gwałt małżeński?
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
Zdarza się tak, że kobieta nie chce współżyć wtedy kiedy chce mąż.ale on nie daje za wygraną i napasyuje ją kiedy ona śpi.
Kiedy tak się dzieje kobieta jest nieświadoma i często nie zdaje sobie z tego sprawy.
Dla mnie jest to odrażające i poniżające kiedy mężczyzna nie rozumie słowa nie i bierze kobiety kiedy ta spi, ja uważam że to gwałt małżeński w pewnym stopniu.
Mężczyzna nbie szanuje wogole zdania swojej partnerki.co z tym można zrobić, do kogo można się zwrócic, zwłaszcza gdy męzczyzna bagatelizuje cala sprawę a kobieta czuje się wykorzystana i obdarta z resztek godności....jak z tym walczyć, co o tym myślicie, czy to normalne że facet robi coś takiego gdy kobieta śpi?
lub bierze mimo sprzeciwu?
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
a ja wiem, że nie....ale niech będzie....
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
coś takiego to szczyt upodlenia kobiety
chyba gorzej niżbyk toś obcy to zrobil bo mąż to niby osoba ktorej sie zaufalo
a tu takie cos ja bym wykastrowala gnoja
Oczywiście, że nie jest to normalna, naturalna sytuacja. Seks ma sens i jest czymś naturalnym tylko wtedy, gdy jest wynikiem chęci obu stron - nieważne czy w małżeństwie czy nie. Wiecie, ksiądz na naukach uczył nas, iż seks jest obowiązkiem kobiety wobec męża i nie ma ona prawa odmówić...lecz z drugiej strony mężczyzna nie ma prawa wziąć jej siłą... Jedno niby wyklucza drugie, ale... w rozumieniu tych nauk, co będzie wiekszym grzechem - odmowa, czy gwałt małżeński?...
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Na pewno nie tolerowałabym jej.
Bo gdzie tu miłość w takiej sytuacji? W moim rozumieniu takiemu mężowi chodzi tylko o seks...
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Sam gwałt małżeński chyba nie jest tu największym problemem - on jest objawem tego, że Wasze relacje małżeńskie wyglądają fatalnie... jeśli chcesz ratować swoje małżeństwo, to szukaj przyczyn i z nimi walcz (walczcie).
Sam gwałt małżeński chyba nie jest tu największym problemem - on jest objawem tego, że Wasze relacje małżeńskie wyglądają fatalnie... jeśli chcesz ratować swoje małżeństwo, to szukaj przyczyn i z nimi walcz (walczcie).
Czyzby wzorowy chrześcijanin wygrał u Ciebie z prawnikiem, Bartt?
Sam gwałt małżeński chyba nie jest tu największym problemem - on jest objawem tego, że Wasze relacje małżeńskie wyglądają fatalnie... jeśli chcesz ratować swoje małżeństwo, to szukaj przyczyn i z nimi walcz (walczcie).
Całe szczęście Bartt, że dodałeś"walczcie". Już sie bałam, że cała winę zrzuciłeś na żonę.
A moje pytanie brzmi: dlaczego ona nie chciała się kochać aż tak bardzo, że musiał wziąć ją siłą w trakcie snu.
Może wcześniej zrobił jej przykroścć? A może przyszedł po kilku głębszych i nieprzyjemnie "pachniał".
A może w TV oglądał filmy "jak leciały " i już się skończyły i nie mógł zasnąć.
A może ona była bardzo zmęczona? I naprawdę źle się czuła.
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
jak wiecie jestem z zapadłej wioseczki, gdzie ludzie dalej kultywują ten "obowiązek" ,zwłaszcza ze starszego pokolenia, co gorsza wpajają te głupoty swoim dzieciom. i rosnie taki tepy byczek przekonany, ze mu sie NALEŻY, ze ona MUSI.
a gówno prawda, niczego nie musi! i babciu ali i mai - kobieta nie musi też tłumaczyć się z powodów,dlaczego nie chce
napisałaś : że MUSIAŁ wziąc ją siła- litości to posrednie usprawiedliwianie gwałciciela! niestety ciagle nie dochodzi do nas ze durny papierek z aktem małżeństwa nie czyni nas niewolnicami i zabawkami erotycznymi.
anonimie, myslę ze doskonale wiesz co robic, bo jedyne wyjście to takiego żłoba zostawic- on się nie zmieni- zapomnij! niestety myślę też ze tego nie zrobisz, potrzebujesz słów otuchy ale sama sobie nie pomożesz. widziałam juz coś takiego - oczekiwano cudu z nieba, cudownego nawrócenia a potem że będą " zyli długo i szczęsliwie"- oczywiście bez jakiegokolwiek działania tej kobiety. czarno to widzę...
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
To jest chora sytuacja, powinnaś zostawić swojego męża, bo szczęścia w tym związku nie znajdziesz
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Może to jest pierwszy krok że sytuacja została tutaj opisana
Sam gwałt małżeński chyba nie jest tu największym problemem - on jest objawem tego, że Wasze relacje małżeńskie wyglądają fatalnie... jeśli chcesz ratować swoje małżeństwo, to szukaj przyczyn i z nimi walcz (walczcie).
Całe szczęście Bartt, że dodałeś"walczcie". Już sie bałam, że cała winę zrzuciłeś na żonę.
A moje pytanie brzmi: dlaczego ona nie chciała się kochać aż tak bardzo, że musiał wziąć ją siłą w trakcie snu.
