sty
2013 | ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | |
7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 |
Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 270748 |
Nadesłane przez: Ania_29 dnia 27-01-2013 20:42
Dzisiaj jest o niebo lepiej. Już nie czuję się jak Cudzoziemka w Raju Kobiet. Ledwo co prawda żywa ale jak nowonarodzona. Oczyszczona z wszelkich toksyn, zatruwających mój mózg, od dziś uskuteczniam inne myślenie. Czas się w garstki wziąść. Przecież to ja, ta sama Ania - Terminator, co kiedyś. W małym ciele wielki duch. Daleko mi do kogoś nijakiego i bezosobowego. Jak mogłam w ogóle tak o sobie pomyśleć. Ehh, dobrze, że Nocne Marki po nocach nie śpią. Dzięki jednemu takiemu (spokojnie Mężu - płci żeńskiej) zasypiałam (o prawie 5 nad ranem) z uśmiechem na twarzy.
Nadesłane przez: Ania_29 dnia 27-01-2013 02:00
Czuję się tak potwornie nijak i bezosobowo, że to musi być początek jakiegoś stanu depresyjnego.
Jak w tej piosence:
"Za mądra dla głupich
A dla mądrych zbyt głupia
Zbyt ładna dla brzydkich
A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych
A dla grubych za chuda
Za łatwa dla trudnych
A dla łatwych za trudna
Zbyt czysta dla brudnych
A dla czystych za brudna
Zbyt szczecińska dla Warszawy
A dla Szczecina zbyt warszawska..."
Spać nie mogę, bo cisza w sypialni jest tak przerażająco głośna, że ogłuchnąć można :(
Splot dzisiejszych wydarzeń uzmysłowił mi kilka rzeczy.
Po pierwsze: praca uszlachetnia - w najbliższym czasie muszę koniecznie znaleźć pracę. Inaczej będę nikim, a latka lecą...
Po drugie: decyzja o drugim dziecku może poczekać, nic się nie stanie jak różnica wieku będzie większa, niż te moje wymarzone 3 lata...
Po trzecie: nie chcę dłużeć stać z boku tego wszystkiego, co się aktualnie dzieje... chce się nauczyć przeżywać i cieszyć tym, co osiągamy (Mężu), obiecuję, że się przełamię i będę bardziej uczestniczyć we wszystkim. A nie tylko niszczyć. Budować i osiągać też chcę...
Pewna rozmówczyni wytrąciła mnie z równowagi pisania właśnie ale za to rozjaśniła nieco mój umysł i świat już nie jest tak beznadziejny jak przed chwilą. KTOŚ mnie rozumie... Ale ja nie tak całkiem źle myślę. Dobrze myślę.