Pytania o metody NPR - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Pytania o metody NPR

237odp.
Strona 4 z 12
Odsłon wątku: 47291
Avatar użytkownika ducinaltum
ducinaltumPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
  • Posty: 1300
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 marca 2011, 12:22 | ID: 444943

Temat NPR pojawiał się przy okazji innych tematów, zawyczaj pomiędzy wierszami, w dyskusjach.

Obiecałam kiedyś odrębny wątek - ale zapomniałam

Temat jest bardzo szeroki - metody rozwijają się wraz z rozwojem wiedzy o przeróżnych dolegliwościach.


Pojawił się na Familie.pl artykuł na temat NPR -

https://www.familie.pl/profil/liga_malzenstwo_malzenstwu/2116,Czym-jest-Naturalne-Planowanie-Rodziny-pytania-i-odpowiedzi.html

Nie wyczerpuje wszystkiego - ale dość ciekawy ;)

Avatar użytkownika ducinaltum
ducinaltumPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
  • Posty: 1300
61
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 17:59 | ID: 448863

Nie zajmuję się analizą czyichś grzechów - bo nie znam czyjegoś serca. Gdybym ja miała troje dzieci i warunki materialne nie pozwoliłyby mi na więcej - odłożyłabym poczęcie. Albo w czasie albo bym zrezygnowała już w ogóle - zależy, w jakim wieku bym była, jaką bym miała sytuację materialną. Pytanie o grzech jest pytaniem o serce. Przecież dzisiaj KK nie zmusza do rodzenia dziecka po dziecku, gdy jest zagrożenie zdrowia, życia, gdy nie ma środków na ich utrzymanie, gdy nie jestem w stanie ich wychować.

Znam małżonków, dla których heroizmem było poczęcia jednego dziecka, ze względu na ich sytuację. Dla innych heroizmem jest dwójka, trójka, czwórka. Są różne sytuacje.  Wszyscy stosują NPR.  

Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
62
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 18:02 | ID: 448867

Wewnętrzny ład stosunku małżeńskiego

11. Stosunki, przez które małżonkowie jednoczą się w sposób intymny i czysty, i przez które przekazuje się życie ludzkie, są - jak to przypomniał niedawno Sobór - "uczciwe i godne". Nie przestają być moralnie poprawne, nawet gdyby przewidywano, że z przyczyn zupełnie niezależnych od woli małżonków będą niepłodne, ponieważ nie tracą swojego przeznaczenia do wyrażania i umacniania zespolenia małżonków. Wiadomo zresztą z doświadczenia, że nie każde zbliżenie małżeńskie prowadzi do zapoczątkowania nowego życia. Bóg bowiem tak mądrze ustalił naturalne prawa płodności i jej okresy, że już same przez się wprowadzają one przerwy pomiędzy kolejnymi poczęciami. Jednakże Kościół, wzywając ludzi do przestrzegania nakazów prawa naturalnego, które objaśnia swoją niezmienną doktryną, naucza, że konieczną jest rzeczą, aby każdy akt małżeński zachował swoje wewnętrzne przeznaczenie do przekazywania życia ludzkiego



Niedopuszczalne sposoby ograniczania ilości potomstwa

14. W oparciu o te podstawowe zasady ludzkiej i chrześcijańskiej nauki o małżeństwie czujemy się w obowiązku raz jeszcze oświadczyć, że należy bezwarunkowo odrzucić - jako moralnie niedopuszczalny sposób ograniczania ilości potomstwa bezpośrednie naruszanie rozpoczętego już procesu życia, a zwłaszcza bezpośrednie przerywanie ciąży, choćby dokonywane ze względów leczniczych.

Podobnie - jak to już Nauczycielski Urząd Kościoła wielokrotnie oświadczył - odrzucić należy bezpośrednie obezpłodnienie2 czy to stałe, czy czasowe, zarówno mężczyzny, jak i kobiety. Odrzucić również należy wszelkie działanie, które - bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego.

