Moje-MacierzyństwoKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 82, liczba wizyt: 215031 |
Nadesłane przez: exarol 05-03-2015 09:50
Zazwyczaj mam takie refleksje, gdy czytam bloga mojego kuzyna. T. jest w moim wieku i zamiast spłacać hipotekę, wychowywać dzieci i przejmować się życiem, wraz ze swoją dziewczyną od kilku miesięcy jeżdżą rowerami po Azji. No i tak właśnie czytałam sobie jego relację z Kambodży i zastanawiałam się czy też chciałabym tak żyć. Czasami nawet pozwalam sobie na marzenia, że to ja jadę tym rowerem po zapomnianych drogach. Rower mam, więc czemu nie
Zdarzają się też dni kiedy odczuwam jeszcze w sobie taką jakąś potrzebę adrenaliny i przygody, ale później patrzę na Majuchę i wszystkie głupie myśli uciekają.
A co tak naprawdę znaczy być mamą? Hm… po pierwsze dla mnie bycie mamą to jest bycie najważniejszą osobą w czyimś życiu i to nie w życiu byle kogo, a swojego własnego dziecka. Bycie mamą to gotowość zrezygnowania naprawdę ze wszystkiego, aby tylko moje dziecko wszystko miało. I na koniec bycie mamą, to (mogę to już powiedzieć w pełni świadomie) nadanie zupełnie nowego sensu mojemu życiu
Każda mama wie, że macierzyństwo to nie tylko słodkie uśmiechy, pierwsze kroki i słodkie wpatrzona w nas oczka, ale również milion wyrzeczeń, nieprzespane noce, często brak prysznica i głód ale ja tego głodu i brudu nie zamieniłabym na nic innego. Niedawno uświadomiłam sobie, że od 1 września Majucha będzie musiała pójść do żłobka i od tego czasu nie potrafię myśleć już o niczym innym. Obdzwoniłam już żłobki w okolicy, zasięgnęłam opinii okolicznych mam, o tym, które placówki są najlepsze, a wieczorami gdy przed zaśnięciem, zupełnie niepotrzebnie pomyślę o tym strasznym dniu, odechciewa mi się spać. Za bardzo kocham swoje dziecko, aby w ogóle dopuszczać do siebie myśl, że będę musiała się z nią rozstać Że rano nie będzie mnie witał uśmiech od ucha do ucha, że nie będę mogła spędzać z Majsią godzin na zabawie, czytaniu bajek i śpiewaniu.
A zatem, czy żałuję, że jestem mamą? Zdecydowanie nie! Kocham te wyrzeczenie, które niesie ze sobą macierzyństwo, kocham te nieprzespane noce, nauczyłam się już nawet kochać to, że nie jestem już Panią swojego świata, a jest nią Majsia.
KOCHAM MOJĄ CÓRECZKĘ!
P.S.
Ale czy można jej nie kochać