Co to jest dobra książka dla dziecka?
To pytanie może nie jest takie trudne, ale istnieje na nie wiele odpowiedzi i w dodatku każda z nich może być prawdziwa. Dlaczego? Bo to jest rzecz indywidualnego gustu osoby odpowiadającej, a jak wiadomo, o gustach się ponoć nie dyskutuje.
Ktoś może zwracać uwagę na walory edytorskie książki: jak jest wydana, czy łatwo zniszczyć okładki, na jakim papierze jest wydrukowana. Dla innego liczyć się będzie szata graficzna, sposób ilustrowania, kolorystyka. Na wielkie szczęście znajdzie się też taki ktoś, kto zwróci uwagę na treść dziecięcej książki, na to co autor miał na myśli, co chce przekazać, czego chce dziecko nauczyć. Chwała mu za to!
Są w literaturze dziecięcej książki – kanony, takie książkowe „instytucje wychowawcze” które przekazują - wychowując i wychowują - przekazując już wielu pokoleniom wartości uniwersalne, takie jak prawda-fałsz, miłość- nienawiść; przyjaźń – brak przyjaźni, życie w grupie – samotność, itp. Mamy takie wzory literatury jak Baśnie J. H. Andersena, czy braci Grimm, Mamy nieśmiertelne Muminki, Dzieci z Bullerbyn czy Kubusia Puchatka. Te książki nigdy się nie zestarzeją, nigdy się nie zdezaktualizują, nigdy nie staną się bezużyteczne.
Jakie wymagania powinna spełniać dobra książka?
Dobra książka dla dzieci to jest taka, która jest w stanie poruszyć swoich czytelnika, która potrafi dziecko wzruszyć, zabawić, zainspirować umysł, czy też zachwycić swoimi artystycznymi walorami. Jedni twierdzą, że literatura dziecięca powinna zawierać wprost sformułowaną informację wychowawczą. Chodzi tutaj o zawarty w książce, określony, skonkretyzowany i pożądany wzorzec etyczny. Wszystko jedno, czy książka adresowana jest do pięciolatka, dziesięciolatka czy piętnastolatka, tak czy inaczej zawoalowane w tekście literackim przesłanie stanowi tak naprawdę o jego wartości, zarówno literackiej, jak i edukacyjnej.
A książka edukacyjna?
Z książkami edukacyjnymi sprawa wygląda bardzo podobnie, choć jednocześnie zupełnie inaczej. Dziecko w wieku przedszkolnym już jest bardzo ciekawe świata, ale najczęściej nie umie jeszcze czytać. Maluch zadaje mnóstwo pytań o to, co i jak się dzieje dookoła, dlaczego jest tak a nie inaczej, i co by było, gdyby było inaczej.
Pytanie: „co by było, gdyby niebo nie było niebieskie?”, jest tej ciekawości najlepszym przykładem.
Umysł kilkulatka nieustannie jest głodny nowej wiedzy, będąc jednocześnie chłonnym na nią niczym gąbka. Do zaspokojenia tej niepohamowanej ciekawości służy dziecku całe jego otoczenie. Książeczki edukacyjne mogą i powinny się stać jednym z elementów tego otoczenia. Dlatego tak naprawdę warto jest właśnie na etapie przedszkolnym, etapie „przed czytelniczym” wspomóc ten niemal kaskadowy rozwój malucha, i skierować uwagę dziecka w stronę książeczek edukacyjnych. Jaka jest ich podstawowa zaleta?
Postaramy się odpowiedzieć na te pytania.
Jak to z tymi książkami edukacyjnymi jest w rzeczywistości?
Książki edukacyjne są przede wszystkim publikacjami bajecznie kolorowymi. Swoim wyglądem mają zachęcić dziecko, by po nie sięgnęło. A co znajduje się w ich środku? Wszystko zależy od tego, na jaką książkę zdecyduje się rodzic przy kupnie. Najczęściej spotykane są:
- książki interaktywne, czyli książki zawierające elementy wydające dźwięki powiązane z prezentowaną historią lub te, które mają określoną, nietypową teksturę;
- wydawnictwa z zagadkami i zadaniami, polegające np. na odnalezieniu określonego elementu na ilustracji lub samodzielnym połączeniu kropek, przyklejeniu naklejki czy narysowaniu czegoś wskazanego;
- pozycje wydawnicze z krótkimi ciekawostkami i bogatymi ilustracjami, które dziecko może śledzić w trakcie wspólnej lektury;
- książki prezentujące historie związane z bliskimi dziecku sytuacjami społecznymi emocjonalnymi, które mogą posłużyć jako pretekst do otwartej rozmowy np. o tym, co zdarzyło się w przedszkolu, dlaczego nosi okulary, czy też, dlaczego jeden człowiek ma czarną skórę a drugi białą.
Jaka jest wartość wydawnictw edukacyjnych?