Nie można też dla usprawiedliwienia stosunków małżeńskich z rozmysłem pozbawionych płodności odwoływać się do następujących, rzekomo przekonywających racji: że mianowicie z dwojga złego należy wybierać to, które wydaje się mniejsze; albo że takie stosunki płciowe tworzą pewną całość ze stosunkami płodnymi, które je poprzedziły lub po nich nastąpią, tak, że przejmują od nich tę samą wartość moralną. W rzeczywistości bowiem chociaż wolno niekiedy tolerować mniejsze zło moralne dla uniknięcia jakiegoś zła większego lub dla osiągnięcia większego dobra, to jednak nigdy nie wolno, nawet dla najpoważniejszych przyczyn, czynić zła, aby wynikło z niego dobro. Innymi słowy, nie wolno wziąć za przedmiot aktu woli tego, co ze swej istoty narusza ład moralny - a co tym samym należy uznać za niegodne człowieka - nawet w wypadku, jeśli zostaje to dokonane w zamiarze zachowania lub pomnożenia dóbr poszczególnych ludzi, rodzin czy społeczeństwa. Błądziłby zatem całkowicie ten, kto by mniemał, że płodne stosunki płciowe całego życia małżeńskiego mogą usprawiedliwić stosunek małżeński z rozmysłu obezpłodniony i dlatego z istoty swej moralnie zły.

Avatar użytkownika ducinaltum
ducinaltumPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
  • Posty: 1300
63
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 18:07 | ID: 448874

Ocena grzech czy nie - dokonuje się zarówno na modlitwie (pytanie o sumienie) jak i  w rozmowie z kapłanem.

W ciagu ostatniego wieku bardzo zmieniło się podejście do seksualności - a raczej odczytano to samo w inny sposób. Dzisiaj małżonkowie modlą się o dobre pożycie seksualne, nie obawiają się zaprosić nawet do łóżka Pana Boga, a wcześniej nawet w małżeństwie seks bywał traktowany jako coś "brudnego", był nawet taki żart, ze katolik współżył tyle razy, ile ma dzieci.

 Jan Paweł II wywód o seksualności jako daru Pana Boga zaczął od...Księgi Rodzaju ;) Polecam także spotkania z o. Knotzem - jeśli kogoś interesuje tematyka religijna i relacja duchowość a seksualność. 

Nie zgodzę się, że NPR to antykoncepcja - bo NPR szanuje moją płodność. 

Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
64
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 18:16 | ID: 448898
Elenai (2011-03-12 18:59:01)

Jak nie masz argumentu, stosujesz wycieczki osobiste, aneto ab? Nieważne są moje pobudki i nie mam obowiazku Ci się z nich tłumaczyć, jak również ze swego stanu wiary.

Jesli reklamujesz się jako teolog,w dodatku z magisterium z NPR nie dziw się, że oczkuje się od Ciebie merytorycznej odpowiedzi, a nie arogancji czy ignorancji.

Jesli to jednak grzech- to NPR jest mega hipokryzją KK. A myślałam, że przez ostatnie 20-30 lat Kościół zmienił stosunek do małżeńskich stosunków. Nie zmienił- próbuje go tylko zawoalować w NPR, by nie był tak anchroniczny.


Pisałam pracę o wychowaniu seksualnym a nie o naturalnym planowaniu rodziny to raz
Dwa , że nie robię sobie żadnych reklam bo i po co mi to

Kościół nie zmienił i zapewne nie zmieni podejścia do tych spraw, ale zgadzam się że owszm szkoda, aczkolwiek wgłębiając się w to widzę jednak sens szacunku do drugiej osoby i odpowiedzialności 

Nie robię nikomu wycieczek osobistych, drazni mnie tylko że nie chciałaś tylko wiedzy za to chciałas udowodnić mi że nie potrafię czegoś wyjaśnić

Owszem nie musisz mi się z niczego tłumaczyć, za to możesz jednak szanowac to, że niektórzy chcą tym żyć i mają do tego prawo i dla nich nie jest to hipokryzja

Avatar użytkownika ducinaltum
ducinaltumPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
  • Posty: 1300
65
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 18:29 | ID: 448920
anetaab (2011-03-12 19:16:29)



Kościół nie zmienił i zapewne nie zmieni podejścia do tych spraw, ale zgadzam się że owszm szkoda, aczkolwiek wgłębiając się w to widzę jednak sens szacunku do drugiej osoby i odpowiedzialności 


Wiele spraw dzisiaj jest odczytywanych trochę inaczej - owszem, nie zmieniła się istota wielu spraw, jak nierozerwalności małżeństwa, czystości pozamałżeńskiej, świętości małżeństwa - to jednak wypływa z Ewangelii.

