Zmiany w limitach pomocy społecznej...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Warto wiedzieć - od dzisiaj wchodzą zmiany zwiększające limity pomocy społecznej...
Od dziś wyższe limity pomocy społecznej
Od dziś zwiększają się kryteria dochodowe oraz kwota zasiłku dla osób korzystających z pomocy społecznej

Jeśli dochód netto w rodzinie przewyższa wyznaczone kryterium dochodowe, to w wyjątkowych przypadkach można się starać o specjalnych zasiłek celowy, który jest wypłacany z budżetu gminy. Środki są przyznawane najczęściej na zakup opału i leków czy opłaty za gaz oraz energię.
Aby starać się o przyznanie pomocy społecznej, trzeba złożyć odpowiednie dokumenty u pracownika socjalnego. Są to głównie zaświadczenia potwierdzające trudną sytuacją rodzinną, materialną czy zdrowotną.
wp.pl
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
WOW - wydawało mi się, że to dosyć ważne co dla niektórych osób - ale chyba się pomyliłam, bo zainteresowanie - zerowe...
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Ważna informacja Grażynko, tylko wątek się widocznie gdzieś zagubił w gąszczu :)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ważna informacja Grażynko, tylko wątek się widocznie gdzieś zagubił w gąszczu :)
Mam nadzieję, że jutro może kogoś zainteresuje...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mi sie nie należy nic, więc tak czy inaczej nie interesuje mnie to zbytnio. Ale ogólnie wiem, że ludzie nawet nie wiedzą, że cokolwiek się pozmieniało. Takich rzeczy się nie nagłasnie- przez gminy oczywiście. Przecież im mniej ludzi wie, tym lepeij dla nich.
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
A próbowałaś złożyć podanie do pracownika socjalnego z wiązku z trudną sytuacją materialną. Przyjdzie na wywiad i może akurat zostanie Wam coś przyznane. Spróbować można.
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
A próbowałaś złożyć podanie do pracownika socjalnego z wiązku z trudną sytuacją materialną. Przyjdzie na wywiad i może akurat zostanie Wam coś przyznane. Spróbować można.
próbowaliśmy, powiedziano nam, że przysługuje nam pomoc w postaci produktów żywnościowych, ale niestety mają tego mało i dla nas już nie starczy.
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
A próbowałaś złożyć podanie do pracownika socjalnego z wiązku z trudną sytuacją materialną. Przyjdzie na wywiad i może akurat zostanie Wam coś przyznane. Spróbować można.
próbowaliśmy, powiedziano nam, że przysługuje nam pomoc w postaci produktów żywnościowych, ale niestety mają tego mało i dla nas już nie starczy.
To bardzo dziwne, skoro masz faktycznie taki dochód jak podajesz, pomoc powinna Wam się należeć!!!
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
A próbowałaś złożyć podanie do pracownika socjalnego z wiązku z trudną sytuacją materialną. Przyjdzie na wywiad i może akurat zostanie Wam coś przyznane. Spróbować można.
próbowaliśmy, powiedziano nam, że przysługuje nam pomoc w postaci produktów żywnościowych, ale niestety mają tego mało i dla nas już nie starczy.
To bardzo dziwne, skoro masz faktycznie taki dochód jak podajesz, pomoc powinna Wam się należeć!!!
argumentacja jest - mieszkanie mamy za duże. na naszą czwórkę limit jest 55m2, a my mamy 56,7m2. tylko ja tego zupełnie nie rozumiem, pomoc nam nie jest potrzebna dlatego że mamy dwa metry więcej?
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
A próbowałaś złożyć podanie do pracownika socjalnego z wiązku z trudną sytuacją materialną. Przyjdzie na wywiad i może akurat zostanie Wam coś przyznane. Spróbować można.
próbowaliśmy, powiedziano nam, że przysługuje nam pomoc w postaci produktów żywnościowych, ale niestety mają tego mało i dla nas już nie starczy.
To bardzo dziwne, skoro masz faktycznie taki dochód jak podajesz, pomoc powinna Wam się należeć!!!
argumentacja jest - mieszkanie mamy za duże. na naszą czwórkę limit jest 55m2, a my mamy 56,7m2. tylko ja tego zupełnie nie rozumiem, pomoc nam nie jest potrzebna dlatego że mamy dwa metry więcej?
Kurczę, mi się wydawało, że osoby które mają większe mieszkania nie mogą dostać jedynie tzw. "mieszkaniówek". A pomoc w formie materialnej lub bonów, czyli zasiłek okresowy lub celowy, zależy od dochodów - sytuacji materialnej rodziny. Czyżby coś się pozmieniało? Niedługo ide na staż w tym kierunku, jesli nadal będzie potrzebna Wam pomoc, postaram się czegoś dowiedzieć.
