Jakiś tydzień temu Krystianek doszedł do wniosku, że najlepsza pora na rozmowy z mamą to godzina 23.00-24.00 . Wprowadził więc to do praktyki
. Codziennie po przespaniu dwóch/trzech godzinek budzi się do jedzenia, a potem zaczyna rozmawiać... Zadowolony bo przecież wyspany i najedzony raczej nie zamierza zaprzestać tej praktyki szybko
. A ja każdego dnia próbuje go uspić tak, żeby pospał sobie dłużej i za każdym razem mam nadzieje, że sie uda....