cze
2011 | ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 |
Awantura o ...... czyli jak być matką i żoną idealną.Kategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 36, liczba wizyt: 93811 |
Nadesłane przez: ewak1975 dnia 16-06-2011 07:16
Daję to w cudzysłów, bo nocnikowania brak, za to "niespodzianki" można znależć wszędzie, nawet w garderobie, a wielkie kałuże o zabarwieniu zielonym niedługo zaczną mi się śnić po nocach.
W związku z tym, że moje dzieciaki olały mnie totalnie (i to już nie w cudzysłowiu), zaparłam się i zakupiłam tonę słodyczy.
Pokazałam to panom K. i G. Wytłumaczyłam, że jak będą wołać na nocnik, czy też sami się wysikiwać do tegoż sprzętu to dostaną niespodziankę, jeśli nie to dostanie to Emilka.
-Rozumiecie?
-Tak,rozumiemy. - zgodnie pokiwali głowami.
- Przybijamy piątkę?
Tu nastąpiło rytualne przybijanie piątek.
Po czym....... zamknęłam lodówkę. A chłopcy jak nie zaczną rozpaczać, łkać i zanosić się. Trochę to mnie zdziwiło. Więc spokojnie pytam:
- Co się stało?
A Krzyś przez łzy:
- Bo ja nie umiem sikać do nocnika!!!
I niestety miał rację.....
A słodycze czekają;)