Procownik socjalny może odmówić pomocy jeżeli: osoby, które są we wpólnym gospodarstwie domowym mogą pracować, mają taką okazję, a nie chcą lub też ktoś z rodziny pracuje "na czarno".
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
A próbowałaś złożyć podanie do pracownika socjalnego z wiązku z trudną sytuacją materialną. Przyjdzie na wywiad i może akurat zostanie Wam coś przyznane. Spróbować można.
próbowaliśmy, powiedziano nam, że przysługuje nam pomoc w postaci produktów żywnościowych, ale niestety mają tego mało i dla nas już nie starczy.
To bardzo dziwne, skoro masz faktycznie taki dochód jak podajesz, pomoc powinna Wam się należeć!!!
argumentacja jest - mieszkanie mamy za duże. na naszą czwórkę limit jest 55m2, a my mamy 56,7m2. tylko ja tego zupełnie nie rozumiem, pomoc nam nie jest potrzebna dlatego że mamy dwa metry więcej?
Kurczę, mi się wydawało, że osoby które mają większe mieszkania nie mogą dostać jedynie tzw. "mieszkaniówek". A pomoc w formie materialnej lub bonów, czyli zasiłek okresowy lub celowy, zależy od dochodów - sytuacji materialnej rodziny. Czyżby coś się pozmieniało? Niedługo ide na staż w tym kierunku, jesli nadal będzie potrzebna Wam pomoc, postaram się czegoś dowiedzieć.
no ja mówię o mieszkaniówce. zasiłek celowy otrzymaliśmy, jak pisałam wcześniej, no ale te cele to są cały czas a nie tylko raz, a co miesiąc nie będę latać bo z drugiej strony też się boje, że jak ja tak prosić zacznę to stwierdzą, że dla dzieci mamy za mało kasy i jeszcze nam je zabiorą:(
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
Procownik socjalny może odmówić pomocy jeżeli: osoby, które są we wpólnym gospodarstwie domowym mogą pracować, mają taką okazję, a nie chcą lub też ktoś z rodziny pracuje "na czarno".
no mój maż pracuje tam gdzie pracował a ma zwolnienie, ale musi przecież.
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
no ładnie. właśnie list dostałam z urzędu gminy. trzeba przedstawić umowę na wywóz śmieci. my nie mamy śmietnika! żeby nie płacić za wywóz śmieci mąż wrzuca śmieci do śmietnika teściów i tyle. 'w przypadku braku podpisanej umowy (..) urząd podejmie odpowiednie kroki i skieruje sprawę na drogę karną.' i co ja mam teraz zrobić?
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
no ładnie. właśnie list dostałam z urzędu gminy. trzeba przedstawić umowę na wywóz śmieci. my nie mamy śmietnika! żeby nie płacić za wywóz śmieci mąż wrzuca śmieci do śmietnika teściów i tyle. 'w przypadku braku podpisanej umowy (..) urząd podejmie odpowiednie kroki i skieruje sprawę na drogę karną.' i co ja mam teraz zrobić?
Kupić śmietnik, a u nas to koszt około 100 zł.
Malwinko, u nas jest podobnie.... Rodziny którym naprawdę nie jest potrzebna pomoc żywiniowa, i inna ciągną z gminy ile się da. ... Nam się nie nalezy nic...I gdzie tu sprawiedliwość???
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Mi sie nie należy nic, więc tak czy inaczej nie interesuje mnie to zbytnio. Ale ogólnie wiem, że ludzie nawet nie wiedzą, że cokolwiek się pozmieniało. Takich rzeczy się nie nagłasnie- przez gminy oczywiście. Przecież im mniej ludzi wie, tym lepeij dla nich.
I dlatego właśnie ten wątek założyłam bo może niektórzy z naszej Familki "łapią" się na taką pomoc lub inne zasiłki, jak wzrosły te limity dochodowe...
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
no ładnie. właśnie list dostałam z urzędu gminy. trzeba przedstawić umowę na wywóz śmieci. my nie mamy śmietnika! żeby nie płacić za wywóz śmieci mąż wrzuca śmieci do śmietnika teściów i tyle. 'w przypadku braku podpisanej umowy (..) urząd podejmie odpowiednie kroki i skieruje sprawę na drogę karną.' i co ja mam teraz zrobić?
Kupić śmietnik, a u nas to koszt około 100 zł.
