Czego oczekuje pracodawca?
- Mam 21 lat, wykształcenie wyższe, dziesięcioletnie doświadczenie w branży produkcyjno-przemysłowo-handlowo-wydobywniczo-usługowej, singielka bezdzietna z odchowanymi dziećmi, mąż zajmuje się domem, więc jestem dyspozycyjna przez 24 godziny na dobę, perfekcyjnie mówię po angielsku, gdyż przez ostatnie 25 lat mieszkałam za granicą. Czy spełniam warunki?
- A jogging pani uprawia?
Pół żartem, pół serio... Czyli czego oczekuje pracodawca? Na co najbardziej zwraca się uwagę, co jest ważniejsze: wykształcenie, język, doświadczenie? Według hotmoney.pl, w ogłoszeniach wiodą prym:
- doświadczenie zawodowe (68% ogłoszeń)
- wiedza specjalistyczna (62%. ogłoszeń)
- bardzo dobra znajomości języka angielskiego (60%)
- wymóg ukończonych studiów (zaledwie 36%).
- komunikatywność (44%)
- umiejętność pracy w zespole (35%)
- dyspozycyjność i samodzielność (25%)
- przypadków znajomość obsługi komputera (23%)
Wśród pozostałych kryteriów stawianych przed kandydatami znalazły się umiejętność analitycznego myślenia (20 proc. ogłoszeń), gotowość pracy w stresie (16 proc.), profesjonalne podejście (16 proc.) oraz prawo jazdy kat. B (8 proc.).
Jak uważacie, jak to ma się do rzeczywistości?
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Trochę racji jest ;)
Zwłaszcz jeśli chodzi o prawo jazdy oraz znajomość języków.
Interesujące statystyki. Wrócę do wątku za rok jak będę szukała pracy i dam znać, czego oczekiwali ode mnie ;)
To zależy czy pracodawca jest "budżetowy" czy prywatny.
Budżetówka - liczą się znajomości. Przykłady (autentyczne)
- mama została radną powiatową - córka została kierownikiem MOPSu - bez odpowiedniego kierunku studiów, studiuje marketing, choć wymogiem było ukończenie studiów kierunkowych + staż
- tatuś jest kolegą z-cy kierownika hufca pracy - syn dostaje pracę na stanowisku wychowawcy, a skończył... politologię (choć wymogiem był skończony kierunek związany z resocjalizacją).
W dużych firmach bardziej liczy się wykształcenie +doświadczenie + znajomość języków,
w małych prywatnych - bywa różne
To zależy czy pracodawca jest "budżetowy" czy prywatny.
Budżetówka - liczą się znajomości. Przykłady (autentyczne)
- mama została radną powiatową - córka została kierownikiem MOPSu - bez odpowiedniego kierunku studiów, studiuje marketing, choć wymogiem było ukończenie studiów kierunkowych + staż
- tatuś jest kolegą z-cy kierownika hufca pracy - syn dostaje pracę na stanowisku wychowawcy, a skończył... politologię (choć wymogiem był skończony kierunek związany z resocjalizacją).
W dużych firmach bardziej liczy się wykształcenie +doświadczenie + znajomość języków,
w małych prywatnych - bywa różne
Też znam kilka takich przykładów...
Myślę, że języki obce, a najbardziej angielski wiedzie prym
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
myślę, ze doświadczenie to podstawa dla pracodawcy
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
- Mam 21 lat, wykształcenie wyższe, dziesięcioletnie doświadczenie w branży produkcyjno-przemysłowo-handlowo-wydobywniczo-usługowej, singielka bezdzietna z odchowanymi dziećmi, mąż zajmuje się domem, więc jestem dyspozycyjna przez 24 godziny na dobę, perfekcyjnie mówię po angielsku, gdyż przez ostatnie 25 lat mieszkałam za granicą. Czy spełniam warunki?
- A jogging pani uprawia?
Pół żartem, pół serio... Czyli czego oczekuje pracodawca? Na co najbardziej zwraca się uwagę, co jest ważniejsze: wykształcenie, język, doświadczenie? Według hotmoney.pl, w ogłoszeniach wiodą prym:
- doświadczenie zawodowe (68% ogłoszeń)
- wiedza specjalistyczna (62%. ogłoszeń)
- bardzo dobra znajomości języka angielskiego (60%)
- wymóg ukończonych studiów (zaledwie 36%).
- komunikatywność (44%)
- umiejętność pracy w zespole (35%)
- dyspozycyjność i samodzielność (25%)
- przypadków znajomość obsługi komputera (23%)
Wśród pozostałych kryteriów stawianych przed kandydatami znalazły się umiejętność analitycznego myślenia (20 proc. ogłoszeń), gotowość pracy w stresie (16 proc.), profesjonalne podejście (16 proc.) oraz prawo jazdy kat. B (8 proc.).
Jak uważacie, jak to ma się do rzeczywistości?
tak za tematem.Literówka ci się Lena nie wkradła?
