16 sierpnia 2010 08:40 | ID: 272398
16 sierpnia 2010 09:12 | ID: 272412
16 sierpnia 2010 09:20 | ID: 272423
16 sierpnia 2010 09:29 | ID: 272433
16 sierpnia 2010 09:34 | ID: 272434
16 sierpnia 2010 10:41 | ID: 272490
16 sierpnia 2010 10:49 | ID: 272492
16 sierpnia 2010 10:56 | ID: 272497
16 sierpnia 2010 11:10 | ID: 272505
16 sierpnia 2010 11:23 | ID: 272517
16 sierpnia 2010 11:35 | ID: 272526
16 sierpnia 2010 11:43 | ID: 272530
albo wracają i pytają: "czy mogłaby Pani sprawdzić, czy na pewno za ten makaron zapłaciłam, jak w promocji, bo bez okularów nie mogę przeczytać?"
Nie wszystkie więc "zastrzeżenia" oznaczają, że sprzedawczyni "specjalnie oszukała"
Ale co prawda, to prawda, paragon trzeba sprawdzić od razu, najlepiej stanąć gdzieś z boku przy kasie, zawsze tłumaczę to ludziom, w ogóle też się nie denerwuję, że ktoś przy mnie sprawdza- sama też przecież sprawdzam 
16 sierpnia 2010 11:46 | ID: 272533
A może ktoś wie, czy jest na to jakiś przepis prawny?
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że trzeba najpierw wydawać paragon. Paragon wydajemy klientowi razem z resztą i jest on podstawą do wszelkich reklamacji. Jeśli pojawił się na nim błąd, sprzedawca musi zwrócić nam pieniądze.
16 sierpnia 2010 17:04 | ID: 272776
A może ktoś wie, czy jest na to jakiś przepis prawny?
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że trzeba najpierw wydawać paragon. Paragon wydajemy klientowi razem z resztą i jest on podstawą do wszelkich reklamacji. Jeśli pojawił się na nim błąd, sprzedawca musi zwrócić nam pieniądze.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!