Wątek:
kiedy powinna oddać?
234odp.
Strona 5 z 12
Odsłon wątku: 20394wiecie co? jak koleżanka była w ciąży to pożyczyłam jej dla maleństwa wózek, pościele, zabawki, ubranka, poźniej również fotelik do karmienia.
teraz widzę, że nie bardzo o to dba (np. przy wózku w dwóch miejscach widziałam podarty materiał) i nie spieszy się z oddaniem (głónym problemem jest wózek, który został dość poddniszczony - z nowym się nie spieszą, bo każdy im za drogi, sami nie wiedzą czego chcą).
owszem - ja mam jeszcze czas, ale chciałabym już mieć swoje rzeczy z powrotem by móc realnie ocenić ich stan i ewentualnie powoli uzupełniać braki.
myślałam o tym by iśc i powiedzieć wprost, że do tego i tego dnia chciałabym swoje rzeczy z powrotem i zakończyć tę znajomość, ale jakoś nie mam sumienia...
co mi radzicie?
nie chcę od nikogo nic pożyczać. powoli będę w ciucholandach kupowała - raczej uniwersalne, choć stawiam na córkę.
dzisiaj może wejdę do M. sie przypomnieć.
A skad wie ze nie ma swiadka mowi sie ze ma !!! sprobowac trzeba Dzisiaj wszystko drogie dlaczego masz wydawac skoro mozesz odebrac CO ZA MENDA!!!! Nie odpuszczaj!!! iskoncz taka znajomosc !!!

Gochna ! Tylko się nie denerwuj. Będzie dobrze. A jeszcze nikt nie zaznał szczęścia na ludzkiej krzywdzie. I jak nie odda Tobie tych rzeczy, to los jej i tak odpłaci.
sysia12 napisał 2010-11-02 10:40:04
dowodów brak. no może sąsiadka co z okna widziała jak im fotelik pozyczam.
wózek - unikat. jest tak charakterystyczny i niepowtarzalny, ze nie wmówi nikomu, że go kupiła - ja mam zdjęcia na których on jest już 2,5 roku temu! dokładnie potrafię powiedzieć, w którym miejscu miał odprysk farby i że przy koszu na zakupy brakuje oryginalnych uchwytów - kolega zastąpił je czarnymi trytkami. poza tym - tyle osób wie, ze to mój wózek, ze się lala nie mignie.
kwestia jej sumienia, że unika mnie jak diabeł wody święconej i udaje, ze jej nie ma na tym świecie. bo ani na smsy nie odpisuje, ani na gg, nawet jak ją na mieście widziałam i wołałam to udała, ze nie słyszy i nie widzi (co dziwne na wołanie się odwróciła po czym przyspieszyła kroku).
no a jak dalej tak się będzie zachwowywać, to jeszcze na do widzenia usłyszy należną wiązankę.
ja swój honor mam - pozyczyłam, cierpliwie czekałam, grzecznie pytałam. ale w soponsoring bawić się nie zamierzam!baszka napisał 2010-11-02 10:33:58
jeżeli Gosia nie ma dowodu na to że cokolwiek jej pożyczała to nic nie zdziała tak mi sie wydajeA ja bym ja ostrzegla ze pojdziesz na policje moze sie wystraszy!!! Albo zawiadomic ja listem poleconym za potw odbioru!!!! wielka SW.....a

SoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
85
Gosiu zadzwoń, lub napisz, że oddać ma i koniec. Jeśli nie wnosisz sprawę o przywłaszczenie cudzego mienia!!!!! Skoro masz śwodków, ( a jak nie to znajdź) to może Cię w pompkę cmoknąć a oddać będzie musiała. Może jak Ją postraszysz, to wtedy coś wskórasz?
spokojnie dziewczyny!
straszyć nikogo nie będę. okażę kulturę i tym spróbuję wygrać.
jest mi strasznie przykro, że w taki sposób musze zakończyć tę znajomość... ze tak się zawiodłam...
SKORPION1Poziom:
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
87
Idziesz , siadasz i czekasz mówiąc że przyszłaś po swoje .
Na drugi raz nauczka że się "nie pożycza" , co najwyżej wydajemy to na czym nam nie zależy .
Wiadome jest że cudze mniej szanujemy ( tak to zawsze oceniają właściciele przedmiotów), bo używane zawsze się niszczy
alunaPoziom:
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
88
gochna napisał 2010-11-02 12:40:06
Nie znasz powiedzenia - chcesz stracic znajomych ? Pożycz im swoje rzeczy...
Ja tak straciłam całą swoją wyprawkę...
Ale nic to. ja bym się nie bawiła, zgłosiła zawiadomienie do dzielnicowego - myślę że wystarczy jak on pójdzie i powie że takie zawiadomienie wpłynęło,...
szybciutko odda ci rzeczy...:Dspokojnie dziewczyny!
straszyć nikogo nie będę. okażę kulturę i tym spróbuję wygrać.
jest mi strasznie przykro, że w taki sposób musze zakończyć tę znajomość... ze tak się zawiodłam...
oooooooo
wysłałam smsa z bramki, że za tydzień w sobotę zgłaszam się po odbiór wszystkich naszych rzeczy.
odpowiedź: a dlaczego tak szybko już? czemu?
no to chamsko odpisałam, że synuś ma juz pół roku i mogliby wreszcie coś sami kupić, a poza tym o swoich rzeczach będę decydowac ja i tłumaczyć się nie muszę.
Moze odda !DOBRY ZWYCZAJ NIE POZYCZAJ !!!cos w tym jest 

