Ja i onKategorie: Rodzicielstwo, Ślub i związek, Żyj chwilą Liczba wpisów: 141, liczba wizyt: 249905 |
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 19-12-2017 18:20
Dziś odbyły się Jasełka w przedszkolu mojego syna.Jestem dumna z niego...miałtrudną kwestie do powiedzenia ale dał radę.Ponoć stresował się przed występem...no cóż ma to po mnie.Nigdy nie lubiłam występów przed widownią,stres mnie zjadał i zapominałam języka w buzi.Syn ma to samo.Na całe szczęście wszystko poszło ok.Pierwszy raz mieliśmy poczęstunek w grupie...nie lubie takich akcji,ogólnie należę do osób zamkniętych i lubiących swoje towarzystwo.No cóż-czego nie robi się dla dziecka.Jakoś przeżyłam.Teraz jeszcze 3 dni przedszkola i laba a co za tym idzie ciągłe marudzenie typu np.mamo chce pić,mamo daj mi to,mamo nie taka bluzka,mamo pograj ze mba w coś,mamo nie umiem zrobić czegoś...i tak w koło.Być może jestem wyrodna matka ale jestem szczęśliwa jak on jest w przedszkolu a ja moge zająć się swoimi sprawami.Tak od 15godz.wystarczy mi mamowania.Podziwiam kobiety które mają wiecej niż jedno dziecko..ja bym nie podołała.
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 19-12-2017 11:19
Witam...jestem mamą 5 letniego Filipa.Jak każda mam swoje problemy wzloty i upadki.Za sobą mam pare nie udanych związków w tym z ojcem (tylko w papierach) mojego syna.Jakoś nie mam szczęścia w miłości i w życiu jak narazie też nie.Jestem zwykłą,przeciętną kobietą która codzień zmaga się z trudnościami,ale się nie poddaje.Teraz nie pracuje więc mam czas w końcu na siebie i ciesze się,że tu trafiłam.Myśle że znajde tutaj kobiety takie jak ja...Chciałam przeprosić za błędy ale niestety musicie mi wybaczyć i się przyzwyczaić bo mam problem z ortografią.Sądze że liczy się to co napisane a nie to jak napisane..