|  | 
        		paź2025
 |  | 
| Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su | 
|  |  | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 
| 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 
| 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 
| 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |  |  | 
		 
		
		
		
		
		
		        
			- 
				Po weekendzie
				    Nadesłane przez: nowisia  22-11-2010 08:09					   
 
					Weekend minął a z piątkowej kolacji wyszły nici:( Jak na złość mój mąż musiał zostać dłużej w pracy i zanim przyjechał, to niestety bylo już za późno, żeby się wybrać:( Szkoda, bo się nastawiałam, ale jak widziałam jaki jest zmęczony po całym tygodniu to w sumie cieszyłam się, że zostaliśmy w domu. Samo życie, co zrobić.
 Sobota minęła nam na rozjazdach, pojechaliśmy do teściowej. Wieczorem mąż wybrał sie z kolegami z pracy do U7. Chyba pierwszy raz od 10 lat zrobił sobie wychodne. Generalnie jest typem domatora i ciężko go namówić na eskapady z kumplami. Tym razem się skusił i chyba mu sie podoboało - nawet zawiedziony był, że tak krótko.
 Wczoraj?? Julka poszła do Wiktora na urodziny a my mmieliśmy 2 godziny dla siebie:) zaprosiłam więc mojego męża na kawę i ciacho:) Ale sobie pogadaliśmy, bardzo dużo nam dały te 2 godninki tylko razem:) Czułam się jak na randce:)
 Potem basen - woda zimna była jak smok. Brrr...do teraz jak sobie pomyślę to mam ciarki. Niestety przez to, że szybko robi sie ciemno nie poszliśmy do Zosi:(. Tak mi jakoś pusto, że niedziela mineła bez odwiedzin u Zosi...koniecznie musze jechac w tygodniu.
 To chyba tyle - a dzisiaj - pranie, sprzatanie, gotowanie...codzienny standard.
 
				    					    					    					    		
				    					    		
				    					
					    Zamknij
		    	   
						
		    	    	
			     
 
 
	
	
		
		
	
	
 
 
    
        © 2008-2025 MedFood Group SA
                
            
            
                    
     
    Do góry
    
    
        Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
    
    zamknij
    
        Dołącz do nas na Facebooku