- Zarejestrowany: 17.09.2010, 14:30
- Posty: 394
- Mam 21 lat, wykształcenie wyższe, dziesięcioletnie doświadczenie w branży produkcyjno-przemysłowo-handlowo-wydobywniczo-usługowej, singielka bezdzietna z odchowanymi dziećmi, mąż zajmuje się domem, więc jestem dyspozycyjna przez 24 godziny na dobę, perfekcyjnie mówię po angielsku, gdyż przez ostatnie 25 lat mieszkałam za granicą. Czy spełniam warunki?
- A jogging pani uprawia?
tak za tematem.Literówka ci się Lena nie wkradła?
Nie wkradła, bo to znany żart, uwypuklający nierealne wymagania
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
- Mam 21 lat, wykształcenie wyższe, dziesięcioletnie doświadczenie w branży produkcyjno-przemysłowo-handlowo-wydobywniczo-usługowej, singielka bezdzietna z odchowanymi dziećmi, mąż zajmuje się domem, więc jestem dyspozycyjna przez 24 godziny na dobę, perfekcyjnie mówię po angielsku, gdyż przez ostatnie 25 lat mieszkałam za granicą. Czy spełniam warunki?
- A jogging pani uprawia?
tak za tematem.Literówka ci się Lena nie wkradła?
Nie wkradła, bo to znany żart, uwypuklający nierealne wymagania
Ja go nie znam,więc nie taki znany
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
a no właśnie
mamy być młodzi , ale i mieć kilkanaście lat pracy zawodowej
mamy być dyspozycyjni, przecież życie to tylko praca,
a o dziciach należy zapomnieć, bo to przecież tylem urlopu i dzieci chorują, to trzeba dawać zwolnienia...
- Mam 21 lat, wykształcenie wyższe, dziesięcioletnie doświadczenie w branży produkcyjno-przemysłowo-handlowo-wydobywniczo-usługowej, singielka bezdzietna z odchowanymi dziećmi, mąż zajmuje się domem, więc jestem dyspozycyjna przez 24 godziny na dobę, perfekcyjnie mówię po angielsku, gdyż przez ostatnie 25 lat mieszkałam za granicą. Czy spełniam warunki?
- A jogging pani uprawia?
tak za tematem.Literówka ci się Lena nie wkradła?
Nie wkradła, bo to znany żart, uwypuklający nierealne wymagania
Ja go nie znam,więc nie taki znany
Dokładnie o to chodzi, że często ludzie żartują, że wymaga się od nich młodego wieku czyli zaraz po studiach i z 10 letnim doświadczeniem. plus najlepiej bezdzietna, ale dzieci oczywiście odchowane. singielka, ale oczywiście mąż zajmuje się domem i tak dalej... :)
- Zarejestrowany: 08.05.2008, 08:23
- Posty: 43
Ja podczas rekrutacji zwracam uwagę na doświadczenie. Najlepiej, jeżeli chociaż trochę ktoś pracował w zawodzie lub w pokrewnej dziedzinie. Druga sprawa to czas zatrudnienia. Jeżli widzę, żę osoba zmienia pracę 4 razy w ciągu roku, to niestety - coś tu nie gra i taka osoba odpada w zasadzie automatycznie.
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
a no właśnie
mamy być młodzi , ale i mieć kilkanaście lat pracy zawodowej
mamy być dyspozycyjni, przecież życie to tylko praca,
a o dziciach należy zapomnieć, bo to przecież tylem urlopu i dzieci chorują, to trzeba dawać zwolnienia...
I jeszcze do tego bez dzieci to lepiej nie, bo mogą się pojawić ;)
Ja podczas rekrutacji zwracam uwagę na doświadczenie. Najlepiej, jeżeli chociaż trochę ktoś pracował w zawodzie lub w pokrewnej dziedzinie. Druga sprawa to czas zatrudnienia. Jeżli widzę, żę osoba zmienia pracę 4 razy w ciągu roku, to niestety - coś tu nie gra i taka osoba odpada w zasadzie automatycznie.
A jeśli to byla np. praca dorywcza w czasie studiów? Wiadomo, że studenci chcą tylko dorobić i jak tylko coś się trafia to biorą. Czy w takiej sytuacji to dyskwalifikuje taką osobę, czy wręcz przeciwnie, pokazuje, że ktoś starał się rozwijać już w trakcie studiów? A może w ogóle nie wspominać o takich pracach?
a no właśnie
mamy być młodzi , ale i mieć kilkanaście lat pracy zawodowej
mamy być dyspozycyjni, przecież życie to tylko praca,
a o dziciach należy zapomnieć, bo to przecież tylem urlopu i dzieci chorują, to trzeba dawać zwolnienia...
I jeszcze do tego bez dzieci to lepiej nie, bo mogą się pojawić ;)
Czyli idealnie jak w żarcie: bezdzietna i bezpłodna, ale dzieci oczywiście odchowane...
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
a no właśnie
mamy być młodzi , ale i mieć kilkanaście lat pracy zawodowej
mamy być dyspozycyjni, przecież życie to tylko praca,
a o dziciach należy zapomnieć, bo to przecież tylem urlopu i dzieci chorują, to trzeba dawać zwolnienia...
I jeszcze do tego bez dzieci to lepiej nie, bo mogą się pojawić ;)
Czyli idealnie jak w żarcie: bezdzietna i bezpłodna, ale dzieci oczywiście odchowane...
Dokładnie:):):)