Blogi »
Nasze "Nas Troje"
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 22-07-2009 11:34
Jednak pozwoliłam Michasiowi pojechać..ale mi dziwnie z tym!Serce mi sie wyrywało, zeby jechac z nimi ale nie mam juz za wiele urlopu no i koniec miesiąca w pracy...troszkę trzeba się przyłożyć:)
Razem z gośćmi przyjechał do nas także pies teściowej - Punia! Teściowa jest we Włoszech i jej pieskiem opiekuje się jej córka czyli siotra Roberta właśnie:) I na wakacje oczywiście przyjechał nimi. I narobił wczoraj szkody!
Zostawiona na 5 godzin w domu odrapała nam ścianę pazurami i połamała ikeowska lampę::-o:-o:-o...oraz wydrapała wykładzinę spod drzwi:-o Jak wróciłam wczoraj do domu omal nie zemdlałam... tyle szkód!
Zezłościłam sie strasznie... ale nawet nie miałam na kogo w sumie...bo nikt nie jest temu winien...ani pies bo to przecież tylko pies , ani Oni - przecież mają wakcje i z psem to ich nigdzie na zwiedzanie nie wpuszczą. Więc jakoś i złość mi przeszła szybko:D Dzś na szczęście mój tata jest w domu to sie Punią zajmie!
Misiek nadal ma kaszel. Umówiłam sie więc dzis znowu do lekarza i idziemy na 17. Myślę, ze dostanie już jakiś antybiotyk bo kaszel się nasila...
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku