Cesarskie cięcie
- Zarejestrowany: 25.07.2008, 09:01
- Posty: 378
Dziękuję za opinie na temat cesarki jak i tego jak się później kobieta czuje. Ja juz jestem po cesarce (6 stycznia) i teraz nasza Natalka jest już z nami. Malutka jak sie urodziła miała 59cm i ważyła 4500g. Jesteśmy tacy szczęśliwi!
Malutka nie taka malutka - gratuluję
Dziękuję za opinie na temat cesarki jak i tego jak się później kobieta czuje. Ja juz jestem po cesarce (6 stycznia) i teraz nasza Natalka jest już z nami. Malutka jak sie urodziła miała 59cm i ważyła 4500g. Jesteśmy tacy szczęśliwi!
Gratuluje!!!
Gratulacje twoja Natalka przy moich szczypiorach to kawał zdrowej kobietki
- Zarejestrowany: 02.10.2010, 21:44
- Posty: 59
Dziękuję za opinie na temat cesarki jak i tego jak się później kobieta czuje. Ja juz jestem po cesarce (6 stycznia) i teraz nasza Natalka jest już z nami. Malutka jak sie urodziła miała 59cm i ważyła 4500g. Jesteśmy tacy szczęśliwi!
tez mialam teraz cesarke 6 stycznia
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Dziękuję za opinie na temat cesarki jak i tego jak się później kobieta czuje. Ja juz jestem po cesarce (6 stycznia) i teraz nasza Natalka jest już z nami. Malutka jak sie urodziła miała 59cm i ważyła 4500g. Jesteśmy tacy szczęśliwi!
tez mialam teraz cesarke 6 stycznia
Gratuluję dziewczyny, niech Dzieci dają Wam wiele radości
Ja miałam cesarskie cięcie przez brak postępu porodu- test ani 2 wywołania nic nie dały (zero skurczy), sama cesarka nie jest straszna, kobieta wszystko czuje, ale ją nic nie boli, tylko czuje takie okropne szrpanie, gdy wyciągają maleństwo!
Później jest gorzej, gdy znieczulenie odchodzi, wszystko boli od pasa w dół i brzuch i szwy strasznie ciągną, człowiek nie może nawet się obrócić, napić wody- można tylko zwilżyć usta...
Przez 2 dni nie można nic jeść, a gdy już się zje na 3 dzień śniadanie to takie jest uczucie jakby ktoś mi wszystkie bebechy w brzuchu poprzestawiał- nerki z z żołądkiem itd...I czuć każdy trawiony pokarm,bo narządy wracają "do siebie"
Najgorsze jest pierwsze wstanie z Łóżka, ale potem z dnia na dzień jest coraz lepiej,gdy człowiek wie, że trzeba nakarmić maleństwo, przewinąć itd.:)
Dziecko wynagradza wszystkie cierpienia:)
Ja tylko współczuję kobietom, które namęczą się w bólach na porodówce i nagle trzeba jechać i je ściąć, bo np dziecko główki nie włoży do kanału rodnego....
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
Ja miałam cesarskie cięcie przez brak postępu porodu- test ani 2 wywołania nic nie dały (zero skurczy), sama cesarka nie jest straszna, kobieta wszystko czuje, ale ją nic nie boli, tylko czuje takie okropne szrpanie, gdy wyciągają maleństwo!
Później jest gorzej, gdy znieczulenie odchodzi, wszystko boli od pasa w dół i brzuch i szwy strasznie ciągną, człowiek nie może nawet się obrócić, napić wody- można tylko zwilżyć usta...
Przez 2 dni nie można nic jeść, a gdy już się zje na 3 dzień śniadanie to takie jest uczucie jakby ktoś mi wszystkie bebechy w brzuchu poprzestawiał- nerki z z żołądkiem itd...I czuć każdy trawiony pokarm,bo narządy wracają "do siebie"
Najgorsze jest pierwsze wstanie z Łóżka, ale potem z dnia na dzień jest coraz lepiej,gdy człowiek wie, że trzeba nakarmić maleństwo, przewinąć itd.:)
Dziecko wynagradza wszystkie cierpienia:)
Ja tylko współczuję kobietom, które namęczą się w bólach na porodówce i nagle trzeba jechać i je ściąć, bo np dziecko główki nie włoży do kanału rodnego....
Ja tak miałam przy pierwszym porodzie. po 19 h na stół...dlatego tak panicznie bałam sie drugiego porodu. choc próbowałam naturalnie, to jednak stres spowodowany bólem był silniejszy i poprosiłam o cesarkę.
Dziękuję za opinie na temat cesarki jak i tego jak się później kobieta czuje. Ja juz jestem po cesarce (6 stycznia) i teraz nasza Natalka jest już z nami. Malutka jak sie urodziła miała 59cm i ważyła 4500g. Jesteśmy tacy szczęśliwi!
tez mialam teraz cesarke 6 stycznia
haha ja tez mialam 6 stycznia w 2010 roku cesarke :)
- Zarejestrowany: 21.05.2011, 11:54
- Posty: 262
Ja także miałam cesarkę i z tego co mówił lekarz tym razem też będę ją mieć. Dziecko było już 12 godzin bez wód płodowych a nie było postepów porodu.