Malwinko, u nas jest podobnie.... Rodziny którym naprawdę nie jest potrzebna pomoc żywiniowa, i inna ciągną z gminy ile się da. ... Nam się nie nalezy nic...I gdzie tu sprawiedliwość???
kupienie śmietnika nic nie da bo im chodzi o umowę od 1 stycznia.
wkurza mnie takie coś że Ci którzy mają więcej to dostają jeszcze więcej a tacy jak my taplają się w tym i nie wiedzą jak wyjść z długów.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mi sie nie należy nic, więc tak czy inaczej nie interesuje mnie to zbytnio. Ale ogólnie wiem, że ludzie nawet nie wiedzą, że cokolwiek się pozmieniało. Takich rzeczy się nie nagłasnie- przez gminy oczywiście. Przecież im mniej ludzi wie, tym lepeij dla nich.
I dlatego właśnie ten wątek założyłam bo może niektórzy z naszej Familki "łapią" się na taką pomoc lub inne zasiłki, jak wzrosły te limity dochodowe...
Wiem Grażynko.... Jednak w dalszym ciąu pani z gminy uparcie twierdzi, że nic się nam nie należy... Jedynie kwitki od podatku- do płacenia oczywiście...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
A próbowałaś złożyć podanie do pracownika socjalnego z wiązku z trudną sytuacją materialną. Przyjdzie na wywiad i może akurat zostanie Wam coś przyznane. Spróbować można.
próbowaliśmy, powiedziano nam, że przysługuje nam pomoc w postaci produktów żywnościowych, ale niestety mają tego mało i dla nas już nie starczy.
To bardzo dziwne, skoro masz faktycznie taki dochód jak podajesz, pomoc powinna Wam się należeć!!!
argumentacja jest - mieszkanie mamy za duże. na naszą czwórkę limit jest 55m2, a my mamy 56,7m2. tylko ja tego zupełnie nie rozumiem, pomoc nam nie jest potrzebna dlatego że mamy dwa metry więcej?
Swego czasu, jak przeszłam na rentę to też starałam się o dodatek mieszkaniowy i nie dostaliśmy bo w uzasadnieniu napisano - spełniamy wszystkie warunki prócz właśnie tego, że mamy za duży metraż o 0,5m2 - tak, tak pół metra kwadratowego... i od tamtej pory już nie składałam chociaż w deklaracji mogłam ująć córkę i wnusię bo one są u nas zameldowane - ale jak widać uczciwość nigdy nie popłaca...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
e tam, nam się i tak nic nie należy. Oficjalnie mąż mój jest na chorobowym od kilku miesięcy, dostaje z tego tytułu 300 zł miesięcznie Z KRUSu, + rodzinne z gminy, oczywiście z tego byśmy nie wyżyli, więc i tak chodzi do pracy chociaż wielu rzeczy robić nie może, a pracuje przeciez fizycznie, musi mieć operację, na którą nie idzie bo my byśmy zdechli z głodu gdyby on poszedł do szpitala. a pomoc gminy to było 300 zł jednorazowe przeznaczone było na leki. więc tylko pozostaje czekać aż zlicytują nam mieszkanie i tyle, a to nie długo. a za ścianą mamy dwóch emerytów, jedna mała emerytura, ale druga ze dwa tysiące i pieniądze z gminy ciągną co miesiąc. koleżanka w domu z dwójką dzieci jak ja, mąż jej pracuje ma 2,5 tys.i z gminy ciągnie. i gdzie tu sprawiedliwość?
A próbowałaś złożyć podanie do pracownika socjalnego z wiązku z trudną sytuacją materialną. Przyjdzie na wywiad i może akurat zostanie Wam coś przyznane. Spróbować można.
próbowaliśmy, powiedziano nam, że przysługuje nam pomoc w postaci produktów żywnościowych, ale niestety mają tego mało i dla nas już nie starczy.
To bardzo dziwne, skoro masz faktycznie taki dochód jak podajesz, pomoc powinna Wam się należeć!!!
argumentacja jest - mieszkanie mamy za duże. na naszą czwórkę limit jest 55m2, a my mamy 56,7m2. tylko ja tego zupełnie nie rozumiem, pomoc nam nie jest potrzebna dlatego że mamy dwa metry więcej?
Swego czasu, jak przeszłam na rentę to też starałam się o dodatek mieszkaniowy i nie dostaliśmy bo w uzasadnieniu napisano - spełniamy wszystkie warunki prócz właśnie tego, że mamy za duży metraż o 0,5m2 - tak, tak pół metra kwadratowego... i od tamtej pory już nie składałam chociaż w deklaracji mogłam ująć córkę i wnusię bo one są u nas zameldowane - ale jak widać uczciwość nigdy nie popłaca...
Zgadzam się Grażynko z Tobą.... Jednak prawdziwe jest powiedzienie "Kto kombinuje ten ma"....