Tragedie obok nas...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
... ten tragiczny wypadek gdzie zginęło dziecko i młoda kobieta wydarzył się około 17km od naszej miejscowości. O tej godzinie słyszeliśmy sygnały karetek. Ja pomyślałam, że może jedzie do jakiegoś wypadku ale, że aż tak tragicznego w skutkach nawet nie pomyślałam...
Kierowca śmiertelnie potrącił kobietę w ciąży i dzieckoKobieta w ciąży i jej półtoraroczny syn zginęli w wypadku, do którego doszło w sobotę w miejscowości Kociołki koło Gołdapi (Warmińsko-mazurskie). Kierowca, który potrącił śmiertelnie dwoje pieszych, miał w wydychanym powietrzu 0,26 promila alkoholu - podała policja.
Jak poinformowała Mariola Plichta z warmińsko-mazurskiej policji, do wypadku doszło, gdy kierowca osobowego volvo omijał grupę pieszych idących drogą, wtedy wpadł w poślizg i uderzył w 25-letnią kobietę i jej syna także idących poboczem.
Więcej TUTAJ.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Dowiedziałam się, że moja koleżanka, która zawsze ścinała mi włosy, ma raka. Młodziutka dziewczyna, ma 27 lat. Niestety jest już w tym stanie, ze operacji nikt nie chce się podjąć. W tamtym tygodniu dostała pierwszą chemię- najsilniejszą...
skoro będzie miała chemię to znaczy , że jest jeszcze dla niej jakaś szansa , bądźmy dobrej myśli ...
Tak Alinko... Ale gdyby zakwalifikowałaby sie na operację wtedy szanse jej byłby większe... lekarz powiedział, że zrobi wszystko, żeby wstrzymać chorobę na tyle na ile sie da. Jesli się nie da, wtedy zrobi wszystko, aby ona nie cierpiała... Czyli wielkich nadzieji nie ma...
moja bratowa Żanetko 4 lata temu nie dostała nawet chemi z powodu zbyt mocno zaawansowanego nowotworu . Stwierdzili , że jej ta chemia już i tak nie pomoże , więc mimo wyznaczonego terminu tej chemii już nie otrzymała ...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dowiedziałam się, że moja koleżanka, która zawsze ścinała mi włosy, ma raka. Młodziutka dziewczyna, ma 27 lat. Niestety jest już w tym stanie, ze operacji nikt nie chce się podjąć. W tamtym tygodniu dostała pierwszą chemię- najsilniejszą...
skoro będzie miała chemię to znaczy , że jest jeszcze dla niej jakaś szansa , bądźmy dobrej myśli ...
Tak Alinko... Ale gdyby zakwalifikowałaby sie na operację wtedy szanse jej byłby większe... lekarz powiedział, że zrobi wszystko, żeby wstrzymać chorobę na tyle na ile sie da. Jesli się nie da, wtedy zrobi wszystko, aby ona nie cierpiała... Czyli wielkich nadzieji nie ma...
moja bratowa Żanetko 4 lata temu nie dostała nawet chemi z powodu zbyt mocno zaawansowanego nowotworu . Stwierdzili , że jej ta chemia już i tak nie pomoże , więc mimo wyznaczonego terminu tej chemii już nie otrzymała ...
O matko...To nie ratowali Jej niczym???
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
moja kleżanka też walczy z rakiem....to jest tragedia!!!!
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Dowiedziałam się, że moja koleżanka, która zawsze ścinała mi włosy, ma raka. Młodziutka dziewczyna, ma 27 lat. Niestety jest już w tym stanie, ze operacji nikt nie chce się podjąć. W tamtym tygodniu dostała pierwszą chemię- najsilniejszą...
skoro będzie miała chemię to znaczy , że jest jeszcze dla niej jakaś szansa , bądźmy dobrej myśli ...
