Na przykład taki który pozostanie nam z obiadu. W sumie rosół to baza bardzo wielu dań.
A Wy co robicie z rosołu jak wam pozostanie?
9 czerwca 2015 17:25 | ID: 1227653
Pomidorówkę :) Ale.. u nas rzadko zostaje rosól, zazwyczaj jest od razu zjadany :)
9 czerwca 2015 17:26 | ID: 1227655
UPS! O taki rosół mi chodziło
9 czerwca 2015 17:27 | ID: 1227656
Pomidorówkę :) Ale.. u nas rzadko zostaje rosól, zazwyczaj jest od razu zjadany :)
I ja często tak robię. W sumie już dużo nie trzeba..
9 czerwca 2015 18:25 | ID: 1227660
Na bazie rosołu gotuję praktycznie każdą zupę . Można też użyć go do różnorodnych sosów .
9 czerwca 2015 18:45 | ID: 1227661
U nas jakoś nie zostaje - zjadamy... Jak mam za mało makaronu to dogotowuję i jemy go z rosołem... i tak dzisiaj zrobiłam bo wczorajszy makaron zjedliśmy a dzisiaj ugotowałam "świeży"...
9 czerwca 2015 19:41 | ID: 1227674
Jako, że jestem sama, zrozumiałe, że nie będę gotować litra rosołu. Gotuję więcej (szyjki indyczki, porcje, trochę wołowiny) gotuję powoli conajmniej 2 godz. Jak wystygnie, porcjuję w litrowe wiaderka i zamrażam. jak mam ochotę na zupę, wyjmuje rosół wkładam różne dodatki( przecier pomidorowy, szczw, fasolę zieloną itd) i mam zupkę.
9 czerwca 2015 19:48 | ID: 1227680
Jako, że jestem sama, zrozumiałe, że nie będę gotować litra rosołu. Gotuję więcej (szyjki indyczki, porcje, trochę wołowiny) gotuję powoli conajmniej 2 godz. Jak wystygnie, porcjuję w litrowe wiaderka i zamrażam. jak mam ochotę na zupę, wyjmuje rosół wkładam różne dodatki( przecier pomidorowy, szczw, fasolę zieloną itd) i mam zupkę.
I ja z rosołu mam bazę pod praktycznie wszystkie zupy:)
9 czerwca 2015 19:51 | ID: 1227683
Również pomidorówkę ;)
9 czerwca 2015 21:33 | ID: 1227714
Jako, że jestem sama, zrozumiałe, że nie będę gotować litra rosołu. Gotuję więcej (szyjki indyczki, porcje, trochę wołowiny) gotuję powoli conajmniej 2 godz. Jak wystygnie, porcjuję w litrowe wiaderka i zamrażam. jak mam ochotę na zupę, wyjmuje rosół wkładam różne dodatki( przecier pomidorowy, szczw, fasolę zieloną itd) i mam zupkę.
Świetny pomysł! Kiedyś nawet myślałam czy np. w słoiczki nie zawekować taki gorący.. w lodówce pewnie by przestał kilka dni..
9 czerwca 2015 21:39 | ID: 1227717
Jako, że jestem sama, zrozumiałe, że nie będę gotować litra rosołu. Gotuję więcej (szyjki indyczki, porcje, trochę wołowiny) gotuję powoli conajmniej 2 godz. Jak wystygnie, porcjuję w litrowe wiaderka i zamrażam. jak mam ochotę na zupę, wyjmuje rosół wkładam różne dodatki( przecier pomidorowy, szczw, fasolę zieloną itd) i mam zupkę.
Świetny pomysł! Kiedyś nawet myślałam czy np. w słoiczki nie zawekować taki gorący.. w lodówce pewnie by przestał kilka dni..
Tak robi moja siostra i może stać kilka dni. Ja wolę swój sposób, bo nie wiadomo kiedy dostanę smaka na zupkę.
