|  | Matka jest tylko jednaKategorie: Książki i literatura, Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 51, liczba wizyt: 202960 | 
				    Nadesłane przez: sedna85  25-12-2012 14:16					  
  	
		     
				
W zeszłym roku, gdy jeszcze byłam w ciąży z Kosmykiem i mój brzuch osiągnął rozmiary czterech ogromnych arbuzów, mój ojciec przy Wigilii zaproponował, żebyśmy pojechali wszyscy na narty. My, oburzeni - jak to, przecież Aśka jest w ciąży? A ojciec tylko puknął się w głowę i powiedział - głupki, będziemy mieć pierwszeństwo na wyciągach!
W tym roku emocje były trochę większe - wracając z Wigilii od prababci Kosmyka, przejeżdżaliśmy przez pobliską wioskę i zobaczyliśmy Świętego Mikołaja w pełnym mikołajowym rynsztunku... rzygającego pod płotem :)
Na świąteczny prezent ode mnie - piosenka, którą stworzyłam specjalnie dla Kosmyka. Twór był efektem tego, że pozbawiona dobrej pamięci i jakiegoś śpiewanika tworzyłam "na żywo", starając się uśpić Smyka mojego :) Całość spisała siostra ma.
Proszę :)
Pieski małe dwa
 Poszły raz do sklepu,
 Bo ich mama pies
 Nie miała żakietu
 I kupiły tam
 Duży czarny fortepian...
 
 Si bon, si bon tralalalala
 Si bon, si bon 
 Duży czarny fortepian...
 
 Pieski małe dwa
 Weszły do spiżarni,
 Bo ich mama pies
 Wcale ich nie karmi
 I znalazły tam
 Pełen wódki duży dzban.
 
 Si bon, si bon tralalalala
 Si bon, si bon
 Pełen wódki duży dzban.