Książki edukacyjne na pewno nie są bezwartościową makulaturą, lecz wręcz przeciwnie! Stanowią one cenne uzupełnienie źródeł służących do poznawania przez dziecko i zrozumienia przez nie otaczającego świata. Zatem główną funkcją książek edukacyjnych jest funkcja poznawcza realizowana:
- poprzez zapewnienie dziecku dobrej zabawy, w której „nauka” nie stanie się żadną uciążliwością, maluch nie będzie się nudził i przez to skorzysta z szansy na wkroczenie w świat niezwykłych, inspirujących go zagadnień;
- dzięki efektowi zaciekawienia, który zachęci malucha do pogłębiania własnej wiedzy i zadawania pytań na interesujący go temat;
- wspomaganie wszechstronnego i harmonijnego rozwoju psychicznego dziecka w jego aspektach poznawczym, społecznym i emocjonalnym;
- oswajanie i przyzwyczajanie malucha do książek, co zachęci go w przyszłości do sięgania po nie, gdy będzie umiał już samodzielnie czytać;
- jako doskonałe przygotowanie do edukacji szkolnej.
Czy są jakieś warunki wstępne?
Tak, są warunki wstępne całego procesu edukacji małego dziecka przy pomocy książeczek edukacyjnych. Spełnienie tych warunków nie jest zadaniem dziecka, gdyż należy do jego rodziców, opiekunów i bliższego i dalszego otoczenia, tak chętnie wręczającego dziecku kolorowe wydawnictwa „do poczytania”.
Po pierwsze bądźmy wszyscy rozsądni w ilości tego typu wydawnictw. Książeczki leżące wszędzie, na podłodze, na stołach, w łóżku czy na kanapie w ilościach iście hurtowych niczemu nie będą służyć! Dziecko bardzo szybko się nimi znudzi i będzie się nimi zajmować tyle, co zeszłoroczną maskotką, czyli wcale. Pamiętajmy więc, że nadmiar znaczy znudzenie, pozbawienie tego artykułu elementu atrakcyjności.
Po drugie książka edukacyjna nie może stać się tzw. zapychaczem czasu, którym wiecznie zajęci, często wiecznie zmęczeni rodzice, usiłują zająć dziecko, by nie przeszkadzało im w ich czynnościach, albo by mieć, choć chwilkę odpoczynku w ciszy i spokoju. To tak nie działa!
Po trzecie trzeba troszkę podpatrzeć malucha, poznać jego indywidualne preferencje. Co we wspólnym „czytaniu” książeczek wzbudza jego ciekawość? Czy czymś dziecko szczególnie się zainteresowało? Czy pojawiło się coś, co wzbudziło jego radość? A może pojawił się jakiś smuteczek? Może jakiś lęk? Podpatrzmy reakcje malucha i idźmy w tym kierunku!
Jak wybrać dobre książeczki edukacyjne?
Już od pierwszych chwil swojego życia dzieci mogą być, oczywiście w sposób rozsądny i przemyślany przez rodziców, otoczone książkami. W początkowych etapach rozwoju świetnie spełniają swoje funkcje książeczki o jaskrawych kolorach i z miękkimi stronami. To jest naturalne, że gdy maluchy zaczynają rozumieć, na czym ich „czytelnictwo” może polegać, sięgają za te książki, które najbardziej przykuwają ich uwagę, tj. za te najbardziej kolorowe. Dla najmłodszych istnieją specjalne książki sensoryczne, które aktywizują ich zmysły: wzrok, słuch i dotyk. Wraz z wiekiem dziecka, treść książek może stawać się coraz bardziej rozbudowana. Obok kolorowych, przyciągających uwagę ilustracji pojawiają się w nich słowa służące edukacji.
- dla niemowląt idealne są książki sensoryczne, dźwiękowe, z materiałów takich jak filc, przyciągające wzrok dziecka kontrastowymi kolorami;
- dwulatkowie cenią sobie kolorowe książki z obrazkami, które są wzbogacone o pojedyncze słowa czy proste zdania;
- dzieci w trzecim roku życia już w pełni korzystają z książek edukacyjnych oraz interaktywnych dostosowanych do potrzeb ich wieku;
- w przypadku czterolatków, poza materiałami edukacyjnymi, świetnie sprawdzają się książki z prostymi opowieściami, które przyciągną uwagę dziecka;
- dzieci pięcioletnie w pełni zainteresują się książkami o edukacyjnych treściach oraz tymi, które zawierają już trochę bardziej rozbudowane historie;
- siedmiolatki natomiast uwielbiają książki pełne zagadek i łamigłówek.
A co poza tym?
Klasyczne bajki w każdej ilości, tylko pod jednym, podstawowym warunkiem. Jakim? Że książki te nie będą leżeć na podłodze, czy też nie będą nieruszane tkwić na półkach w charakterze ozdoby, ale będą czytane dziecku przez mamę, tatę, starsze rodzeństwo, babcie, czy też kogokolwiek innego. Byle by to było wspólne czytanie!