On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 486055 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 13-03-2011 19:10
czyżby postanowiła zawitać na Mazury?? oh niech się już rozgości i zostanie do lata :)
Marzyłam o takiej pogodzie i niech już z dnia na dzien będzie coraz lepiej!!
Nareszcie moja codzienność nie będzie się ograniczała do 4 ścian. Przecież można zwariować, a już na pewno ja mogłabym....nie umiem usiedzieć w miejscu!!
Synuś był dziś właściwie 3 razy na spacerku , raz docelowo na niedzielnym spacerze, dwa pozostałe w drodze na imieniny i z imienin mojej chrzesnej.
Mam nadzieję , że nie przesadzę i najchętniej spędzałabym już dużo czasu na podwórku, ale trochę sie obawiam, bo on od początku podatny na kaszelki i katarki, więc niech mnie przypadkiem ta pogoda nie oszuka!!
On tak słodko śpi , że aż mi szkoda, bo tylko przekraczamy próg mieszkania i oczy jak 5 zloty...