Świat oczami dwulatkaKategorie: Rodzicielstwo, Podróże, Rozwój Liczba wpisów: 57, liczba wizyt: 102178 |
Nadesłane przez: ewelka21 dnia 13-12-2011 22:54
Co to był za dzień...Już od rana bawiłam się z Filipkiem z berka.Potem zjadłam śniadanie i poszłam z dziadkiem na spacer.Po drodze kila razy zanurkowałam w błocie,ale dziadek tylko się z tego śmiał...:)Za to mama wcale nie miała ucieszonej miny kiedy mnie zobaczyła...:-,,Jak ja to teraz dopiorę..."-westchnęła ale widziałam także ze delikatnie się przy tym uśmiechała...
Potem układałam puzzle, bawiła się klockami, jeździłam na ogromnej koparce Filipka,robiłam z wujkiem pizze,pomagałam babci sprzątać,robić obiad...Mama pytała czy nie jestem zmęczona,ale jak tu można być zmęczonym kiedy trzeba robic te wszystkie ciekawe rzeczy...?
Nadesłane przez: ewelka21 dnia 13-12-2011 22:48
Jestem u babci!Cieszę się bo przyjeżdżam tu naprawdę rzadko...Podróż rozpoczęłam w piątek o 5.50.Ekspresem dojechałyśmy do Warszawy.Tam czekał na mnie już dziadek i wujek...Och, jak ja się cieszyłam!I mimo to, że byłam zmęczona podróżą to w ogóle nie dałam tego po sobie poznać...
U babci czekał na mnie jeszcze mój młodszy kuzyn.Zdziwiło mnie to, że potrafi sam chodzić.Przecież kiedy byłam tu ostatnim razem jeszcze nawet nie raczkował...Ale te dzieci szybko rosną...!