Wątek:
Wychodne
38odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 4035UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
Wychodne kojarzy nam się najczęściej z czasem wolnym pomocy domowej. Czy zdarza Wam się wziąć sobie wychodne od obowiązków domowych, mężą, dziecka?
Jeśli tak, to jak często i co wtedy robicie?
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
21
Ulinka napisał 2010-08-31 13:34:31
Panowie mają inną psychikę o czym dobrze wszyscy wiemy:) Ja odnosiłam się wyłącznie do kobiet;) I wyraziłam tylko moje zdanie:)Isabelle napisał 2010-08-31 12:47:48
Czy mężowie, jeśli wybieraja się np. na ryby, czy na mecz, też mają wrażenie, że coś kradną rodzinie, żonie dzieciom?Jest to niezależne od naszej woli- bo każda z nas chce się też w zyciu dobrze bawić i mieć czas dla siebie. Ale mamy wrażenie, że właśnie coś komuś kradniemy - czas naszej rodzinie, mężowi i dzieciom które powiłyśmy.
SoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
22
Ja również bardzo rzadko mam wychodne.Nie pamiętam kiedy ostatnio...Jeśli juz gdzieś idę lub jadę sama to ciągle zerkam na telefon i mam straszne wyrzuty sumienia.Że mogłam ten czas poświęcić dziecio,lub zrobic coś w domu...Ale wiem,ze czasem jest potrzebne to wychodne,żeby głowę "porzwietrzyć".
alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
23
Ja nie wiem co to wychodne, nawet jak mi się zdarzy iść gdzieś bez synka jest to dla mnie ciężkie przeżycie.
UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
24
Joll napisał 2010-08-30 21:53:02
Choćbyście nie wiem jak przekonywały, nie wierzę, że nie macie ochoty na chwilową odskocznie. Każdy człowiek potrzebuje trochę czasu tylko dla siebie, nawet na, jak to ujęła Joll, nicnierobienie.
Każda kobieta, żona, matka powinna też mieć czas dla siebie, na spotkania z przyjaciółkami, wyjście do kina, czy nawet na nic nierobienie. Nie wierzę, że nie ma takiej potrzeby.
Isabelle napisał 2010-08-31 12:47:48
No własnie, nie jesteście niewolnicami, dzieci mają jeszcze kochających ojców, którzy równie dobrze zajmą się nimi, wtedy, gdy Wy pójdziecie z koleżanką na kawę..... każda z nas chce się też w zyciu dobrze bawić i mieć czas dla siebie.
...- w końcu jesteśmy wolnymi ludźmi;)
Ulinko... wojująca siostro- feministko
nic na siłę
Takie jesteśmy kobiety wychowane w wiecznym kieracie obowiązków i poczuciu winy z powodu bycia niedoskonałą matką, żoną i kochanką. Do zdrowego egoizmu często dojrzewa się z biegiem lat i z rośnięciem w górę pociech. Niknie wtedy poczucie winy wobec innych, a narasta za wieloletnie zaniedbania wobec siebie. Można sobie rekompensować nadmierną niegdyś obowiązkowość, o ile nie da się znów wpędzić w kierat wzorowej babci. Ja nie zamierzam dać się już nigdy zaprząść



UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
26
Elenai napisał 2010-08-31 19:49:30
I to mnie smuci ...Ulinko... wojująca siostro- feministko
nic na siłę
Takie jesteśmy kobiety wychowane w wiecznym kieracie obowiązków i poczuciu winy z powodu bycia niedoskonałą matką, żoną i kochanką.



joannazlotkoPoziom:
- Zarejestrowany: 20.06.2010, 07:05
- Posty: 52
27
ja w zeszłym roku szkolnym wykupiłam sobie karnet na basen, dzięki czemu miałam mobilizację, by regularnie sobie "wychodzić" i choć godzinka na tydzień to niewiele, to jednak lepsza godzinka niż nic. W tym roku chyba też tak zrobię. Dla zdrowia fizycznego, ale przede wszystkim psychicznego. Polecam!
UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
28
joannazlotko napisał 2010-08-31 21:27:01
ja w zeszłym roku szkolnym wykupiłam sobie karnet na basen, dzięki czemu miałam mobilizację, by regularnie sobie "wychodzić" i choć godzinka na tydzień to niewiele, to jednak lepsza godzinka niż nic. W tym roku chyba też tak zrobię. Dla zdrowia fizycznego, ale przede wszystkim psychicznego. Polecam!