Tak Alinko... Ale gdyby zakwalifikowałaby sie na operację wtedy szanse jej byłby większe... lekarz powiedział, że zrobi wszystko, żeby wstrzymać chorobę na tyle na ile sie da. Jesli się nie da, wtedy zrobi wszystko, aby ona nie cierpiała... Czyli wielkich nadzieji nie ma...
moja bratowa Żanetko 4 lata temu nie dostała nawet chemi z powodu zbyt mocno zaawansowanego nowotworu . Stwierdzili , że jej ta chemia już i tak nie pomoże , więc mimo wyznaczonego terminu tej chemii już nie otrzymała ...
O matko...To nie ratowali Jej niczym???
leczyli ją tylko paliatywnie . Brat tłumaczył nam , że chemia jest bardzo droga i dają ją tylko osobom , które mają jakąkolwiek szansę na poprawę stanu zdrowia ...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dowiedziałam się, że moja koleżanka, która zawsze ścinała mi włosy, ma raka. Młodziutka dziewczyna, ma 27 lat. Niestety jest już w tym stanie, ze operacji nikt nie chce się podjąć. W tamtym tygodniu dostała pierwszą chemię- najsilniejszą...
skoro będzie miała chemię to znaczy , że jest jeszcze dla niej jakaś szansa , bądźmy dobrej myśli ...
Tak Alinko... Ale gdyby zakwalifikowałaby sie na operację wtedy szanse jej byłby większe... lekarz powiedział, że zrobi wszystko, żeby wstrzymać chorobę na tyle na ile sie da. Jesli się nie da, wtedy zrobi wszystko, aby ona nie cierpiała... Czyli wielkich nadzieji nie ma...
moja bratowa Żanetko 4 lata temu nie dostała nawet chemi z powodu zbyt mocno zaawansowanego nowotworu . Stwierdzili , że jej ta chemia już i tak nie pomoże , więc mimo wyznaczonego terminu tej chemii już nie otrzymała ...
O matko...To nie ratowali Jej niczym???
leczyli ją tylko paliatywnie . Brat tłumaczył nam , że chemia jest bardzo droga i dają ją tylko osobom , które mają jakąkolwiek szansę na poprawę stanu zdrowia ...
Nie potrafiłabym przyjąć do wiadomości takiego tłumaczenia. Każde zycie ludzkie (czy też inne) trzeba ratować za wszelką cenę...
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Dowiedziałam się, że moja koleżanka, która zawsze ścinała mi włosy, ma raka. Młodziutka dziewczyna, ma 27 lat. Niestety jest już w tym stanie, ze operacji nikt nie chce się podjąć. W tamtym tygodniu dostała pierwszą chemię- najsilniejszą...
skoro będzie miała chemię to znaczy , że jest jeszcze dla niej jakaś szansa , bądźmy dobrej myśli ...
Tak Alinko... Ale gdyby zakwalifikowałaby sie na operację wtedy szanse jej byłby większe... lekarz powiedział, że zrobi wszystko, żeby wstrzymać chorobę na tyle na ile sie da. Jesli się nie da, wtedy zrobi wszystko, aby ona nie cierpiała... Czyli wielkich nadzieji nie ma...
moja bratowa Żanetko 4 lata temu nie dostała nawet chemi z powodu zbyt mocno zaawansowanego nowotworu . Stwierdzili , że jej ta chemia już i tak nie pomoże , więc mimo wyznaczonego terminu tej chemii już nie otrzymała ...
O matko...To nie ratowali Jej niczym???
leczyli ją tylko paliatywnie . Brat tłumaczył nam , że chemia jest bardzo droga i dają ją tylko osobom , które mają jakąkolwiek szansę na poprawę stanu zdrowia ...
Życie ludzkie nie ma ceny.Co to za świat,gdzie pieniądz nawet w takich przypadkach "gra pierwsze skrzypce".Przeraża mnie to.
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Dowiedziałam się, że moja koleżanka, która zawsze ścinała mi włosy, ma raka. Młodziutka dziewczyna, ma 27 lat. Niestety jest już w tym stanie, ze operacji nikt nie chce się podjąć. W tamtym tygodniu dostała pierwszą chemię- najsilniejszą...
skoro będzie miała chemię to znaczy , że jest jeszcze dla niej jakaś szansa , bądźmy dobrej myśli ...