Nie wiem jak ja to zrobiłam ani jak mi się to udało ale w drugą noc po cesarce podczas snu przewróciłam się na brzuch i tak spałam tylko jakoś potem nie umiałam wrócić do normalnej pozycji...
Najgorsze to jest to pierwsze wstawanie a potem to już z górki miałam.
Do domu wróciłam trzy dni po porodzie i wszystko fajnie się zagoiło
- Zarejestrowany: 18.02.2011, 07:32
- Posty: 259
I ja będę miala cesarkę...
i obym też szybko wrócila do ormy
- Zarejestrowany: 21.03.2011, 07:24
- Posty: 618
I ja będę miala cesarkę...
i obym też szybko wrócila do ormy
Ja tak samo ! oby poszło gładko ;)
- Zarejestrowany: 01.05.2011, 10:57
- Posty: 313
Ja miałam cesarskie cięcie przez brak postępu porodu- test ani 2 wywołania nic nie dały (zero skurczy), sama cesarka nie jest straszna, kobieta wszystko czuje, ale ją nic nie boli, tylko czuje takie okropne szrpanie, gdy wyciągają maleństwo!
Później jest gorzej, gdy znieczulenie odchodzi, wszystko boli od pasa w dół i brzuch i szwy strasznie ciągną, człowiek nie może nawet się obrócić, napić wody- można tylko zwilżyć usta...
Przez 2 dni nie można nic jeść, a gdy już się zje na 3 dzień śniadanie to takie jest uczucie jakby ktoś mi wszystkie bebechy w brzuchu poprzestawiał- nerki z z żołądkiem itd...I czuć każdy trawiony pokarm,bo narządy wracają "do siebie"
Najgorsze jest pierwsze wstanie z Łóżka, ale potem z dnia na dzień jest coraz lepiej,gdy człowiek wie, że trzeba nakarmić maleństwo, przewinąć itd.:)
Dziecko wynagradza wszystkie cierpienia:)
Ja tylko współczuję kobietom, które namęczą się w bólach na porodówce i nagle trzeba jechać i je ściąć, bo np dziecko główki nie włoży do kanału rodnego....
ja tez jestem po 2 cesarkach poniewaz tak jak aguska nie miałam postepów pomimo prowokaci testów itd nic tu nie moge dodac co aguska napisała bo to wszystko sie zgadza
Cześć dziewczyny.
Ja miałam termin na 26 lipca ale nadal chodze:) po niedzieli ide juz do szpitala na wywoływanie.. Ale z tego co słyszałam mój "maluszek" (4kg) jest juz troche za duzy azebym mogła urodzić go normalnie wiec chyba tez czeka mnie cesarka. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to ze jeszcze beda mnie meczyc bo może a nóż urodze siłami natury..
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Cześć dziewczyny.
Ja miałam termin na 26 lipca ale nadal chodze:) po niedzieli ide juz do szpitala na wywoływanie.. Ale z tego co słyszałam mój "maluszek" (4kg) jest juz troche za duzy azebym mogła urodzić go normalnie wiec chyba tez czeka mnie cesarka. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to ze jeszcze beda mnie meczyc bo może a nóż urodze siłami natury..
Moja przyjaciólka urodziła siłami natury synka który ważył 4300 :)
- Zarejestrowany: 13.04.2011, 10:55
- Posty: 21
Hej dziewczyny!!!
Ja także miałam cesarkę. A to dlatego, że mała była ułożona miednicowo oraz ze względu na moją dużą wadę wzroku (dostałam specjalną karteczkę od pani okulistki, która zleciła wykonanie cesarskiego cięcia). Po ,,porodzie'' nie było najgorzej. Przyznam szczerze, że cieszę się, że miałam wlasnie cesarkę. To lekarze działali a nie ja :) najgorsze jest wstawanie z łóżka, bo to jest dosyć mocny ból. Ale idzie to przeżyć :) Z godziny na godzinę wszystko się pięknie goi i wraca sie do normy :))
- Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
- Posty: 549
Ja też miałam cesarkę, najgorzej jest na drugi dzień, potem już coraz lepiej. Rzeczywiście najbardziej boli przy wstawaniu ale da sie przeżyć. Mnie jeszcze przy karmieniu rana "paliła" ale jestem zadowolona, że własnie cesarkę miałam.
dziewczyny rodza i 6 kg maluchy silami natury wiec dziecko wazace w okolkicach 4 kg to obecnie coraz czestsze zjawisko:)...
