Bartka poznałam dziesięć lat temu na weselu mojego kuzyna. My się bawiliśmy, on pracował – był na tym weselu kamerzystą i jedną z niewielu osób spoza naszej rodziny. Od razu wpadł mi w oko, ale spotykać zaczęliśmy się dopiero dwa tygodnie po tym weselu....
Z Marzeną spotkaliśmy się na cmentarzu, przy grobie jej córki. Uśmiechnięta, energiczna sprawia wrażenie zadowolonej z życia kobiety. To jednak tylko pozory, bo pod tą skorupą kryje się wrażliwa i mocno doświadczona przez życie...
W 7 miesiącu ciąży zdecydowałam sie zapisac do szkoły rodzenia. Zajęcia odbywały się raz w tygodniu, wieczorem, więc bez problemu mogłam w nich uczestniczyć. Byłam dziwolągiem, bo jako jedyna chodziłam na spotkania bez partnera...Ale jakoś dałam radę! Szkoła rodzenia mieściła się przy jednym...