KremówkaPoziom:
- Zarejestrowany: 27.09.2010, 13:56
- Posty: 79
91
Moje rzeczy po synku były juz dwa razy pozyczane, mam je z powrotem w domu, a wcale nie musiałam sie o nie prosić. Ciuszki, trochę badziej zuzyte, ale przecięż wiem, ze dzieciaki w nich baraszkują. Rzeczy takie jak wózek, fotelik, nosidełko, tez pozyczyłam, ale nie wyobrażam sobie, ze mogłyby do mnie nie wrócić.
tego się po tobie nie spodziewałam. Jak coś potrzebowałaś to wiedziałaś gdzie przyjść nie odmówiłam pomocy. A teraz tak się odwdzięczasz! co z tego że wojtek ma pól roku. Tobie ciążą chyba przewruciła już w głowie. A na wyprawkę to za wcześnie zaczynasz już świrować i przesadzać. Nie wiem co ci odjebało. Może myślisz że ją bym tobie nie oddała twoich rzeczy to jesteś w błędzie. I dzięki że tak szybko mnie o tym informujesz. Super dzięki. Ale teraz już nie masz na mnie co liczyć. Bez ciebie i twoich rzeczy dam sobie radę.
takiego smsa dostałam w odpowiedzi (cytuję z oryginalną pisownią). bezczelnie i chamsko.
juz we wrześniu mówiłam, ze jestem w ciąży i że będzie musiała mi zwrócić rzeczy, potem kilkakrotnie się przypominałam.
w ogóle to zapomniała, że to ja podrzucałam dziecko sasiadce żeby przy niej być rzy porodzie, że to moje dziecko co rusz było podrzucane po sąsiadach bo coś trzeba było do szpitala przynieśc, coś pomóc. owszem - ona mi pomagała, ale ja jej też. i o tym zapomniała. zapomniała - że owszem pożyczyła mi pieniądze kiedy potrzebowałam, ale oddać z procentem musiałam. o wielu rzeczach zapomniała.
nieważne.
pokazała kim jest. ja chcę swoje rzeczy i tyle.
SoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
93
Gochna, jak widać boli Ją to, że chcesz cokolwiek swojego!!!! Twoja ciąża, Twopje ciuszki i wyprawka, więc nie pękaj, tylko śmigaj po to. Dobrze, że chociaż coś uda Ci się odzyskać. I kończ tą znajomość, bo nerwy stracisz dziewczyno.
termin zwrotu ma do 13 listopada (sobota). ale po tym smsie zastanawiam się, czy po prostu tego terminu nie skrócić np. do najbliższego piątku.
alunaPoziom:
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
95
gochna napisał 2010-11-02 14:32:00
nie skracaj...za to przy[pomnij że rzeczy mają być w stanie nie gorszym jak pozyczałas ( zwłaszcza wózek i nosidełko), w przeciwnym razie zażądasz zwrotu pieniędzy - bez procentów. bo pozyczanie pieniędzy z procentem bez zgłoszenia tego do US jest przestepstwem skarbowym....:)))termin zwrotu ma do 13 listopada (sobota). ale po tym smsie zastanawiam się, czy po prostu tego terminu nie skrócić np. do najbliższego piątku.
własnie dostałam smsa, że wszystkie moje rzeczy sa spakowane i stoją pod bramą i mam je sobie zabrać!!!
świnia!! na deszcz je wyrzuciła.
no i teraz mam problem - jechać sama, czy poprosić kogoś o pomoc... a nikogo teraz nie mam na miejscu....
To podle !!!Idz bo szkoda rzeczy!!! i tak juz nic nie zrobisz tej malpie Moze ktos ci pomoze ? Brak mi znalesc okreslenia dla takiego postepowania !!

gochna napisał 2010-11-04 10:49:07
No nie!!!Ludzie mają tupet!!!Musisz pojechać, bo powie, że wystawiła a ty nie przyjechałaś. A tak nawiasem mówiąć to przed jaką bramą. Czy ona nie zna Twojego adresu albo Twojej bramy? Ale prostackie podejście do sprawy!!!!własnie dostałam smsa, że wszystkie moje rzeczy sa spakowane i stoją pod bramą i mam je sobie zabrać!!!
świnia!! na deszcz je wyrzuciła.
no i teraz mam problem - jechać sama, czy poprosić kogoś o pomoc... a nikogo teraz nie mam na miejscu....
własnie się szykuję, zeby jechać po te rzeczy - zabieram aparat i jakieś wsparcie, myśle o dzielnicowym albo sympatycznej pani w mundurku z napisem "policja"