Zabiegana MarzycielkaKategorie: Rodzicielstwo, Rozwój, Zainteresowania Liczba wpisów: 55, liczba wizyt: 113128 |
Nadesłane przez: witaminkaa dnia 27-10-2011 23:25
Syn w histerii kładł się na podłogę i tak leżał i płakał, jak robiłam krok w tył on za mną. Coś na zasadzie "mama patrz, ja cierpię". Zazwyczaj brałam go pod pachy i wynosiłam z pomieszczenia w którym byłam.
Wczoraj był przełom, mój syn się zdenerwował, wyszedł do swojego pokoju zamknął drzwi i tam płakał. Uspokoił się i przyszedł się przytulać. Łał! Nie macie pojęcia jak jestem z niego dumna, on zaczyna panować nad swoimi emocjami.
Dorośleje chłopczyk:)