Moje drogie,
po 36 godzinach w konczu urodzilam,w dodatku mialam bole krzyzowe najgorsze z mozliwych i lacze sie w bolu z kazda rodzaca,moj maz mial sina reka i niedowlad przez 3 dni:)...cesarka sama w sobie nie jest straszna,przychodzi anestezjolog uswiadamia cie co bedzie robil i kiedy,wbija ci w plecy takie nazwijmy to "kolki rozporowe" przez ktore wstrzykiwany jest plyn znieczulajacy,po chwili zaczynasz tracic czucie od pasa w dol,bole mijaja i czuc tylko silnie napinajacy sie brzuch,pozniej zabieraja sie na stol operacyjny i nacinaja ci brzuch-obecnie jest to w okolicach spojenia lonowego pod brzuchem zostaje blizna ktorej nie widac,przy nacinaniu mozesz czuc leciutkie szczypanie,ale jestes przytomna jelsi nie lubisz ogladac wnetroznosci nie patrz w lampe bo tam doklandie wszytsko widac,poniewaz mnie to nie ruszalo:) obejzalam sobie moj brzuch,lozysko,watrobe:P,pozniej szarpia cie mocujac sie z maluchem zeby go wyjac,po wyjeciu zaszywaja,nastepny bole jest wtedy kiedy ze stolu operacyjnego 4 lekarzy musi cie przezucic na lozko twoje cialo poniewaz bezwladne zachowuje sie mniej wiecej jak worek pyrow w zaleznosci ile wazy to 2 razy tyle wiec jak cie grzmotna to bola plecy:)...przez zabiegiem cewnikuj sie no bo nie bedziesz w stanie sama oddawac moczu,cenik zdejmownay jest dzien po zabiegu,po cieciu wyjezdzasz na pooperacyjna na obserwacje na nastepny dzien wywoza cie na oddzial i tu znieczulenie puszcza i wszystkie progi oraz nierownosci szpitalne daje sie odczuc:),ciagnie miejsce ciecie i skurczajace sie powoli macica,po przywiezieniu na oddzial musisz lezec na plasko bo jesli nie mozesz miec efekt zwrotny:) lub zaslabnac,dostajesz kroplowke z glukoza i elektrolitami zeby dostarczyc organizmowi energii po porodzie,mozesz jesc jesli lekarz wyrazi zgode na wieczor sucharki a rano kleik i uwierz mi ze ten spzitalny glodnemu czlowiekowi smakuje jak jakies danie w wybornej restauracji:) no i nastepnego dnia trzeba juz sie podnosci z wyra niestety nie daja lezec:) jesli szpital ma na wyposazeniu drabinki to pomagaja one zeby sie podniesc...etap gojenia sie po porodzie jest kwestia indywidualna,jak porod i okres ciazy kazda dochodzi do siebie w swoim indywidualnym rytmie,ja dochodzilam do siebie przez 3 miesiace a szwy przestaly mnie ciagnac po pol roku...a o nastepne dziecko moze starac sie najwczesniej po dwoch latach od urodzenia pierwszego dziecka poniewaz ponacinane miesnie musza sie zrosnac inaczej moga szwy puscic...aczkolwiek sa wyjatki od reguly i ze mna byla dziecwzyna w spzitalu co rok po roku rodzila cieciem cesarskim a i wielkosc dziecko nie kwalifikuje do cesarki-moze nie jest to glowny wyznacznik bo sa faktycnzie pryzpakdi gdzie kanal jest waski i dziekco mogloby rozerwac wszytsko w srodku,wskazanie do cesarki na penwo masz w przypakdu astmy,w zaleznosci od opini okulisty czy porod nie zaszkodzi naszemu wzrokowi ,cukrzyca ciazowa lub zatrucie... dziewczyny pamietajcie cesarka nie jest srodkiem na porod,natura nas tak zaprogramowala zebysmy rodizly naturalnie,ja tez sie boje bolu przy porodzie ale to tylko moment kiedy trzeba wypchnac malucha uwierzcie mi ze dla mamy i malucha tkai porod jest najzdrowszy i najlepszy,ciecie cesarskie to operacja i jak kazda operacja zostawia blizny i dlugo sie do siebie dochodzi,Rodzcie naturalnie,nie ma juz znieczulenia na zadanie bo jest to uznawane za blad w sztuce lekarskiej...
a moje dziecko po urodzeniu wazylo 4200gram i bylo 57 cm dlugie mialam rodzic naturlanie ale z brkau postepu urodzilam cesarskim cieciem...
- Zarejestrowany: 01.04.2011, 17:21
- Posty: 391
Rodziłam 12 godzin zanim zdecydowali się na cesarkę (dziecko ułożyło sie bokiem), Mała miała 4040 g i 58 cm także norma. Ale dziękowałam Bogu za cesarkę bo to było dla mnie zbawienie.
Koleżanka moja natomiast rodziła własnymi siłami córkę z wagą 5,300 :D
no wlasnie Amelajda dala przyklad,ze da sie rodzic naturalnie dzieci powyzej 4 kg na liczniku,ojciec mojej kolezanki urodzil sie 6300gram w naturlany sposob:D...a dziewczyna mojego kolegi urodzila 6 kg takze wiara czyni cuda:D...trzeba sie zaprzec i przepchnac arbuza przez dziurke od klucza,hehe:)...
- Zarejestrowany: 08.11.2011, 16:13
- Posty: 132
Jak przez dwa dni nie jesc???