Kulinarna trauma naszego dzieciństwa - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Kulinarna trauma naszego dzieciństwa

47odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 5452
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 08:10 | ID: 594575

    Są takie potrawy, które w dzieciństwie nie chciały nam przejść przez gardło. Pamiętam jak kiedyś siedziałam 2 godziny nad zupą rybną i płakałam, ale jeść musiałam. Tak samo było z budyniem w przedszkolu. Watróbkę podstępem chowałam pod stołem i wyrzucałam po wyjściu z domu. Nie cierpiałam też kapuśniaku z młodej kapusty bo dla mnie była to zupa z trawy. Mleko? Zmora. Na samą myśl miałam nudnosci. Do dzisiaj nie tknę tych potraw. Dlatego, że mnie zmuszano do ich jedzenia.

    W ogóle byłam niejadkiem i miałam nawet taki okres (kilkumiesięczny) gdy jadłam tylko suchy chleb.

    A jaka była Wasza kulinarna trauma z dzieciństwa?

    P.S. Sonda jest wielokrotnego wyboru.

    Ostatnio edytowany: 22.07.2011, 08:11, przez: Mama Tymka
    Avatar użytkownika marta81
    marta81Poziom:
    • Zarejestrowany: 01.09.2009, 11:55
    • Posty: 275
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 10:21 | ID: 594705
    asiawil (2011-07-22 12:15:26)

    Jejku,tak wczytuje sie w odpowiedzi i stwierdzam,że jestem dziwna jakaś,bo uwielbiam wszystkie te potrawy,o których piszecie.

    Nie miałam w dzieciństwie kulinarnej traumy...


    ja takze nic takiego nie mam

    Avatar użytkownika halszka
    halszkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
    • Posty: 2629
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 11:50 | ID: 594783

    nas było w domu ośmioro,mama nie pracowała no i z racji tego nie ,,przelewało''nam się .Zjadaliśmy z apetytem co było; ale jednego nie zapomnę...placki ziemniaczane na kromce chleba. Chlebek był po to aby szybciej zaspokoić głód ,i jeszcze mama lub tato pilnowali nas ,żebyśmy przypadkiem nie zjedli placka i nie wyrzucali chleba....

    Avatar użytkownika Melisa
    MelisaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
    • Posty: 8231
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 11:52 | ID: 594788

    Wszystkie zupy!

    Użytkownik usunięty
      24
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 lipca 2011, 13:01 | ID: 594857

      Zsiadłe mleko albo zupa z suszonych gruszek - dramat!

      Użytkownik usunięty
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lipca 2011, 13:02 | ID: 594858
        halszka (2011-07-22 13:50:47)

        nas było w domu ośmioro,mama nie pracowała no i z racji tego nie ,,przelewało''nam się .Zjadaliśmy z apetytem co było; ale jednego nie zapomnę...placki ziemniaczane na kromce chleba. Chlebek był po to aby szybciej zaspokoić głód ,i jeszcze mama lub tato pilnowali nas ,żebyśmy przypadkiem nie zjedli placka i nie wyrzucali chleba....

        A ja Halszko jadam tak do dzis dnia i to z apetytem:)

        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        26
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lipca 2011, 13:07 | ID: 594863

        Nie przypominam sobie niczego takiego. Poza tym, co już niejednokrotnie pisałam. Jako dziecko uwielbiałam pomidorówkę. Potem przestałam lubić, zaczęła mi nie smakować i tak mam do dnia dzisiejszego.

        Avatar użytkownika Gocia
        GociaPoziom:
        • Zarejestrowany: 16.06.2011, 06:42
        • Posty: 219
        27
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lipca 2011, 20:32 | ID: 595267

        NIE ZAGŁOSUJĘ. bO UWIELBIAM I UWIELBIAŁAM WSZYSTKO:))

        Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
        • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
        • Posty: 1112
        28
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lipca 2011, 21:31 | ID: 595337

        We mnie wciskali zupy, budynie i kaszę mannę, do dziś  nie mogę jeść, staje mi w gardle wszystko o takiej "półpłynnej" konsystencji. Ponadto mama do końca liceum wciskała mi na śniadanie płatki owsiane czy kukurydziane na mleku, po czym miałam mdłości do południa (coś to mleko mi się źle trawiło) - a ona mi nie wierzyła i kazała jeść. Brrr...

