Skąd się bierze lęk przed rozstaniem
Lęk separacyjny to całkowicie naturalny etap w rozwoju dziecka. Jego początek przypada zwykle między 8 a 12 miesiącem życia. W tym czasie maluch rozwija swoje umiejętności poznawcze, zaczyna rozumieć stałość obiektów i coraz mocniej przywiązuje się do najbliższych opiekunów. To sprawia, że gdy rodzic znika z pola widzenia, dziecko odczuwa niepokój, martwi się, że mama lub tata nie wróci i reaguje płaczem.
Dla rodziców bywa to trudne, bo lęk separacyjny może utrzymywać się nawet do około 3 roku życia. Dlatego rozpoczęcie przygody ze żłobkiem czy przedszkolem, które przypada zazwyczaj właśnie tym czasie, potrafi być naprawdę dramatyczne, nasilając obawy dziecka.
Nowe miejsce, dźwięki, obce twarze i zmiana rutyny dnia wywołują poczucie niepewności. Dziecko płacze i protestuje przy rozstaniu nie dlatego, że dzieje mu się krzywda, ale dlatego, że rozłąka z rodzicem jest dla niego ogromnym wyzwaniem. Nie jest to też oznaka, że maluch „sobie nie radzi” albo że oddanie go do żłobka było błędem. To naturalna reakcja, która stopniowo minie, jeśli dziecko otrzyma wsparcie i poczuje się w nowym miejscu bezpiecznie.
Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy mimo troski, cierpliwości rodziców i zaangażowania personelu, adaptacja trwa długo, a rozstania nadal są trudne. Jednak na tle ogólnej skali są to raczej wyjątki niż reguła.
Rutyna naprawdę pomaga
Czymś, co może znacząco złagodzić stres przy rozstaniu w przedszkolu czy żłobku, jest codzienna rutyna. Prosta powtarzalność działań daje dziecku poczucie przewidywalności, a co za tym idzie – większe poczucie bezpieczeństwa. Choć na początku taki schemat może wydawać się tylko „plasterkiem na wielką ranę”, konsekwencja w tym przypadku naprawdę ma ogromne znaczenie.
Powtarzalność kolejnych czynności sprawia, że dziecko stopniowo przyzwyczaja się do codziennego rytmu: poranek, śniadanie, droga do żłobka czy przedszkola, rozstanie, zabawa i powrót rodzica o określonej porze. Z czasem chaos i strach zaczynają ustępować miejsca akceptacji dla tej codziennej rozłąki.
Ważny jest również sam sposób pożegnania. Powinien być przewidywalny, spokojny i zawsze taki sam. Może to być szybki buziak, pomachanie ręką albo krótka wspólna rymowanka. Najważniejsze, by pożegnanie miało swój początek i koniec, bez przeciągania, łez ze strony rodzica czy dramatycznych deklaracji „będę tęsknić”. To daje dziecku jasny sygnał, że rozstanie to naturalny, bezpieczny element dnia.
Wsparcie emocjonalne
Samo trzymanie się rutyny nie przyniesie oczekiwanego efektu, jeśli dziecko nie otrzyma od rodziców wsparcia emocjonalnego. Maluch musi wiedzieć, że jego emocje są zauważane, rozumiane i akceptowane. Nie wolno bagatelizować płaczu czy strachu, mówiąc: „nie przesadzaj” albo „to nie powód do płaczu”. Zamiast tego warto powiedzieć dziecku: „Widzę, że się boisz. Rozumiem, że tęsknisz, ale wrócę po ciebie po obiedzie”.
Spokój i opanowanie rodzica odgrywają w tym wszystkim kluczową rolę. Dziecko nie uwierzy, że „nie ma się czym martwić”, jeśli mama lub tata będą zdenerwowani i zestresowani. Maluch natychmiast wyczuje niespójność i zamiast uspokoić się, poczuje jeszcze większy niepokój.
Co zrobić, by zmniejszyć stres przy rozstaniu?
nie rozciągaj pożegnania w czasie – im dłuższe pożegnanie, tym trudniejsza będzie ta chwila dla dziecka;
zachowuj spokój – twoje opanowanie z czasem zacznie udzielać się dziecku, które doskonale wyczuwa emocje opiekuna. Jeśli naprawdę wierzysz, że wszystko będzie w porządku, maluch też w końcu w to uwierzy;
wprowadź rytuał pożegnania – buziak, piątka i szybkie „cześć”;
bliska dziecku rzecz – niech maluch ma ze sobą „magiczny przedmiot”, który pomoże mu poczuć się bezpiecznie w nowym miejscu. Najlepiej sprawdza się ukochany miś czy lalka, ale niektóre dzieci trzymają w plecaczku np. zdjęcie rodziców;
nigdy się nie spóźniaj – to naprawdę ważne. Dotrzymuj słowa: jeśli mówisz, że wrócisz po obiedzie, wróć właśnie wtedy. W ten sposób budujesz zaufanie dziecka;
chwal za osiągnięcia i odwagę – doceniaj nawet najmniejsze kroki i starania. Nawet jeśli kolejny dzień dziecko płacze, doceń to, że tym razem szybciej się przebrało albo spokojniej wysiadło z auta.
Moment rozstania w przedszkolu czy żłobku, szczególnie w pierwszych tygodniach, jest trudny i niestety nie da się go uniknąć. Łzy oraz opór dziecka to naturalna reakcja na ogromną zmianę w jego życiu. Każdy maluch adaptuje się w swoim tempie i nie ma sposobu, by ten proces magicznie przyspieszyć. Najważniejsze, by w tym czasie rodzice okazywali dziecku wsparcie, miłość i zrozumienie.