Cesarskie cięcie - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Cesarskie cięcie

88odp.
Strona 1 z 5
Odsłon wątku: 29355
Avatar użytkownika Basieńka
BasieńkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 25.07.2008, 09:01
  • Posty: 378
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 lutego 2009, 20:37 | ID: 13937
Zgadzam się z tobą w zupełności, że masz pełne prawo do świadomego planowania rodziny i pomocy w tym względzie lekarza. Nie jestem pewna odpowiedzi na twoje pytanie więc nie chciałabym cię wprowadzić w błąd. Według mnie powinnaś jednak jak najszybciej zmienić swojego lekarza!
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 lutego 2009, 21:00 | ID: 13944
    tak na chłopski rozum być może ta siatka pełni rolę podtrzumujacego "stelaża". Cztery ciąże to duże obciążenie gł. dla macicy. Duży wpływ pewnie ma tutaj tez czasowa odleglość jednej ciąży od drugiej i waga dzieci. Co do antykoncepcji koniecznie skonsultuj z lekarzem. Ciężko doradzić w tej sprawie,bo jak sama piszesz to co odpowiada jednej kobiecie nie musi odpowiadac drugiej.
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 maja 2009, 19:37 | ID: 22089
      Ja też rodziłam przez cc - ze względów medycznych. I dwa dni po zabiegu byłam już w domu a po czerech poszłam na spacer z Młodym. Nie miałam też żadnych dolegliwości, które sprawiłyby że źle wspominam cały poród. Uważam, że w żaden sposób nie różnił się on od porodu siłamiu natury - ot taka moja uroda że nie mogłam przeć. Trwał tylko troche krócej. Ale byłam cały czas przytomna, czułam jak wyciągają ze mnie Młodego, usłyszałam moje dziecko i poczułam jego oddech gdy przyłożono mi go do policzka. Nawet blizna nie jest za duża. Jeżeli chodzi o wybór rodzaju porodu to pozostawiłabym to w gesti każdej rodzącej. Szczerze mówiąc gdybym mogła to chciałabym rodzić naturalnie, ale nagonka na kobiety, które nie czują się na siłach by przeć przez 38 godzin i świadomie decydują się na cc nie jest dobra. Bo sprawia, że te które nie mają wyjścia (tak jak Ty i ja) mogą poczuć się gorsze... A TAK PRZECIEŻ NIE JEST!!!
      mama Tymka
      Avatar użytkownika kaskur
      kaskurPoziom:
      • Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
      • Posty: 6450
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 maja 2009, 19:51 | ID: 22093
      Ja miałam dwie cc. Obie ze względów medyczynych. Miałam troche przejść w szczególności po drugiej, i wolałabym rodzic naturalnie.
      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 maja 2009, 20:49 | ID: 22101
        a ja rodziłam naturalnie i też przez dłuższy czas nie mogłam dojść do siebie :/ sam poród nie był aż taki długi (9 godz) ale mały nie dość że duży (3900g) to jeszcze szedł z rączką na piersi. Krocze pękło pomimo nacięcia jak mnie pozszywali to siedzieć nie mogłam ani sprawnie się poruszać :/ ale jak bym miała wybierać to drugim razem też bym chyba naturalne wolała bo jakoś sobie nie wyobrażam żeby mnie "na żywca" cięli! 
        Avatar użytkownika Sharon
        SharonPoziom:
        • Zarejestrowany: 19.02.2009, 12:47
        • Posty: 179
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 maja 2009, 23:10 | ID: 22105
        Najważniejsze ,żeby umiec wychować dziecko, kochać a nie wszystkie kobiety to potrafią jak pokazuje życie. Czasami trzeba pomóc naturze, i nie ma w tym nic gorszego a jak któraś sobie życzy cc "na życzenie" to jej sprawa, jej ciało. I nie robią cięcia "na żywca" Uśmiech
        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          3 maja 2009, 19:03 | ID: 22118
          Odpowiedź na #4
          ja miałam na "żywca" :). Tzn. znieczulili mnie tylko od pasa w dół...nie mogę powiedzieć, że nic nie czułam, poprostu nie bolało. A uczucie nacinania, zszywania, wyciągania okropnie głupie... jakby ciało nie było twoje.
          mama Tymka
          Avatar użytkownika monaaa71
          monaaa71Poziom:
          • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
          • Posty: 28735
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 maja 2009, 19:25 | ID: 22238
          mam porównanie dwóch porodów-starszego synka urodziłam anturalnie,u drugiego konieczna była cesarka,bo miał za wysokie tętno:(cieszę się,że miałam szansę przeżyć oba porody,ale cc nie polecam.ból,gdy puszcza znieczulenie jest okropny,szwy ciągną niemiłosiernie,długi czas odczuwałąm ból w brzuchu...przy naturalnym nacierpiałam się,ale dość krótko w porównaniu z cc...
