Zwracacie uwagę na E w pożywieniu? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Zwracacie uwagę na E w pożywieniu?

19odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3858
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 sierpnia 2011, 09:30 | ID: 620528

    Jak podaje „Moda na zdrowie” z kwietnia 2011 nie należy kupować żywności w której są następujące konserwanty:

    E 210 do E 219 – kwas benzoesowy i podobne np. benzoesan sodu (wywołują zmiany skórne, alergie, podrażnienia śluzówki i jelit, oraz są rakotwórcze)

    E 220 do E 228 – szkodliwe siarczany (mocny alergen)

    E 249 do E 252 – azotyny potasu i sodu (alergen, ma również działanie rakotwórcze)

     

    Pierwsza grupa jest dodawana do galaretek, konserw rybnych, gotowych sosów, sałatek warzywnych i owocowych, marynat, majonezów, margaryn, oraz bezalkoholowych napojów gazowanych.

    Druga grupa znajduje się w konserwach, sokach owocowych, winach i produktów ziemniaczanych.

    Ostatnia grupa używana jest do peklowania wędlin, dzięki nim wędliny są ładne różowe i chronione przed powstaniem jadu kiełbasianego.

     

    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 sierpnia 2011, 11:03 | ID: 620646

      Ja zwracam uwagę na skład produktów, które kupuję.

      Użytkownik usunięty
        2
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 sierpnia 2011, 11:32 | ID: 620702

        Nie poniewaz E jest wszedzie gdybysmy uwazzaly zeby tego E ne kupic to z kartka byśmy chodziły i analizwaly wszystko i zakupy trwały  by dzień cały a tyle czasu to to nie mamy.

        Użytkownik usunięty
          3
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 sierpnia 2011, 15:23 | ID: 620863
          dojrzała osoba (2011-08-26 13:32:57)

          Nie poniewaz E jest wszedzie gdybysmy uwazzaly zeby tego E ne kupic to z kartka byśmy chodziły i analizwaly wszystko i zakupy trwały  by dzień cały a tyle czasu to to nie mamy.

          Nie wszystkie E są szkodliwe. Niebezpieczne dla zdrowia są tylko te, które podałam :)

          Avatar użytkownika Grześ
          GrześPoziom:
          • Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
          • Posty: 841
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 sierpnia 2011, 17:17 | ID: 620917

          nawet proszek jest E 

          Użytkownik usunięty
            5
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 sierpnia 2011, 03:19 | ID: 621216

            Zwracam uwage :)

            Użytkownik usunięty
              6
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 sierpnia 2011, 07:33 | ID: 621261

              Ja raczej nie, bo trudno mi zapamiętać, które E są dobre, a które są złe. Zresztą, zwykle widać na oko w jakim stopniu żywność jest przetworzona i wiadomo, że taka zbyt zdrowa nie jest.

              Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
              • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
              • Posty: 1112
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 sierpnia 2011, 07:37 | ID: 621266

              Wolę jak jest wypisana pełna nazwa składnika, bo w tych się orientuję na tip top. Nie lubię tych oznaczeń E-ileś tam.

              Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
              • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
              • Posty: 1112
              8
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 sierpnia 2011, 07:59 | ID: 621274

              apis - nie prawda, że tylko te są szkodliwe. Część barwników azowych, typu E 102, 110, 120 (koszenila zapodawana do jogurtów i serków truskawkowych), 122, 123, 128, 129, 154, 155, szczególnie w połączeniu z benzoesanami (pchają wszędzie) wywołują nadaktywność psychoruchową u dzieci... Żółte, czerwone, brązowe barwniki... Wiele z ich wywołuje objawy astmy, ale sa też lepsze akcje z nimi. Nowotwory (np. nerek), anemia, działanie mutagenne.

              Nie mam czasu wypisywać więcej, można sobie znaleźć w internecie.