        Avatar użytkownika MNONKA
        MNONKAPoziom:
        • Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
        • Posty: 5777
        29
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lipca 2011, 21:41 | ID: 595353

        szpinak w przedszkolu był straszy,

        Użytkownik usunięty
          30
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 lipca 2011, 03:52 | ID: 595389

          Brukselka i zupa mleczna.

          Od małego nie chcialam tego jesc.

          Na szczescie w przedszkolu nikt mnie do jedzenia zupy mlecznej nie zmuszał :)

          Użytkownik usunięty
            31
            • Zgłoś naruszenie zasad
            23 lipca 2011, 06:29 | ID: 595417

            Brukselka i gotowana cebula.

            Zwłaszcza to drugie - nie cierpię cebuli w zupie.

            Użytkownik usunięty
              32
              • Zgłoś naruszenie zasad
              23 lipca 2011, 07:03 | ID: 595424

              Bigos, zupa mleczna i kotlety rybne...

              Zupa mleczna była codziennie na śniadanie  dopóki brat nie poszedł do wojska, na szczęście nie byłam zmuszana do jedzenia ,ale ten zapach..., tak samo kotlety -odrzuca mnie zapach , no i nie lubię cebuli w zupie...

              Moje nielubienie mleka mści się na mnie teraz -mój syn uwielbia mleko - ale robiąc np. budyń nie mogę się przełamać by spróbować.

              Avatar użytkownika basiula11
              basiula11Poziom:
              • Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
              • Posty: 1876
              33
              • Zgłoś naruszenie zasad
              23 lipca 2011, 07:06 | ID: 595427

              Jak byłam mała to tata dużo łowił ryb przeważnie karpie.

              Mama dusiła te ryby w cebuli i tym się zajadali ja tego smrodu nie mogłam znieść.Długo nie jadłam tych ryb nawet smażonych na święta. I jeszcze cukinia. Mama zrobiła coś ala leczo z cukini a ze wyszło ciut za rzadkie jak stwierdziła to dodała do tego jajek i wyglądało to okropnie i dlatego nie jem cukini.

              Avatar użytkownika JoAnna795
              JoAnna795Poziom:
              • Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
              • Posty: 549
              34
              • Zgłoś naruszenie zasad
              23 lipca 2011, 08:07 | ID: 595457

              Ja byłam strasznym niejadkiem, jadłam tylko chleb z serem. Nienawidziłam ciepłego mleka, bydyń tylko czekoladowy przechodził mi przez gardło, zieleniny nie jadłam wcale, mięso chowałam pod ziemniaki itd.

              Avatar użytkownika wujek Tymka
              wujek TymkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.09.2010, 17:01
              • Posty: 9
              35
              • Zgłoś naruszenie zasad
              23 lipca 2011, 08:19 | ID: 595462

              wątróbka bleh... do dzisiaj nienawidzę!!!

              Użytkownik usunięty
                36
                • Zgłoś naruszenie zasad
                23 lipca 2011, 08:34 | ID: 595470

                Tłuste kawałki na wędlinie i salceson (bleee). Moja mama go uwielbia a ja do dziś się wzdrygam jak to widzę.

                Avatar użytkownika Isabelle
                IsabellePoziom:
                • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
                • Posty: 21159
                37
                • Zgłoś naruszenie zasad
                23 lipca 2011, 10:30 | ID: 595557

                Wątróbka!!!!

                Użytkownik usunięty
                  38
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  23 lipca 2011, 10:36 | ID: 595563

                  we mnie nikt jedzenia nie wmuszał nie chciałam to nie jadłam i tyle mama gotowała to co lubiłam :) tak samo jest z Patrykiem jak nie chce to nie wmuszam na siłę :)

                  Użytkownik usunięty
                    39
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    23 lipca 2011, 10:41 | ID: 595567

                    Ja również bylam strasznym niejadkiem. Wszystko co tluste, jakies chrząchy w kotletach, żyly i inne, ogólnie malo jadla i nie miałam specjalnego wyboru. Ale najgorsza byl i jest krupnik i czarnina. Ta ostatnia śmierdzi jak gotowan kacze pióra.

                    Avatar użytkownika Sonia
                    SoniaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                    • Posty: 112855
                    40
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    23 lipca 2011, 15:17 | ID: 595762

                    Dla mnie  najgorsza była zupa owocowa i zupa rybna... Brrr...