9 czerwca 2015 21:43 | ID: 1227720
Jako, że jestem sama, zrozumiałe, że nie będę gotować litra rosołu. Gotuję więcej (szyjki indyczki, porcje, trochę wołowiny) gotuję powoli conajmniej 2 godz. Jak wystygnie, porcjuję w litrowe wiaderka i zamrażam. jak mam ochotę na zupę, wyjmuje rosół wkładam różne dodatki( przecier pomidorowy, szczw, fasolę zieloną itd) i mam zupkę.
Świetny pomysł! Kiedyś nawet myślałam czy np. w słoiczki nie zawekować taki gorący.. w lodówce pewnie by przestał kilka dni..
Tak robi moja siostra i może stać kilka dni. Ja wolę swój sposób, bo nie wiadomo kiedy dostanę smaka na zupkę.
Ja mam często. Bardzo zupki lubie choć dzieciaki nie bardzo.. Więc było by akurat..
9 czerwca 2015 21:51 | ID: 1227722
Jako, że jestem sama, zrozumiałe, że nie będę gotować litra rosołu. Gotuję więcej (szyjki indyczki, porcje, trochę wołowiny) gotuję powoli conajmniej 2 godz. Jak wystygnie, porcjuję w litrowe wiaderka i zamrażam. jak mam ochotę na zupę, wyjmuje rosół wkładam różne dodatki( przecier pomidorowy, szczw, fasolę zieloną itd) i mam zupkę.
Świetny pomysł! Kiedyś nawet myślałam czy np. w słoiczki nie zawekować taki gorący.. w lodówce pewnie by przestał kilka dni..
Tak robi moja siostra i może stać kilka dni. Ja wolę swój sposób, bo nie wiadomo kiedy dostanę smaka na zupkę.
Ja mam często. Bardzo zupki lubie choć dzieciaki nie bardzo.. Więc było by akurat..
My lubimy zupy, i taki pomysł jest ekstra;)
9 czerwca 2015 22:17 | ID: 1227747
Oj żeby mi tak zupki na kilka dni starczały :D
9 czerwca 2015 22:23 | ID: 1227757
Tylko i wyłącznie pomidorowa,rosół gotujemy drobiowo-wołowy,a inne zupy drobiowo wieprzowe ,i np ogórkowa na rosole drobiowo-wołowym nam nie smakuje.
9 czerwca 2015 22:33 | ID: 1227784
Jako, że jestem sama, zrozumiałe, że nie będę gotować litra rosołu. Gotuję więcej (szyjki indyczki, porcje, trochę wołowiny) gotuję powoli conajmniej 2 godz. Jak wystygnie, porcjuję w litrowe wiaderka i zamrażam. jak mam ochotę na zupę, wyjmuje rosół wkładam różne dodatki( przecier pomidorowy, szczw, fasolę zieloną itd) i mam zupkę.
i ja tak gotuję -baza rosół -jak ma być coś inne wkładam kalafiorka ,pieczarki itp .jest zupka
grochową i fasolową zawsze gotuję na wedzące i od podstaw
9 czerwca 2015 22:35 | ID: 1227785
U mnie rosol jest zawsze na dwa dni dla nas i zawsze słoik oddaje siostrze, bo szwagier nie lubi rosołu a dla niej jak znalazł . Kiedyś przerabilalam na pomidorowa ale ostatnio coś moje towarzystwo nie ma ochoty na nią.
9 czerwca 2015 22:39 | ID: 1227794
Tylko i wyłącznie pomidorowa,rosół gotujemy drobiowo-wołowy,a inne zupy drobiowo wieprzowe ,i np ogórkowa na rosole drobiowo-wołowym nam nie smakuje.
witaj w klubie
9 czerwca 2015 22:53 | ID: 1227816
prawie kazda zupe:)
10 czerwca 2015 20:30 | ID: 1228138
prawie każdą zupę:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.