          Użytkownik usunięty
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 maja 2009, 21:10 | ID: 22268

            znieczulenie od pasa w dół jest obecnie najczęściej stosowanym. Narkoza ogólna wtedy, gdy potrzeba szybkiej, naglącej interwencji. Poza tym po tym pierwszym od razu można przytulić się do Malucha, dokładniej to przytulają Malucha do Nas. Duuuużo już kiedyś rozmawialismy na temat "cesarek"- temat wywołała chyba "celineczka". Warto poszukać wstecz. Ja z własnego doświadczenia wiem jedno- cesarka to poważna operacja, niosąca również ryzyko ( u mnie konieczność transfuzji krwi). Ból "po" jest nie oszukujmy się, ale oczywiście inaczej oceniamy go po upływie kilku miesięcy. Ja np dostawałam dawki morfiny by go uśmierzyć w pierwszych kilkunastu godzinach. Nie wspominam też swojego porodu w kategoriach "źle" "dobrze" bo to nie był Mój wybór ale lekarzy. A w ogóle kto wymyślił,że poprzez sposób rodzenia można charakteryzować kobietę?

            Avatar użytkownika Mama Juniora
            Mama JunioraPoziom:
            • Zarejestrowany: 24.08.2008, 10:11
            • Posty: 644
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            5 maja 2009, 07:31 | ID: 22280
            ja również doświadczyłam dwóch porodów, i jeśli miałabym w przyszłości jeszcze raz rodzić i mieć wybór to zdecydowanie wolę poród naturalny. Z pierwszego porodu tzn. cesarki, mam bardzo złe wspomnienia, i nie chodzi tu o ból ale odczucia podczas samego cięcia i kilka godzin po.....
            Avatar użytkownika puella
            puellaPoziom:
            • Zarejestrowany: 04.07.2008, 06:21
            • Posty: 508
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            5 maja 2009, 08:10 | ID: 22281
            Cesarkę wspominam okropnie - miałam znieczulenie ogólne, więc z samego zabiegu nic nie pamiętam, ale parę godzin po tym jak znieczulenie przestało działać, po prostu wyłam z bólu. Dostawałam morfinę na uśmierzenie bólu. Do domu wróciłam 3 dni po zabiegu. Ból czułam jeszcze przez jakieś 2 miesiące. Bardzo chciałam rodzić naturalnie, ale niestetypozycja Olka na to nie pozwoliła. Teraz, kiedy ból już minął, a blizna jets prawie niewidoczna, to czasami cieszę jednak z CC. Bo nie wiadomo, czy przy naturlanym nie wyszłyby jakies komplikacje.
            Użytkownik usunięty
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              5 maja 2009, 17:43 | ID: 22334
              Odpowiedź na #9
              marteczka - ostatnie zdanie to majstersztyk... Ja dodałabym jeszcze że jeżeli same nie maiłyśmy wyboru nie powinnyśmy oceniać tych które chciały by go mieć.
              mama Tymka
              Użytkownik usunięty
                11
                • Zgłoś naruszenie zasad
                6 maja 2009, 11:08 | ID: 22411
                a tak na marginesie mój ginekolog, do którego chodziłam z druga ciążą powiedział mi tak:" pani Marto gdyby pani teraz rodziła naturalnie to byłaby pani ....pierworódką(!). I gdzie rodzi się.... dyskryminacja?
                Użytkownik usunięty
                  12
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  6 maja 2009, 12:22 | ID: 22421
                  Odpowiedź na #11
                  no...ryba psuje się od głowy - już u lekarza jesteśmy zsunięte na margines. Rozumiem, że poród naturalny to poród a cesarskie cięcie jest zabiegiem czy też operacją. Ale jak w takim razie mam powiedzieć, jeżeli nie rodziłam i dalej bym była pierworódką przy kolejnej ciąży, że co nie urodziłam Młodego tylko mi Go wyjęli, a może się wykluł... bez sensu
                  mama Tymka
                  Użytkownik usunięty
                    13
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    6 maja 2009, 19:40 | ID: 22474
                    Mamo Tymka Młodego pewnie bocian przyniósł śmiech
                    Użytkownik usunięty
                      14
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      7 maja 2009, 06:24 | ID: 22489
                      Odpowiedź na #13
                      albo się z kapusty wykluł... lubie kapustę i On też więc może coś w tym być
                      mama Tymka
                      Avatar użytkownika MamaNikolki
                      MamaNikolkiPoziom:
                      • Zarejestrowany: 21.10.2010, 12:12
                      • Posty: 150
                      15
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      27 października 2010, 11:55 | ID: 317514
                      Ja też miałam cc, bo miał wyjść ze mnie mały wielkolud, z wyliczeń lekarzy wychodziło jakieś 5kg. ale na szczęście ważyła 4,200. też nei wspominm dobrze porodu. Najgorszy był pierwszy tydzień, potem już z górki. Zazdrościłąm mamom po naturalnych porodach, które same chodziły, i mogły brać dzieci na ręce, a ja byłam zdana na pomoc innych, Ale już jest po, i mam tutaj małe szczęście, przy sobie. I to się liczy.
