wrz
2011 | ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | 4 | |||
5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 201806 |
Nadesłane przez: castilla dnia 27-09-2011 13:40
...dawno mnie nie było na blogu...Ostatnio tylko - praca i...praca. Dorzucili mi nowych obowiazków (czy coś za tym wiecej pójdzie...?) Podobno w obecnych czasach mamy sie cieszyć, że...mamy pracę! Stara śpiewka od (z przerwami np. 2007-2009) od kilku, jak i nie kilkunastu lat...
No, ale żeby to wszystko się jakoś "kręciło", to przecież muszą kogoś zatrudniać? Więc w sumie, aż tak "wielkiej łaski" nie robią...
Miłoszek coraz więcej zaczyna rozmawiać. Po wakacyjnym obyciu z dziećmi, przestał sie "wstydzić" i powoli wyrasta na małego "całuśnika" :) Dobrze, że nie idzie w bicie, płacz i temu podobne "rejony"...ogólnie to mu (jesli chodzi np. o zabawki na placu zabaw) nic tak bardzo nie potrzebne - to chyba zaczyna sie wdawać w mamusię :) To dobrze, zbytni konsumpcjonizm, nikomu nigdy nie wyszedł na zdrowie! :)