Ale samo spojrzenie na seksualność bardzo ewoluowało - wystarczy spojrzeć na dokumenty przedsoborowe, a potem poczytać Jana Pawła II, który "odświeżył" pewne tematy, choćby temat świętości życia, ciała jako daru od Boga. 

A niezmienność KK  w wielu sprawach  - choćby w poszanowaniu naturalnego rytmu płodności - nie jest dla mnie czymś złym. 

Avatar użytkownika ducinaltum
ducinaltumPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
  • Posty: 1300
66
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 18:37 | ID: 448931

Założyłam ten wątek, nie po to, by kolejny raz debatować nad sensem NPR, by kogoś do tego przekonywać - ale ponieważ wcześniej badały pytania o więcej informacji nt. tych metod. Jeśli kogoś to będzie interesowało - mam nadzieję, że z czasem będzie więcej informacji - bardziej przystępnych. 

 

Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
67
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 18:38 | ID: 448932

Ciekawy temat - NPR ostatnimi czasy dynamicznie się rozwija, jednak nadal wiele mitów wokół niego krąży. Zazwyczaj ze zwykłej niewiedzy i braku chęci do uzupełnienia wiadomości. Elanai, dziwne że do speców od NPR kierujesz pytania dotyczące duchowości - może porozmawiaj o tym z księdzem? On powinien lepiej się orientować (chyba, że w tej dziedzinie też lepiej od Kościoła wiesz, co grzechem jest, a co nie - wtedy chyba szkoda Twojego czasu :-)  ) 

Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
68
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 18:41 | ID: 448935

anetaab, fajnie piszesz :) 

Jedną z cech i zalet NPR jest to, że zbliża do siebie małżonków i rozkłada na oboje odpowiedzialność za kwestie płodności. Może przybliższysz nam, jaką rolę w tym wszystkim odgrywa mąż i w jaki sposób pozotywnie wpływa to na związek? 

Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
69
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2011, 18:41 | ID: 448936
Bartt (2011-03-12 19:38:43)

Ciekawy temat - NPR ostatnimi czasy dynamicznie się rozwija, jednak nadal wiele mitów wokół niego krąży. Zazwyczaj ze zwykłej niewiedzy i braku chęci do uzupełnienia wiadomości. Elanai, dziwne że do speców od NPR kierujesz pytania dotyczące duchowości - może porozmawiaj o tym z księdzem? On powinien lepiej się orientować (chyba, że w tej dziedzinie też lepiej od Kościoła wiesz, co grzechem jest, a co nie - wtedy chyba szkoda Twojego czasu :-)  ) 


ah...tylko westchnę

Użytkownik usunięty
    70
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 marca 2011, 18:42 | ID: 448937

    Jesli Cię uraziłam- przepraszam. Słowo "reklamować" nie zostało użyte w odniesieniu do Ciebie w znaczeniu reklamy a prezentacji, wyjawienia wykształcenia. Skoro to zrobiłaś, to oczekiwałam odpowiedzi z punktu widzenia teologa.

    Interesujacą kwestią dla mnie jest ta, czy Kościół dopuszcza stosowanie NPR w celu unikania zapłodnienia czy tez błogosławieństwo Kościoła ma tylko nurt "ku zapłodnieniu", a Ci, którzy przemycają NPR jako antykoncepcję- działają na zasadzie V kolumny w łonie Kościoła.

    Bo jeśli odpowiedzią teologa, kapłana na moje pytanie wytłuszczonym drukiem jest: TO GRZECH ( A PUNKTU OSOB WIERZĄCYCH TO DLA MNIE PYTANIE KARDYNALNE), to... nie widzę możliwości cieszenia się udanym, ale jednocześnie zgodnym z nakazami Kościoła, sexem. Chyba że ktoś godzi się z ewentualnym poczeciem tylu dzieci, co moje Babki.

