Nauczyciel-duma czy upokorzenie?
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249

- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231

- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675

- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675

Masz prawo, Meliso, do swych opinii, jak i ja również do komentarza po Twoim tekście, że najbardziej na pedagogice znają się niepedagodzy.
Ty podaną przez mnie procedurę zachowania w sytuacjach trudnych- zgodną ze współczesną psychologią i pedagogiką- podważasz. Uważasz, ze takie zachowanie to brak reakcji i pogłebianie patologii, czyli aprobujesz zachowanie nauczyciela z „nerwem". Mogę mniemać, iż dopiero walnięcie ucznia w pysk czy odpowiedzenie mu jeszcze większym wulgaryzmem byłoby wg Ciebie dostateczną reakcją.
Zastanów się, co uzyskał nerwowy nauczyciel? Poczuł na sobie słowny charch ucznia. W jakiś tam sposób stracił autorytet, bo inni uczniowie byli świadkami ubligi. W oczach postronnych pokazał się jako osoba bez kwalifikacji pedagogicznych. Nie rozwiązał wychowawczego problemu- a za to mu płacą- bo ani się zainteresował, co było przyczyną konfliktu między uczniami, ani nie ustalił winnego, ani konfliktu nie rozwiązał. Czyli same straty w wymiarze: 1. osobistym 2. ucznia- bo dla niego trudna sytuacja zamieniła się w jeszcze trudniejszą 3. Jako zły przykład dla innych.
Ów nauczyciel wienien wpierw odseparować skonfliktowanych uczniow. Poczekać aż opadną emocje. Przeprowadzić rozmowę z dwiema stronami konfliktu- ona nie musi odbyć się natychmiast, może nawet na drugi dzień, jeśli nerwy są wciąż zbyt napięte. Próbować ustalić fakty. I dopiero stosownie do nich podjąc decyzję o ukaraniu. Byłyby wówczas same zyski absolutnie dla wszystkich stron.
Nauczyciel nie może sobie pozwolić na nerwy. Jest ( a przynajmniej powinien być) PROFESJONALISTĄ.- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231