Tak Alinko... Ale gdyby zakwalifikowałaby sie na operację wtedy szanse jej byłby większe... lekarz powiedział, że zrobi wszystko, żeby wstrzymać chorobę na tyle na ile sie da. Jesli się nie da, wtedy zrobi wszystko, aby ona nie cierpiała... Czyli wielkich nadzieji nie ma...
moja bratowa Żanetko 4 lata temu nie dostała nawet chemi z powodu zbyt mocno zaawansowanego nowotworu . Stwierdzili , że jej ta chemia już i tak nie pomoże , więc mimo wyznaczonego terminu tej chemii już nie otrzymała ...
O matko...To nie ratowali Jej niczym???
leczyli ją tylko paliatywnie . Brat tłumaczył nam , że chemia jest bardzo droga i dają ją tylko osobom , które mają jakąkolwiek szansę na poprawę stanu zdrowia ...
Życie ludzkie nie ma ceny.Co to za świat,gdzie pieniądz nawet w takich przypadkach "gra pierwsze skrzypce".Przeraża mnie to.
tak niestety jest,niedawno zmarł na raka tata mojej koleżanki,przez 6 lat dostawał chemię,gdzie jedna dawka kosztowała ok 15 tyś.Z początku było refundowane od 3 lat nie.....i tak już nie ma człowieka..
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Dowiedziałam się, że moja koleżanka, która zawsze ścinała mi włosy, ma raka. Młodziutka dziewczyna, ma 27 lat. Niestety jest już w tym stanie, ze operacji nikt nie chce się podjąć. W tamtym tygodniu dostała pierwszą chemię- najsilniejszą...
skoro będzie miała chemię to znaczy , że jest jeszcze dla niej jakaś szansa , bądźmy dobrej myśli ...
Tak Alinko... Ale gdyby zakwalifikowałaby sie na operację wtedy szanse jej byłby większe... lekarz powiedział, że zrobi wszystko, żeby wstrzymać chorobę na tyle na ile sie da. Jesli się nie da, wtedy zrobi wszystko, aby ona nie cierpiała... Czyli wielkich nadzieji nie ma...
moja bratowa Żanetko 4 lata temu nie dostała nawet chemi z powodu zbyt mocno zaawansowanego nowotworu . Stwierdzili , że jej ta chemia już i tak nie pomoże , więc mimo wyznaczonego terminu tej chemii już nie otrzymała ...
O matko...To nie ratowali Jej niczym???
leczyli ją tylko paliatywnie . Brat tłumaczył nam , że chemia jest bardzo droga i dają ją tylko osobom , które mają jakąkolwiek szansę na poprawę stanu zdrowia ...
Życie ludzkie nie ma ceny.Co to za świat,gdzie pieniądz nawet w takich przypadkach "gra pierwsze skrzypce".Przeraża mnie to.
tak niestety jest,niedawno zmarł na raka tata mojej koleżanki,przez 6 lat dostawał chemię,gdzie jedna dawka kosztowała ok 15 tyś.Z początku było refundowane od 3 lat nie.....i tak już nie ma człowieka..
Straszne to jest.Kasa rządzi światem.A urzędnicy wydają bezmyślne decyzje nie licząc się z człowiekiem.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jak słyszy się o przypadkach braku pieniędzy na leczenie lub braku jej refundacji to człowieka sz... trafia...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Drugą noc z koleji u nas we wsi pożar był...
Dla mojego taty też chemii nie było- właśnie przez stopień zaawansowania Jego choroby.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kolejna tragedia prawie obok mojego miasta bo około 36km...
Śmierć niemowlęcia z Olecka - co zeznała matka?
Prokuratura nie postawiła kobiecie jeszcze zarzutów. - Zeznała że rano, kiedy się zbudziła, stwierdziła że jej czteromiesięczna córeczka już się nie rusza, nie oddycha, nie żyje. Pomimo tego poszła do pracy - poinformował Wojciech Piktel z Prokuratury Rejonowej w Olecku.
