Samo życieKategorie: Rozwój, Ciąża Liczba wpisów: 98, liczba wizyt: 198888 |
Nadesłane przez: agusia539 dnia 11-03-2012 20:14
Wielmożny pan przyjechał...o 13godz.z łzami w oczach stanął przedemną i na dzieńdobry dostał w tważ.Boże jak mi ulżyło!!!Nie kłuciłam się,nie krzyczałam tylko usiadłam i postanowiłam słuchać-trochę czasu mu zeszło z wyksztuszeniem tego wszystkiego...Napisze szczeże...myślałam,że na zdradę gorzej zareaguje-o dziwo przyjęłam to na spokojnie-ale przed tym jak mi to powiedział to pochował wszystkie nażędzia ostre bo wiedział w jaki szał wpadam...ale ja siedziałam i tylko patrzyłam.Może tak zareagowałam bo tak czułam że jest-przecież kobieta wyczuwa inną pijawke!!!Ale to jeszcze nie wszystko-okazało się,że miał mieszkanie wynajęte od szefa i tam się z nią spotykał-ale to też jeszcze nie wszystko-od tej ku... brał pieniądze a teraz jej koledzy mu grożą-zabrała mu żeczy z mieszkania...właściwie to dobrze zrobiła.Jak on to ładnie powiedział-otumaniła go-coś mu wrzuciła do kawy-taaa jasne.Najbardziej w tym wszystkim przykre jest to że przyjeżdrzał do domu i mówił że kocha nas,że zależy mu i oczywiście szliśmy do łużka po czym jechał do Pracy i spotykał sie z nią-nie zniose tego...Jedyną dobrą rzeczą w tym wszystkim jest to,że poznałam go jaki jest na prawde-oszukał mnie,okłamał,zrobił ze mnie idjotke,pozwolił żebym wierzyła że jestem tą jedyną i wyjątkową.Czuje się jak szmata do podłogi-brudna,wyżmięta i nie potrzebna.Ale powiedziałam DOSYĆ!!!Wyżuciłam wszystko z siebie i powiedziałam że ma przepisać na mnie dom-w końcu to ja jestem w ciąży-to ja potrzebuje miejsca dla dziecka,czemu ja mam się włuczyć po domach samotnej matki.Skoro on nie myślał o nas to ja już o nim też nie myśle!Powiedziałam żeby się wynosił-skoro mając wszystko chciał więcej to prosze bardzo-droga wolna!Płakał,przeprasazał i takie tam...najważniejsze,że prace obronił chociaż jeszcze nie wiadomo do końca...przynajmniej jakieś pieniądze będzie dawał-chyba.Nie wiem gdzie popełniłam błąd?Może byłam za dobra?Wszystko miał pod nosem-obiadki,kanapki robiłam o 4 rano,posprzątane,tak jak powinno być a on poszedł do innej.Zrozumiałam z jakim człowiekiem żyłam przez 3 lata-olśniło mnie tylko szkoda że tak późno!!!Przyżekł,że nigdy więcej tak nie zrobi,że się zmieni...najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że go kocham,ale nie wybacze...Nie wyżuce go też z domu-przecież to jego,ale pojechał-nie chciałam żeby tu był i może miałabym z nim jeszcze spać?Musze pomyśleć na spokojnie co dalej...
Nadesłane przez: agusia539 dnia 11-03-2012 04:04
Jest 3.35 godz.nie mogę spać.to czego dowiedziałam się w czoraj sprawiło,że przestałam już wierzyć w co kolwiek i wiem że nie będzie już dobrze.Mój partner popadł w problemy-oszukiwał mnie tyle czasu-widziałam że coś jest nie tak ale łudziłam się że może jednak mi się to wszystko wydaje.Sprawił,że nie mam nic-NIC!!!Nie wrócił na noc-powiedział,że nie może mi spojrzeć w oczy...oszukał mnie,szefa ludzi.Winien jest pieniądze których nie ma.Grożom mu,że jak nie odda pieniędzy to coś mu się stanie...Ja zostałam z 70zł.w portfelu,z resztką paliwa w samochodzie,prawie pustą lodówką,sama ,w ciąży bez pracy i nie wiem co dalej robić?Nie mam siły już!On straci prace na pewno,bez wypłaty-zresztą się nie dziwie-i z problemami.Jestem załamana!!W dodatku on zachowuje się jak dziecko jak nieodpowiedzialny gówniaż!Jak mógł to zrobić?Czym ja zasłużyłam na to?Nigdy nie powiedziałam że mi źle bo mało pieniędzy,zawsze starałam się go wspierać,być z nim,a on czym się odwdzięczył...i jeszcze nie odbiera telefonu.Boże co ja mam dalej zrobić?Chciałam normalnej rodziny której nigdy nie miałam,a dostałam kopa w tyłek.Wiem...mogłam w cześniej uciekać,zabrac żeczy i odejść,ale to nie takie proste...gdybym miała gdzie i za co już by mnie nie było...Zabrał mi wszystko-godność,zaufanie,stabilność,rodzine-to wszystko już nie ma sensu.I jeszcze ta ciąża-jak było dobrze to nie mogłam zajść w ciąże a jak się popsuło to i dziecko będzie...Jak się wali to wszystko!Mam w głowie zarazem mętlik i pustkę-jestem w kropce.Zrójnowałam sobie życie i dziecku też...Może pisze tu ostatni raz bo nie wiem co dalej...ale pisze bo niech to będzie przestroga dla wszystkich którzy tak bardzo ufaja drugiej osobie-NIGDY TEGO NIE RÓBCIE!!!