Autor zdjęcia/źródło: z internetu
Przed niedzielą ulotkę sklepów LEWIATAN dostaliśmy, gdzie zainteresował mnie lakier Taft po atrakcyjnej cenie 8,99zł. Ponieważ go używam to tego samego dnia udałam się do sklepu by go nabyć. A tam okazało się, że jeszcze go nie dostarczyli. Może dowiązą jutro - tak mi powiedziano.
Poszłam za 2 dni i ponownie Pani mówi, że niestety nie ma go bo nie dowieźli jeszcze. No trudno, jam cierpliwa, poczekam.
W naszym sklepie ten co był to kosztował ponad 21zł - masakra 
.
Dzisiaj wybrałam się do miasta i pomyślałam, że w innych sklepach LEWIATAN zobaczę, jak ta sprawa promocji wygląda.
Po drodze wstapiłam do Tesko i tam ten lakier kosztował 13,99zł. Ruszyłam do następnego sklepu typu LEWIATAN i tam patrzę na półce pisze: Promocja lakier Taft za 8,99złno i jestem zadowolona bo tylko 1 stoi i pomyślałam, że chyba czekał na mnie ale już nie raz nabrałam się na te ceny promocyjne to od razu przy kasie pytam czy on na pewno po promocji bo tylko 1 stał. Pani sprawdziła i okazało się, że niestety jest w cenie - 11,99zł. Taniej niż w Tesco pomyślałam ale nie wzięłam go bo w drodze powrotnej jeszcze jeden sklep LEWIATAN miałam. Wchodzę i szukam - jest kartka przy lakierze Taft cena 9,99złno zawsze to już mniej o 1zł niż w poprzednim sklepie. Zapytałm jednak czy to faktycznie taka cena. Pani przyszła zza lady i pokazała mi, które to są po te 9,99zła ja - to nie te z promocji co miały być po 8,99zł ? Na to ona, nie - te już wcześniej były przecenione... No i jak tu wierzyć promocjom... 
Ten już wzięłam bo i tak cena atrakcyjna była spośród wszystkich, jakie widziałam... ot i sobie przynajmniej pospacerowałam po całym mieście a pogoda... boska. Ciepełko, jak w pełni lata...
i ona rekompensowała mi ten trud chodzenia po tych sklepach i nawet wnerwiona
nie byłam a wręcz zadowolona. 
Ha ha ha...