    Użytkownik usunięty
      71
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 marca 2011, 18:46 | ID: 448939

      Dziwne Bartt, że tego pytania nie skierowały / nie skierowali propagatorzy NPR do duchownych, jak choćby TY. Dla mnie jest absolutnie niezrozumiałe.

      Avatar użytkownika anetaab
      anetaabPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
      • Posty: 13427
      72
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 marca 2011, 18:47 | ID: 448940
      Bartt (2011-03-12 19:41:17)

      anetaab, fajnie piszesz :) 

      Jedną z cech i zalet NPR jest to, że zbliża do siebie małżonków i rozkłada na oboje odpowiedzialność za kwestie płodności. Może przybliższysz nam, jaką rolę w tym wszystkim odgrywa mąż i w jaki sposób pozotywnie wpływa to na związek? 


      mój ostatni post o komuni małżeńskiej był z Encykliki Humane Vitae

      dzięki za chociaż jedno pozytywne spojrzenie na to wsyztsko co chciałam przekazać

      a o roli mężczyzny mogę napisać, ale juz nie dziś, bo nie chcę tego zrobić haotycznie, bo znów nwyniknie z tego kłutnia, a mam mały niesmak , nie umiem sie bronić przed takimi atakami najwyraźniej, więc wolę się przygotować

      Avatar użytkownika anetaab
      anetaabPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
      • Posty: 13427
      73
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 marca 2011, 18:55 | ID: 448944
      Elenai (2011-03-12 19:42:57)

      Jesli Cię uraziłam- przepraszam. Słowo "reklamować" nie zostało użyte w odniesieniu do Ciebie w znaczeniu reklamy a prezentacji, wyjawienia wykształcenia. Skoro to zrobiłaś, to oczekiwałam odpowiedzi z punktu widzenia teologa.

      Interesujacą kwestią dla mnie jest ta, czy Kościół dopuszcza stosowanie NPR w celu unikania zapłodnienia czy tez błogosławieństwo Kościoła ma tylko nurt "ku zapłodnieniu", a Ci, którzy przemycają NPR jako antykoncepcję- działają na zasadzie V kolumny w łonie Kościoła.

      Bo jeśli odpowiedzią teologa, kapłana na moje pytanie wytłuszczonym drukiem jest: TO GRZECH ( A PUNKTU OSOB WIERZĄCYCH TO DLA MNIE PYTANIE KARDYNALNE), to... nie widzę możliwości cieszenia się udanym, ale jednocześnie zgodnym z nakazami Kościoła, sexem. Chyba że ktoś godzi się z ewentualnym poczeciem tylu dzieci, co moje Babki.

      może to głupie ale faktycznie uraziło!!

      i niestety jeśli ktokolwiek mówi o metodach NPR jako o antykoncepcji popełnia błąd, nie wiem czy wynikający z niewiedzy czy niechęci, ale zdecydowanie jak już podkreślałam jest PLANOWANIEM jest otwieraniem na życie w przeciwieństwie do antykoncepcji która jest przeciwko
      tylko żeby to zrozumieć trzeba wkazac choć odrobinę chęci, a nie tylko setki zarzutów

      nie wiem czy przeczytałas cytat z Humanum Witae który Ci wstawiłam ale tam chyba jest odpowiedź na Twoje pytanie, zarówno te o kolejnym potomstwie, jak i te ktore mówi o seksie małżeńskim


      Jedna z przyczyn kontrowersji wokół metod planowania rodziny są mity, stereotypy, oraz nieścisłości w terminologii. Powodują one nieporozumienia, niepewność i uprzedzenia. W wielu książkach medycznych, broszurach, encyklopediach nawet podręcznikach studenckich naturalne planowanie rodziny opisuje się w dziale antykoncepcja.



