Nasz ślub - Artykuł
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Nasz ślub

Nasz ślub

01.08.2009r najszczęśliwszy dzień w moim i męża życiu.

Zaczęło się już tydzień przed super babska impreza panieńska którą zorganizowała świadkowa.


Po roku załatwiania spraw i zapinania wszystko na ostatni guzik nadszedł ten wielki dla nas dzień.

Wstałam rano, ogarnęłam się, dałam narzeczonemu buziaka ( nie powinno się noc przed ślubem spać razem no ale cóż :) )i poleciałam do fryzjera i kosmetyczki, po długim przygotowaniu świadkowa zabrała mnie do mojej mamy( u niej się ubierałam). Dokładny prysznic no i zaczęło się... ubieranie.

Przyleciała sąsiadka by być przy ubieraniu, bardzo mi pomogły ale i też zestresowały, gdy suknia już leżała na mnie dziewczyny zaczęły ją zawiązywać no i nagle krzyk „ nie da się zawiązać za mała” ja spanikowana nie wiem co robić czy lecieć do salonu i ochrzanić kobietę która mnie mierzyła czy nie iść na własny ślub. Masakra. Ale za chwile nagle oznajmiły że żartowały, myślałam że je uduszę wtedy.


W końcu ostatnie poprawki , zakładanie welonu, podwiązki.


Nagle wybiła godzina 12:30, słyszę na klatce dwóch panów z kontrabasami no i wchodzi mój narzeczony by mnie wykupić. Udało mu się pięknymi kolczykami. 

Wtedy całe stresy ze mnie zeszły.

Zeszli się rodzice, rodzeństwo i ten moment błogosławieństwo. Ależ ja się popłakałam nie mówiąc już o mojej mamie.

W końcu wychodzimy, oczywiście nie obeszło sie bez bramy.


Dojechaliśmy do kościoła, ksiądz wyszedł po nas było to bardzo miłe.

Cała ceremonia odbyła się bez stresu, przysięga powiedziana bez żadnych zająknień :).

Wymiana obrączek no i nareszcie jesteśmy MAŁŻEŃSTWEM .


Przed kościołem deszcz z ryżu i monet, no i składanie życzeń.


 

Dotarliśmy na salę. Zatańczyliśmy nasz pierwszy taniec przy piosence „ Od dziś” Pauli

no i po tym zaczęły tańce hulańce, ale zanim się rozkręciło to pojechaliśmy na zdjęcia, wtedy było strasznie gorąco ufff.

Przyjechaliśmy to był torcik i dalej zabawa,

Ale najlepsze to były oczepiny o 00:00 ależ to było udane:)

I przyszedł czas na podziękowania dla rodziców, płaczki, płaczki i jeszcze raz płaczki .

Zabawa trwała jeszcze do 04:00 rano, już zmęczeni wszyscy porozjeżdżaliśmy do domków.

Oczywiście noc poślubna szalona i niezapomniana, zmęczenie nie przeszkadzało.:)

Najnowsze komentarze

  • Awatar użytkownika Nadijka
    NadijkaIkona zgłaszania komentarza
    Super , gratuluję , wszystko tak pięknie opisane i udane :)
  • Awatar użytkownika aga_8666
    aga_8666Ikona zgłaszania komentarza
    Dziękuje :)
  • Awatar użytkownika JUICYfruits
    JUICYfruitsIkona zgłaszania komentarza
    oj bardzo ślicznie wyglądałas!:) Piękne wspomnienia:)