Może wcześniej zrobił jej przykroścć? A może przyszedł po kilku głębszych i nieprzyjemnie "pachniał".
A może w TV oglądał filmy "jak leciały " i już się skończyły i nie mógł zasnąć.
A może ona była bardzo zmęczona? I naprawdę źle się czuła.
Anusiu!
Może nie dokładnie napisałam . Ja nie pochwalam brania siłą i nie usprawiedliwiam faceta. Szukam przyczyny dlaczego żona nie chce się kochać. Też neguję branie siłą. Ale fakty takie się zdarzają. I niczym nie usprawiedliwiają postepowania mężczyzn. To"musiał wziąć ją siłą" wcale nie jest pozytywem w mojej wypowiedzi.
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Całe szczęście Bartt, że dodałeś"walczcie". Już sie bałam, że cała winę zrzuciłeś na żonę.
Dlaczego miałbym ją zrzucać na żonę? Za samo zdarzenie winę ponosi on, natomiast jeśli sięgniemy do przyczyn, do tego jak wyglądają kompleksowo małżeńskie relacje - to nigdy nie jest tak, że tylko jedna strona zawiniła.
Czyzby wzorowy chrześcijanin wygrał u Ciebie z prawnikiem, Bartt?
A chodzi Ci o... ?
Sytuacja niezwykle ciężka, ale może warto właśnie jeszcze powalczyć. Terapia, mediacja... małżeństwo wcale nie musi być już przekreślone. Napisałaś, że do niego w ogóle nie dociera, że zrobił coś bardzo złego. Może w pierwszej kolejności trzeba sprawić, żeby wreszcie to do niego dotarło.
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
wydaje mi się ze bez sensu jest walka w momencie gdy tu nie ma milości nie ma partnerstwa jest tylko podaj przynies ugotuj pozamiataj daj....
dotego jest problem z alkoholem
on ja poprostu obrzydził do siebie jak podniosl pare razy na nia reke po pijaku...ona nie chce spac w jednym lozku nie chce byc dotykana....
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
poza tym ona już probowała mowic tlumaczyc mediowac to spotykaloa sie z odpowiedzia "ty mi ku&*o nie bedziesz morałow prawic.
- Zarejestrowany: 02.12.2010, 17:34
- Posty: 264
poza tym ona już probowała mowic tlumaczyc mediowac to spotykaloa sie z odpowiedzia "ty mi ku&*o nie bedziesz morałow prawic.
wydaje mi się ze bez sensu jest walka w momencie gdy tu nie ma milości nie ma partnerstwa jest tylko podaj przynies ugotuj pozamiataj daj....
dotego jest problem z alkoholem
on ja poprostu obrzydził do siebie jak podniosl pare razy na nia reke po pijaku...ona nie chce spac w jednym lozku nie chce byc dotykana....
nie ,no jestem w szoku....jak możesz tak żyć?
nie mieści mi się to w głowie....przykro mi
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
wydaje mi się ze bez sensu jest walka w momencie gdy tu nie ma milości nie ma partnerstwa jest tylko podaj przynies ugotuj pozamiataj daj....
dotego jest problem z alkoholem
on ja poprostu obrzydził do siebie jak podniosl pare razy na nia reke po pijaku...ona nie chce spac w jednym lozku nie chce byc dotykana....
To chyba znalazłaś przyczynę...
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
nie nooooo...poprostu co sie dzieje na tym swiecie...
dla mnie to nie do pomyslenia
u mnie tez sie nie dzieje najlepiej
ale za to bym mu chyba przyjaciela ucięła
nie nooooo...poprostu co sie dzieje na tym swiecie...
dla mnie to nie do pomyslenia
u mnie tez sie nie dzieje najlepiej
ale za to bym mu chyba przyjaciela ucięła
...i jakbyś mieszkała z Nim, a On bez "przyjaciela"...
niech już go ma / może innej się przydać/...lepiej niech zostawi Was i żyjcie spokojnie...
Oczywiście, ze musi być przyczyna. Takie rzeczy nie dzieją się ot, tak, nie są na porządku dziennym- a przynajmniej być nie powinny!
Jak pisze Bartt - zawsze mozna jeszcze próbować coś uratować, ale tylko wtedy, kiedy jest co.... i kiedy obie strony tego chcą...
Człowiek po alkoholu, a ten sam człowiek bez niego - to bardzo często dwie diametralnie różne osoby! Dlatego pierwszym krokiem powinien byc tutaj odwyk meżczyzny, a dopieor potem terapia małżeńska.
Chodzi mi o to, Bartt, że zlekceważyłeś problem gwałtu, a jako prawnik nie powinieneś chyba lekko po nim się prześliznąc, bo nawet w małżeństwie- to przestępstwo.
Dlatego napisałam o wygranej wzorowego chrześcijanina, gdyż jak widać i z wpisów dziewczyn, zdarza się, iż kler i dziś przedstawia sex w małżeństwie nie jako prawo kobiety, a obowiązek. Jasno się wyjęzyczyłam?
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
wogole obowiązek malzenski to paranoja jakas
owszem seks spoko spontaniczny a nie mąż cala noc piszczy(!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) bo mu się chce a zona nie ma prawa spać dopoki mu nie da
malomiasteczkowe wychowanie i wpogole brakposzanowania zdania kobiety i jej odpoczynku, cielesnosci i wartosci