Dlaczego rutyny znane z TikToka mogą zaszkodzić młodej skórze? - Artykuł
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Dlaczego rutyny znane z TikToka mogą zaszkodzić młodej skórze?

Dlaczego rutyny znane z TikToka mogą zaszkodzić młodej skórze?

Autor zdjęcia/źródło: Freepik

TikTok jako najpopularniejsza platforma społecznościowa wśród młodych osób ma ogromny wpływ na ich życie, zachowania i zainteresowania. Nastolatki garściami czerpią z niego wiedzę na różne tematy, także te dotyczące pielęgnacji skóry. Niestety, nie wszystkie internetowe trendy są bezpieczne i odpowiednie dla młodej cery. Co więcej, część z nich może przynieść znacznie więcej szkody niż pożytku.

Trendy z TikToka

Dla nastolatków TikTok stał się tym, czym dla nas były kiedyś magazyny młodzieżowe – skarbnicą wiedzy i porad. Młodzież czerpie z internetu pomysły na stylizacje, makijaż, a także pielęgnację skóry. Kłopot w tym, że większość porad kosmetycznych prezentowanych przez influencerów (także tych nastoletnich twórców!) to rozbudowane, wieloetapowe rutyny, często tworzone z myślą o dorosłych kobietach. Tymczasem skóra nastolatków jest zupełnie inna, delikatniejsza, cieńsza i znacznie bardziej wrażliwa.

W raporcie Healthline zauważono, że rutyny pielęgnacyjne pokazywane na TikToku przez dziewczęta w wieku od 7 do 18 lat obejmują stosowanie kosmetyków z silnie działającymi substancjami aktywnymi, takimi jak retinol, kwasy, witamina C w wysokich stężeniach czy peelingi. To produkty przeznaczone dla skóry dojrzałej, a stosowane przez młode osoby mogą prowadzić do podrażnień, alergii, a nawet trwałego uszkodzenia bariery hydrolipidowej. Co gorsza, przekaz płynący z TikToka często sugeruje młodym odbiorcom, że te produkty są „niezbędne” w codziennej pielęgnacji. Ma to ogromny wpływ na decyzje zakupowe nastoletnich dziewcząt i chłopców.

Nadmierna pielęgnacja nie pomaga młodej cerze. Wręcz przeciwnie, może jej poważnie zaszkodzić.

Virale to nie porady eksperta

Młodzież często całkiem bezkrytycznie przyjmuje porady i inspiracje z TikToka, nie zdając sobie sprawy z możliwych zagrożeń, jakie mogą się z tym wiązać. Tymczasem młoda, dojrzewająca cera ma znacznie cieńszy płaszcz hydrolipidowy, który stanowi jej naturalną barierę ochronną. Co to oznacza? Stosowanie na taką skórę silnych substancji aktywnych (kwasów, retinolu) może tę barierę naruszyć, powodując podrażnienia, przesuszenie, a nawet mikrouszkodzenia naskórka.

Zbyt intensywna, wieloetapowa pielęgnacja potrafi rozregulować naturalne funkcjonowanie skóry.

W efekcie cera staje się nadwrażliwa, łuszczy się, a na jej powierzchni pojawiają się stany zapalne i zaczerwienienia. Wśród dermatologów pojawiają się już doniesienia, że u młodych osób coraz częściej diagnozuje się przypadki trądziku różowatego – schorzenia, które do niedawna dotyczyło głównie dorosłych kobiet po 40 roku życia.

Jednym z popularnych trendów, który może zaszkodzić młodej skórze, jest tzw. skin cycling Jest to naprzemienne stosowanie kwasów, retinolu i kremów regenerujących. O ile u osób dorosłych taka rutyna może przynieść pozytywne efekty, u nastolatków najczęściej prowadzi do naruszenia bariery ochronnej i podrażnień.

Podobnie działają polecane w sieci domowe peelingi tworzone z produktów takich jak cytryna, soda czy cukier. Choć to składniki naturalne, w rzeczywistości mogą poważnie uszkodzić naskórek. Kwasy zawarte w cytrynie w kontakcie ze skórą mogą spowodować mikropoparzenia, a drobinki cukru lub sody, mechanicznie ją uszkodzić. Cienka, młoda skóra potraktowana w ten sposób potrzebuje naprawdę dużo czasu, by się zregenerować.

Młoda cera lubi minimalizm

Podstawą pielęgnacji młodej cery powinny być trzy proste kroki: oczyszczanie, nawilżanie i ochrona SPF. Jeśli nastolatek nie zmaga się z trądzikiem, taka prosta pielęgnacja w zupełności wystarczy, by skóra była czysta, zdrowa i promienna.

Jeśli natomiast na twarzy pojawiają się wypryski charakterystyczne dla wieku dojrzewania, zamiast szukać porad w internecie, lepiej wybrać się do dermatologa. Lekarz poleci odpowiednie preparaty lub jeśli będzie taka potrzeba, przepisze leki na receptę, które w ciągu kilku tygodni pomogą uporać się z młodzieńczą przypadłością.

Co mogą zrobić rodzice?

Rolą rodzica jest przede wszystkim rozmawiać i słuchać. Nie krytykować dziecka za to, że w niewłaściwy sposób pielęgnuje cerę, lecz wykorzystać sytuację, by wspólnie pochylić się nad tematem dbania o siebie. Warto razem poszukać wartościowych treści na temat rutyny pielęgnacyjnej odpowiedniej dla nastoletniej cery. Może dobrym pomysłem będzie wspólna wizyta u kosmetyczki lub dermatologa? 

Pomóż dziecku zrozumieć, dlaczego nie wszystkie produkty polecane w internecie są dla niego odpowiednie. To świetny moment, by porozmawiać o tym, że nie wszystko, co popularne i modne, jest dla nas dobre.