      Avatar użytkownika ducinaltum
      ducinaltumPoziom:
      • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
      • Posty: 1300
      74
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 marca 2011, 18:56 | ID: 448945

      Elenai, o. Knotz (spowiednik małżonków i rekolekcjonista), na spotkaniu z którym byłam tydzień temu - rozróżnia dość wyraźnie:

      NPR bierze pod uwagę odłożenie poczęcia!  Zdarza się, że na wiele lat. Zresztą znajdziesz to także w materiałach nt. NPR, w wielu dokumentach. Nie jest to przemycanie antykoncepcji, po NPR nią nie jest. 

      Czasem odkładanie poczęcia może być grzechem. Może - nie musi,  np. jeśli ktoś ślubował przyjęcie potomstwa, a  z wygody nie chce, nie ma żadnych przeciwskazań, po prostu wygodniej jest bez dziecka/dzieci.  Tak naprawdę każdy przypadek jest rozeznawany. I to nie na forum internetowym. 

      Użytkownik usunięty
        75
        • Zgłoś naruszenie zasad
        12 marca 2011, 19:04 | ID: 448950

        <<   Podobnie - jak to już Nauczycielski Urząd Kościoła wielokrotnie oświadczył - odrzucić należy bezpośrednie obezpłodnienie2 czy to stałe, czy czasowe, zarówno mężczyzny, jak i kobiety. Odrzucić również należy wszelkie działanie, które - bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego>>

        Ja to rozumiem jednoznacznie- może żle, toteż proszę o przełożenie z polskiego na nasze tych bardziej w kwestiach Kościoła oświeconych.

        Użytkownik usunięty
          76
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 marca 2011, 19:07 | ID: 448954

          Antykoncepcja (anti conceptio - przeciw poczęciu) - wszelakie działania zapobiegające poczęciu (jak nazwa mówi). Także NPR stosowana by odłożyć poczęcie. Gdzie tu doszukiwać sie komplikacji, problemów... I po co? Definicja jest jasna i prosta,

          Avatar użytkownika ducinaltum
          ducinaltumPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
          • Posty: 1300
          77
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 marca 2011, 19:09 | ID: 448956

          Obezpłodnienie może być rozumiane jako antykoncepcja - czasowo lub stale pozbawiam się płodności. Jak się mylę, Bartt i anetaab mnie poprawią ;)  

          Użytkownik usunięty
            78
            • Zgłoś naruszenie zasad
            12 marca 2011, 19:15 | ID: 448962

             

            NATURALNE PLANOWANIE RODZINY (NPR) JEST GRZESZNYM KONTROLOWANIEM NARODZIN

            Święty Cezar z Arles: "TAK CZĘSTO, JAK WIE, ŻE JEGO ŻONA JEST BEZ PRAGNIENIA POSIADANIA DZIECI... BEZ WĄTPIENIA POPEŁNIA GRZECH". (W.A. Jurgens, Wiara Dawnych Ojców, Vol. 3:. 2233)

            Papież Pius XI Casti Connubii (# 's 53-56), 31 Grudnia 1930: "Ale bez względu na powód, jakkolwiek poważny, jaki można przedstawić, nic, co wewnętrznie przeciw naturze, nie może stać się zgodne z naturą i moralnie dobre. W związku z tym, że akt małżeński poprzez swój charakter jest przeznaczony przede wszystkim dla płodzenia dzieci, ci więc, którzy wykonują go celowo niwecząc siły przyrody, popełniają grzech przeciw naturze i dokonują czynu, który jest niegodziwy i wewnętrznie błędny.

             

            "Nic dziwnego zatem, jeśli Pismo Święte zaświadcza, że Boski Majestat podchodzi z największym obrzydzeniem do tej strasznej zbrodni, a czasem nawet karał ją śmiercią. Jak zauważa Święty Augustyn, "współżycie z jednym nawet prawowitym małżonkiem jest bezprawne i niegodziwe, gdy poczęcie potomstwa jest uniemożliwione."

            Onan, syn Judy, zrobił to, a Pan zabił go za to. (Rdz 38:8-10)

            W rzeczywistości argument przeciwko Naturalnemu Planowaniu Rodziny można podsumować bardzo prosto. Dogmat katolicki uczy nas, że podstawowym celem małżeństwa (i aktu małżeńskiego) jest zrodzenie i wychowanie dzieci.

