie, ile czasu dziennie będzie wystarczające. Może 30 minut wystarczy? Włączcie ograniczenie czasu w aplikacji i sprawdźcie, jak to działa w praktyce. Szukajcie rozwiązań, które sprawdzą się w waszej rodzinie takich, które zaspokoją potrzeby, a jednocześnie nie przekroczą bezpiecznej granicy czasu spędzanego z ekranem.

Bądźcie elastyczni i wsłuchujcie się w potrzeby dziecka. Ono nie chce Wam robić na złość, ono po prostu chce być wysłuchane. Wielu dorosłych graczy potrafi wziąć dzień wolny w pracy, żeby spędzić kilka godzin przy konsoli w dniu premiery ulubionej gry. Czy to źle? Nie – o ile nie dzieje się co tydzień i nie kończy się utratą urlopu, który miał być przeznaczony na rodzinne wakacje.

Nie ma jednych uniwersalnych zasad ekranowych, które sprawdzą się w każdym domu. Zróbcie wszystko, by stworzyć te właściwe, które pasują do Was.

Nie obiecujemy, że będzie łatwo odkleić dziecko od ekranu i wprowadzić w rodzinie podstawowe zasady higieny cyfrowej. Jednak korzyści, jakie przyniosą te zmiany, są naprawdę warte każdego wysiłku. To także doskonała okazja, by przyjrzeć się własnym, dorosłym nawykom związanym z korzystaniem z ekranów.