|  | Samo życieKategorie: Rozwój, Ciąża Liczba wpisów: 98, liczba wizyt: 321172 | 
				    Nadesłane przez: agusia539  24-10-2012 21:40					  
  	
		     
				
Dzisiaj postanowiłam wybrać się z Filipkiem do mojej koleżanki która urodziła córcie półtora tygodnia za mną.Poraz pierwszy widziałam małą Jule i stwierdziłam,że jest do schrupania...Jak tak położyłam mojego klocka koło niej to stwierdziłyśmy,że jest ogromna różnica i ona w porównaniu do mojego to kruszynka...jest taka malutka,chudziutka,a mój taka pyza,ale nic dziwnego jak on obrócił 140ml.i jeszcze ciotka musiała dorobić mleka,ale to chyba przez powietrze i spacer bo jednak kawałek jest do Julki...Nie tylko w kilogramach jest różnica,ale też w ruchach,w patrzeniu i wogule.Mój misiek jest silniejszy,ale to chłop i musi być silny,a ona to mała dama więc delikatna.Rewanż odwiedzinowy w piątek  .W czoraj byłam na wizycie kontrolnej i wyszło że mam upławy-oczywiście leki dostałam,ale nie tylko ja bo przyszły wyniki badania kupy małego i wyszły grzyby w jelitach-awięc obydwoje się kurujemy...Oczywiście szczepienie zostało przełożone,a szkoda bo bym wiedziała ile mały waży bo tak na moje oko to z 5kg. jak nic.A tak przy okazji ja wskoczyłam na wagę i 10kg.w dół...
.W czoraj byłam na wizycie kontrolnej i wyszło że mam upławy-oczywiście leki dostałam,ale nie tylko ja bo przyszły wyniki badania kupy małego i wyszły grzyby w jelitach-awięc obydwoje się kurujemy...Oczywiście szczepienie zostało przełożone,a szkoda bo bym wiedziała ile mały waży bo tak na moje oko to z 5kg. jak nic.A tak przy okazji ja wskoczyłam na wagę i 10kg.w dół...