On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 479867 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 18-03-2011 19:00
Jakub właśnie zasypia , więc mam trochę czasu tylko dla siebie.
Od około tygodnia synunio wieczorem usypia właściwie sam.
Po kąpieli i jedzeniu ścielę swoje łóżko, kładę Go na nim , ucałuję , przytulę po czym sama siadam blisko niego z laptopem, włączam mu konika morskiego lub szum morza na youtube i on sobie błogo odplywa w ramiona Morfeusza a ja tak się rozczulam tym widokiem. Cieszą mnie takie małe ale jakże znaczące chwile.
Dziś nawet mojego niewiele śpiącego synka zmogła ta deszczowa pogoda i uwaga!! uwaga!! szaleństwo poza 30 minutami snu od 11 do 11.30 zaszalał dziś i spał od 14 do 16 - nie moglam się nadziwić hehe.
Nie pisałam kilka dni więc może w wielkim skrócie.
Dwa dni temu było dość nerwowo bo strona R kolejny raz nawaliła coś w życiu mojego synka, ktos kto miał zostać chrzesnym stwierdził że mu to jednak nie pasuje...no cóż a ja dałam im szansę uczestniczenia w życiu tego dziecka chociaż ani Jego tatuś szanowny, ani nikt inny na to nie zasłużyli.
R wyjątkowo się nawet przejął i zapytal przyjaciela czy zechce.
Okaże się właściwie w sobotę, chociaż może nie być latwo.
Wczoraj byłam u księdza właśnie w sprawie chrztu , ale niewiele właściwie jeszcze załatwiłam, dowiedziałam się tylko co musi chrzesny, no i teraz zobaczymy co z tym będzie.
Chrzesną natomiast będzie moja siostra - Agata.
Chrzcinki prawdopodobnie zrobię w sobotę - 7 maja- a taki prezencik urodzinowy dla mnie !!!
Właściwie nic więcej się u mnie nie dzieje. Wściekam się tylko już 3 dni na pogodę, bo ze spaceru wracam prawie tak szybko jak poszłam. Dziecię poopatulane ale mi to głowę wyrywa.
Niech więc wraca ta pogoda, bo ja chcę spacerować.