                      Użytkownik usunięty
                        16
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        27 października 2010, 12:11 | ID: 317524
                        Tez miałam cc, choć przez cała ciaże aż do końca nic na to nie wskazywało. Po prostu nie było postepu porodu, stanęło na 8 cm i ani w ząb. W sumie się ciesze, bo na ból nie jestem zbyt odporna. Miałam znieczulenie od pasa w dół a po zabiegu dość szybko doszłam do formy. fakt, że nawet teraz blizna, czy zrosty bardziej  czasami bolą. Jeśli chodzi o rodzaj porodu , drogami natury czy przez cc to też uważam że kobieta niech sama decyduje, jeśli oczywiście może. Jeżeli faceci kiedyś będą rodzić to wtedy pogadamy, to taka dygresja odnośnie ginekologów - mężczyzn;)
                        Dum spiro, spero.
                        Avatar użytkownika MamaNikolki
                        MamaNikolkiPoziom:
                        • Zarejestrowany: 21.10.2010, 12:12
                        • Posty: 150
                        17
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        28 października 2010, 21:10 | ID: 318438
                        ja nie do końca jestem przekonana, czy powinny decydować, bo tak naprawdę większość kobiet, które rodzą pierwszy raz wolało by mieć cesarkę, a jak się jest już po niej, to okazuje się, że lepszy jest naturalny poród...  tak jak porównywały mamy, które przeszły oba porody. A Boimy się zawsze bardziej naturalnego, niż cesarki.
                        Użytkownik usunięty
                          18
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          29 października 2010, 04:57 | ID: 318493
                          ...znam cc i poród naturalny...pierwsza była cesarka, a to dlatego, że dziecko było duże - 4300 i okręcony był mocno pępowiną...była próba rodzenia naturalnego, ale w ostatniej chwili zdecydowali na cc, bo tętno synka zanikało... ...drugi poród naturalny - 12 godzin leżałam na korytarzu, bo wszystkie miejsca na porodówce były zajęte... ..jeśli mogę radzić - lepiej rodzić drogą natury!!!
                          Avatar użytkownika pinquin
                          pinquinPoziom:
                          • Zarejestrowany: 11.12.2009, 20:25
                          • Posty: 896
                          19
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          29 października 2010, 07:18 | ID: 318539
                          Przy pierwszym porodzie nie miałam wyboru. A w zasadzie przepraszam. Miałam. Przyjechałam z krwawieniem (krwotokiem!) w nocy do szpitala, po terminie a lekarz nie rozpoznał nic niepokojącego i chciał "obserwować". Zarządałam cesarki. Powiedziałam że nie wyjdę z gabinetu. Zrobili CC. Na spokojnie, jakby sie nic nie działo. Dopiero w trakcie cięcia zaczęli biegać, przeklinać... Odklejało mi się łożysko i miałam krwotok... Potem przepraszali, bo jeszcze 2 godziny i Maja by nie żyła... Około 4 godzin i ja też... Przy drugiej ciąży też miałam "wybór". Szykowano mnie do SN. W szpitalu na pytanie o możliwe komplikacje w moim przypadku (mała przerwa od CC, duże dziecko i odklejenie łożyska w I ciąży) usłyszałam: "proszę się nie martwić, mamy sprzęt ratujący życie i dla pani i dla dziecka" Poszłam do innego szpitala, gdzie zgodzono się od razu na CC. Już w trakcie operacji lekarka powiedziała że nie miałabym szansy Stasia urodzic SN... Blizna cienka, Stasiu zamiast prognozowanych 4kg, miał 4 i pół... Więc ja powiem Wam tak: każdy jest inny. Fizycznie, psychicznie. Każda ciąża jest inna. Najważniejsze to zachować spokój i podjąć mądrą decyzję. Jakakolwiek nie miałaby być. W końcu tak naprawdę chodzi o dziecko, nie o nas.
                          http://drozdaimmagine.blogspot.com/