Czy nasi rodzice popełniali błędy? Jak najbardziej. Czy my, jako dzisiejsi rodzice, popełniamy je również? Oczywiście.
Cieszy fakt, że temat bezpieczeństwa dzieci w internecie budzi coraz większe zainteresowanie – zarówno ze strony rządu, jak i szkół, które edukują uczniów na temat zagrożeń mogących je spotkać w sieci. Ale żadne rozporządzenia ani regulaminy nie zastąpią uważności rodzica. Bo internet nie jest bezpieczną przestrzenią. A to, co grozi w nim naszym dzieciom – to już nie tylko „brzydkie filmiki” czy nadmiar ekranów. To grooming, hejt, presja i przemoc, które potrafią zniszczyć psychikę, zanim zdążymy cokolwiek zauważyć.
Grooming i hejt — czyli co naprawdę grozi dzieciom w sieci
Gdy myślimy o zagrożeniach online, mamy przed oczami negatywny wpływ długotrwałego wpatrywania się w ekran oraz konsekwencje grania w brutalne gry. Ale tak naprawdę – nasze pokolenie też grało w brutalne gry i na dodatek nie miały one wówczas nawet ograniczeń wiekowych. To zagrożenie jak najbardziej istnieje i nie chcemy go umniejszać, ale dużo poważniejsze zagrożenie w internecie dla naszych dzieci stanowią… ludzie. W sieci dziecko może paść ofiarą osób dorosłych, które celowo wykorzystają jego łatwowierność, samotność czy potrzebę akceptacji.
Czym jest grooming?
To celowe działanie skierowane przeciwko dziecku. Manipulacja, która ma na celu zdobycie zaufania, zbudowanie relacji, a następnie jej wykorzystanie. Sprawca działa perfidnie i spokojnie. Jest „sympatycznym człowiekiem” poznanym w sieci, miłym rozmówcą, który zawsze jest online. Wysłucha, doradzi, pocieszy. Może podawać się za osobę w wieku dziecka, kogoś sławnego albo „dorosłego kumpla”. Gdy już zdobędzie zaufanie dziecka, zaczyna kierować rozmowy na tematy bardziej intymne. Otrzymane informacje i zbudowana relacja stają się narzędziem szantażu. Sprawca może wymuszać przesyłanie zdjęć, spotkania na żywo albo milczenie i ukrywanie znajomości przed rodzicami. Grooming to niebezpieczne i przestępcze zachowanie – którego celem jest seksualne wykorzystanie dziecka i/lub nakłonienie go do czynności seksualnych za pośrednictwem internetu.
Czym jest hejt?
Hejt to coś więcej niż przykre słowa pod zdjęciem. To wymierzona przeciwko człowiekowi, systematyczna przemoc psychiczna, która może mieć realny wpływ na zdrowie psychiczne. Młoda ofiara hejtu jest dosłownie osaczona przez swojego oprawcę lub oprawców. Negatywne słowa dosięgają ją wszędzie: na klasowej grupie, w mediach społecznościowych, w wiadomościach prywatnych i podczas gier online. Co może być powodem hejtu? Absolutnie wszystko: wygląd, ubiór, ulubiona muzyka, zachowanie, orientacja seksualna, sytuacja majątkowa czy pochodzenie. Oprawcy nie mają granic. Dla nastolatka, który z natury jest wrażliwy, niepewny i bardzo potrzebuje akceptacji rówieśników, takie doświadczenia są dewastujące. Hejt w internecieprzeplata się z tym ze świata realnego, w efekcie czego dziecko nie ma dokąd przed nim uciec. Co gorsza, dzieci dotknięte hejtem boją się mówić o tym dorosłym nie chcą sprawiać problemu lub boją się, że utracą telefon czy dostęp do internetu.
Jak rozpoznać, że dziecko ma problem?
Niestety ani dziecko, ani tym bardziej nastolatek, raczej nie przyjdzie do rodzica i nie powie: Ktoś mnie hejtuje albo Jestem ofiarą groomingu. Jak zatem poznać, że dziecko mierzy się z takim problemem? To nie jest łatwe. Dzieci i nastolatki często starają się ukrywać swoje trudności, ze wstydu, z obawy przed reakcją dorosłych albo po prostu dlatego, że nie potrafią ich jeszcze nazwać. Istnieje jednak kilka symptomów, które mogą (choć nie muszą) sygnalizować, że młody człowiek mierzy się z jakimś poważnym problemem.
Jakie mogą być sygnały wysyłane przez dziecko?
Zmiana zachowania – dotychczas uśmiechnięte i szczęśliwe dziecko staje się ciche, wycofane i drażliwe. Niekiedy spokój zostaje zastąpiony nawet agresją.
Niechęć do kontaktów z bliskimi – ciągłe przebywanie w zamkniętym pokoju, uciekanie od rozmów i nieodpowiadanie na pytania. Jeśli na co dzień rozmawiamy z dzieckiem, szybko zauważymy taką zmianę.
Nerwowa reakcja na dźwięk telefonu – dziecko ciągle nosi telefon przy sobie, nerwowo zerka w ekran, jest niespokojne, słysząc dźwięk powiadomienia, i ukrywa ekran przed oczami innych.
Zły nastrój i niska samoocena – niechęć do spędzania czasu w sposób, który do tej pory sprawiał radość, wyraźnie obniżona samoocena i negatywne słowa wyrażane wobec siebie („jestem do niczego” itp.).
Objawy psychosomatyczne – bóle głowy, trudności ze snem, brak apetytu i bóle brzucha. Gdy emocje są silne, ciało często reaguje równie mocno.
Opisane objawy nie muszą oznaczać, że nasze dziecko dotyka hejt czy inny rodzaj przemocy. Jednak jeśli je widzimy to znak, że warto być czujnym. Być może to chwilowy spadek nastroju związany z wiekiem dorastania, jednak nie traćmy uważności.
WAŻNE! Jeśli podejrzewasz, że Twoje dziecko padło ofiarą hejtu lub groomingu zachowaj spokój. Staraj się rozmawiać z dzieckiem, zapewniając je o zrozumieniu i wsparciu. Jeśli dziecko nie chce rozmawiać, skieruj się po pomoc do specjalisty. Pamiętaj też, że zarówno grooming, jak i wiele form hejtu stanowią przestępstwa ścigane na podstawie Kodeksu Karnego.