| 
        		paź 2025 
	        				        			2012-04
		        					        			2012-05
		        					        			2012-06
		        					        			2012-07
		        					        			2012-08
		        					        			2012-09
		        					        			2012-10
		        					        			2012-11
		        					        			2012-12
		        					        			2013-01
		        					        			2013-02
		        					        			2013-03
		        					        			2013-04
		        					        			2013-05
		        					        			2013-06
		        					        			2013-07
		        					        			2013-08
		        					        			2013-09
		        					        			2013-10
		        					        			2013-11
		        					        			2013-12
		        					        			2014-01
		        					        			2014-02
		        					        			2014-03
		        					        			2014-04
		        					        			2014-06
		        					        			2014-07
		        					        			2014-08
		        					        			2014-09
		        					        			2014-10
		        					        			2014-11
		        					        			2014-12
		        					        			2015-01
		        					        			2015-02
		        					        			2015-05
		        					        			2015-06
		        					        			2015-07
		        					        			2016-07
		        					        			2017-02
		        					        			2017-03
		        					        			2017-05
		        					        			2017-07
		        					        			2017-09
		        					       	 | ||||||
| Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su | 
| 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
| 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 
| 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 
| 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | ||
|  | Nasza codzienność...Kategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 261, liczba wizyt: 581804 | 
				    Nadesłane przez: Sonia  30-04-2012 17:59					  
  	
		     
				
Objawiłam się dzis u lekarza...Miałam duszności, jakby mi ktoś na klatkę usiadł...Nie mogłam złapać oddechu... Naprawdę było ze mną źle....Tata zawiózł mnie do lekarza, bo Mąż w pracy... Lekarka za głowę się złapała...Osłuchała mnie i na zabiegówkę. Zastrzyk dożylny i inhalacje..... Ale poczułam sie lepiej... Lekarka podejrzewa albo astmę, albo alergię, i to silną.... Dziwne, przeciez ja nigdy nie miałam takich problemów.... No cóż, dostałam leki, wzięłam recepty i będę sie kurować....Mam nadzieję, że popada deszcz, powietrze się oczyści....