            Papież Pius XI Casti Connubii (# 17), 31 grudnia 1930: "Podstawowym celem małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie dzieci".

            Papież Pius XI Casti Connubii (# 54), 31 grudnia 1930: "Skoro zatem akt małżeński poprzez swój charakter jest przeznaczony przede wszystkim dla płodzenia dzieci, ci więc, którzy wykonują go celowo niweczą siły przyrody i popełniają grzech przeciw naturze i dokonują czynu, który jest niegodziwy i wewnętrznie błędny."

             

            "W związku z otwartym odchodzeniem od nieprzerwanej tradycji chrześcijańskiej niektórzy niedawno uznali za możliwe uroczyste zadeklarowanie innej doktryny dotyczącej tej kwestii. Kościół katolicki, któremu Bóg powierzył obronę integralności i czystości obyczajów, stojąc pośród ruin moralnych, które go otaczają, tak, aby mógł zachować czystość ślubnego związku plugawionego przez te nieczyste plamy, podnosi głos na znak swego Boskiego posłannictwa i poprzez nasze usta na nowo głosi: jakiekolwiek wykorzystanie małżeństwa wykonywane w taki sposób, że akt ten jest celowo zniweczony w swojej naturalnej mocy do generowania życia jest przestępstwem według prawa Bożego i natury, i ci, którzy się zaspokajają w ten sposób są naznaczeni winą grzechu ciężkiego."

            Dlatego też, nawet jeśli NPR nie ingeruje bezpośrednio w sam akt małżeński, jak jego obrońcy z upodobaniem podkreślają, to nie ma to większego znaczenia. NPR jest godne potępienia, ponieważ podporządkowuje główny cel (lub przeznaczenie) małżeństwa i aktu małżeńskiego (zrodzenie i wychowanie dzieci) celowi drugorzędnemu.

             

            NPR podporządkowuje podstawowy cel małżeństwa innym rzeczom, poprzez świadomą próbę uniknięcia dzieci (tzn. uniknięcia pierwotnego celu) pozwalając na utrzymywanie stosunków małżeńskich. NPR zatem odwraca porządek ustanowiony przez samego Boga. Czyni dokładnie tą rzecz, o której papież Pius XI uroczyście nauczał, że jest niezgodna z prawem. I w tym momencie zmiażdżone zostają wszystkie argumenty przedstawione przez tych, którzy bronią NPR. Ponieważ wszystkie argumenty przedstawione przez tych, którzy bronią NPR, koncentrują się na samym akcie małżeństwa i ślepo ignorują fakt, że nie ma różnicy, czy para nie dokonuje samego aktu, jeżeli podporządkowuje ona i udaremnia podstawowy cel małżeństwa.

            Pomimo tego autorytatywnego nauczania, które potępia Naturalne Planowanie Rodziny, prosta logika podpowie katolikom, że jest to coś złego. Jeśli Kościół potępił metody sztucznej antykoncepcji, ponieważ zapobiegają poczęciu potomstwa, dlaczego pozwalałby na to samo za pomocą innej metody? To tak, jakby pragnienie lub myśl o zabójstwie kogoś nie były grzechem według zwolenników NPR, a jedynie sam akt morderstwa.

            http://www.objawienia.com/naturalne-planowanie-rodziny/




            Ostatnio edytowany: 12.03.2011, 19:17, przez: Elenai
            Użytkownik usunięty
              79
              • Zgłoś naruszenie zasad
              12 marca 2011, 19:21 | ID: 448970

              Czekam na komentarze propagatorów NPR.

              Avatar użytkownika anetaab
              anetaabPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
              • Posty: 13427
              80
              • Zgłoś naruszenie zasad
              12 marca 2011, 19:25 | ID: 448973
              Elenai (2011-03-12 20:21:35)

              Czekam na komentarze propagatorów NPR.


              Tylko ja ciągle podkreslam , że Kościół mówi o tym, że aby odunąć w czasie poczęcie dziecka trzeba mieć ku temu wyraźne powody. Ja wskazuję ciągle że NPR ma pomoc w poczęciu a nie mu przeszkadzać