Ulinka napisał 2010-08-31 13:28:03
to se wychodne zrobiłam na 7.00 rano Debris napisał 2010-08-31 12:59:39
I to nie masz z tego powodu poczucia winy?ja zamierzam sobie wychodne w sobotę zrobić odwiedzić fryzjera i kosmetyczkę a co!! :))


poczucia winy nie mam ani trochę 

to juz wole dzieciaki zabrac ze soba niz zostawic je z mezem .....raz wyszlam na dwie godziny i to na zebranie do szkoły to malo mi domu nie spalili a czemu???? otoz jasnie pan maz spal "nie byl pijany bo nie pije" a dzieciaki same sobie byly pozostawione mam przykladow sporo wiecej ale po co mam opisywac jej tutaj ....takze krade chwile jak spia dzieci zeby chodz troszke mysli odciagnac od tego co mam na codzien ........
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
31
oliwka napisał 2010-08-30 09:12:11
Dzisiaj pobuszuję w łomżyńskich...
.. i do dnia dzisiejszego byłam tylko w... jednym... i nic...AlusiaSz napisał 2010-08-29 21:20:19
Dokładnie...Buszuję wtedy po ciucholandach.


algiPoziom:
- Zarejestrowany: 04.04.2010, 10:15
- Posty: 47
32
Zdarza mi się :-) A co robię? Uszczęśliwiam wtedy wnukami swoich rodziców

KatiankaPoziom:
- Zarejestrowany: 21.11.2009, 20:05
- Posty: 2636
33
Jak na razie czesto mam wychodne i dużo czasu poświęcam sobie i jestem zadowolona z tego 

Ulinka napisał 2010-08-31 20:12:29
Cóż, Ulinko, kazda kobieta jest inna... Być moze sa takie, które naprawde wychodnego nie potrzebują... Myślę, ze nie nam to oceniać w kategoriach dobrze/ źle. Ja, chociaż za feministkę się nie uważam, wychodnego pottrzebuję - rzadko je mam, ale potzrebe odczuwam he he he ;)Elenai napisał 2010-08-31 19:49:30
I to mnie smuci ...Ulinko... wojująca siostro- feministko
nic na siłę
Takie jesteśmy kobiety wychowane w wiecznym kieracie obowiązków i poczuciu winy z powodu bycia niedoskonałą matką, żoną i kochanką.



UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
35
Mama Julki napisał 2010-09-05 20:27:13
Nie wierzę, nawet jeśli tak twierdzą i wierzą w to, że nie potrzebują. Działa tu mechanizm obronny zwany racjonalizacją.Cóż, Ulinko, kazda kobieta jest inna... Być moze sa takie, które naprawde wychodnego nie potrzebują... Myślę, ze nie nam to oceniać w kategoriach dobrze/ źle.
Ulinka napisał 2010-09-05 20:40:09
Cóż, dla mnie rodzina jest najważniejsza, ale... nie boję się przyznać, że potrzebuję czasem chwili wytchnienia... Choćby pobycia sam na sam z własnymi myslami...
Sądzę, ze w dużej mierze stereotyp kobiety, któremu hołduje się od lat, wywiera na nas pewną presję, budzącą wyrzuty sumienia po każdej minucie bez dzieci i męża...Mama Julki napisał 2010-09-05 20:27:13
Nie wierzę, nawet jeśli tak twierdzą i wierzą w to, że nie potrzebują. Działa tu mechanizm obronny zwany racjonalizacją.Cóż, Ulinko, kazda kobieta jest inna... Być moze sa takie, które naprawde wychodnego nie potrzebują... Myślę, ze nie nam to oceniać w kategoriach dobrze/ źle.
TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
37
Ja wczoraj po raz pierwszy od kilku lat zrobiłam sobie wychodne
Dziwnie było mi tak samej- w sensie bez Kochanego
Ale też nie czuję takiej potrzeby, żeby się gdzieś wypuścić z domu od czasu do czasu. Może dlatego, że nawet, jak razem spędzamy czas w domu- potrafimy sobie dać odrobinę prywatności, jeśli któreś tego w danej chwili potrzebuje
A bywa czasem, że się cały tydzień rozmijamy- chwile razem spędzone są wtedy rarytasem 




Kamila2010Poziom:
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
38
ja nie lubię sama wychodzić,i tak mało czasu ze sobą spędzamy tylko wieczory bo ja do 18 pracuje,więc jak narazie żadne wychodne nie wchodzi w gre.Ogólnie taka domatorka ze mnie.