Kobieta zeznała, że wróciła do domu po godzinie 17. Poszła do sąsiada i powiedziała, że dziecko nie oddycha. Mężczyzna przyszedł do mieszkania kobiety. Wezwał pogotowie. Przyjechała także policja. -Matka dziecka opowiedziała wersję, że tego dnia dzieckiem opiekowała się niania - tłumaczył prokurator.
Więcej TUTAJ.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Kolejna tragedia prawie obok mojego miasta bo około 36km...
Śmierć niemowlęcia z Olecka - co zeznała matka?
Prokuratura nie postawiła kobiecie jeszcze zarzutów. - Zeznała że rano, kiedy się zbudziła, stwierdziła że jej czteromiesięczna córeczka już się nie rusza, nie oddycha, nie żyje. Pomimo tego poszła do pracy - poinformował Wojciech Piktel z Prokuratury Rejonowej w Olecku.
Kobieta zeznała, że wróciła do domu po godzinie 17. Poszła do sąsiada i powiedziała, że dziecko nie oddycha. Mężczyzna przyszedł do mieszkania kobiety. Wezwał pogotowie. Przyjechała także policja. -Matka dziecka opowiedziała wersję, że tego dnia dzieckiem opiekowała się niania - tłumaczył prokurator.
Więcej TUTAJ.
Słyszałam o tym w TV. Ta pani dalej kłamie w sprawie swego dziecka, tzn śmierci dziecka...
Koleżanka mojego męża 9 listopada 2013r urodziła zdrową córeczkę. 22 listopada 2013r zmarła - miała 36 lat.. Jej mąż napisał na facebooku, że nacieszyła się swoją córką tylko 3 dni. Nie wiemy co się stało.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Koleżanka mojego męża 9 listopada 2013r urodziła zdrową córeczkę. 22 listopada 2013r zmarła - miała 36 lat.. Jej mąż napisał na facebooku, że nacieszyła się swoją córką tylko 3 dni. Nie wiemy co się stało.
Ojjj - ale tragedia... współczuję...
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
nie mogę tego pojąć jak musi byc bezduszn ata kobieta, że tak kłamała. Na dodtaek poszła do pracy i wymysliła bajeczke o rzekomej niani. Gdyby mi się tak sytuacja nie daj Boże zdarzyła to bym chyba na zawał umarła z rozpaczy
- Zarejestrowany: 03.12.2013, 12:56
- Posty: 2
ja nie mogę do dziś zapomnieć o dziewczynce która niedaleko mojego domu szła sobie z dziadkiem nie wiem czy na spacer czy z przedszkola stali na pasach czekali na zielone światło i nagle jadący autem gość nie zdążył wychamować i nie chcąc walnąć w auto przed sobą wjechał w sygnalizację świetlną przy przejściu i sygnalizacja przewróciła się na 5letnią dziewczynkę ;/ po dwóch godzinach reanimacji dziewczynka zmarła ;/ ;/ ;/ straszne te historie które dotyczą dzieci ;/ ;/ ;/
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
odkąd urodziłąm dziecko to jestem strasznie wrażliwa na cierpienia dzieci. Nie mogę słuchać tego, ze tak niewinne istotki umierają przez nieodpowiedzialnośc dorosłych
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Tu piszą o tym wypadku...
http://mszanowo.wm.pl/183150,Zderzenie-busa-z-osobowka-w-Bratianie-Dwoje-rannych.html#axzz2ndAvhiB7
ja nie mogę do dziś zapomnieć o dziewczynce która niedaleko mojego domu szła sobie z dziadkiem nie wiem czy na spacer czy z przedszkola stali na pasach czekali na zielone światło i nagle jadący autem gość nie zdążył wychamować i nie chcąc walnąć w auto przed sobą wjechał w sygnalizację świetlną przy przejściu i sygnalizacja przewróciła się na 5letnią dziewczynkę ;/ po dwóch godzinach reanimacji dziewczynka zmarła ;/ ;/ ;/ straszne te historie które dotyczą dzieci ;/ ;/ ;/
Jesteś ze Szczecina, tak?