              BTW. już kilka razy na produktach widziałam ostrzeżenie, że "może wywołać nadaktywność u dzieci) - i były to produkty dla dzieci :D

              Avatar użytkownika Gocia
              GociaPoziom:
              • Zarejestrowany: 16.06.2011, 06:42
              • Posty: 219
              9
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 sierpnia 2011, 20:24 | ID: 621681

              Zwracam uwagę nie tylko na E ( i tu jak wcześniej wspomniano nie wszystkie są szkodliwe, te z początkiem, 5, 7, 9 napewno...

              Patrzę też na skład produktów. Tj. co się znajduje na pierwszym miejscu, i na ilość soli ( teraz to nawet ciastka bez soli nie przejdą)

              Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
              • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
              • Posty: 7326
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 sierpnia 2011, 20:48 | ID: 621696

              W naszym domu generalnie malo używamy przetowrzonych produktów, kostki rosołowe itp badzieie u nas nie gości, młody lubi galaretkę ale jada ją 2 razy w miesiuącu.

              Avatar użytkownika Alina63
              Alina63Poziom:
              • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
              • Posty: 18946
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 sierpnia 2011, 05:11 | ID: 621789

              szczerze mówiąc nie zwracam uwagi ...

              Avatar użytkownika Dunia
              DuniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
              • Posty: 18894
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 sierpnia 2011, 05:39 | ID: 621800

              Jeżeli miałabym nie kupować produktów z E, to nic nie kupowałabym i wszystko musiałabym robić sama. Poza tym zakupy robię w Biedronce, więc albo kupujemy tanio albo dobrze. Wybór nalezy do nas. Ja teraz wybrałam tanio.

              Avatar użytkownika Liza
              LizaPoziom:
              • Zarejestrowany: 09.12.2010, 12:33
              • Posty: 1241
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 sierpnia 2011, 06:41 | ID: 621814

              sporadycznie, ale i tak nie pamiętam, które są bardziej szkodliwe, a tak po prawdzie, to gdzie tych E nie ma, przecież wszystko jest nafaszerowane chemią

               

               

              Użytkownik usunięty
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 sierpnia 2011, 07:30 | ID: 621833

                Zwracam uwagę ale przymykam oczy... Chemia jest wszędzie. W dzisiejszym świecie nie uda nam się uchronić naszych dzieci przed barwnikami i konserwantami. Nie wszystkich należy się bać. Miałam kilka wykładów na ich temat i jedyne co zapamiętałam ze słów profesora - "Jedzcie wszystko, byle z głową ale konserw unikajcie jak ognia!"

                Polecam artykuł na temat "E" oraz dla tych bardziej dociekliwych Tabelę konserwantów, emulgatorów i innych barwników spożywczych. Jak ktoś ma czas i chęci to można kupić sobie całą książeczkę z tabelami - tylko czy jest sens?

                Avatar użytkownika ewelka21
                ewelka21Poziom:
                • Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
                • Posty: 3002
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 sierpnia 2011, 07:57 | ID: 621848

                Oczywiście. Przeciez robię zakupy nie tylko dla nas, ale i dla naszej dwuletniej córki

                Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
                • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
                • Posty: 1112
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 sierpnia 2011, 11:30 | ID: 621975

                E zaczynające się na 1 to barwiniki, wiele z nich wywołuje nadaktywność u dzieci (żółte, pomarańczowe, czerwone, brązowe).

                E zaczynające się na 2 to konserwanty, szczególnie w przypadku dzieci niewskazane, nawet te takie "naturalne" typu kwas mlekowy czy jabłkowy (dzieci nie mają enzymów do ich rozkładania).

                E zaczynające się od 3 to przeciwutleniacze i regulatory kwasowości. Najpaskudniejsze: E320 i E321. E310-312 - egzema i nadaktywność u dzieci. Te jabłczany (35x) i mleczany (32x) nie nadają się dla dzieci. 38x wiążą metale, np. żelazo, anemia gotowa. Nie dla dzieci, absolutnie.

                E zaczynające się na 4 to zagęszczacze, powszechnie mogą wywoływać biegunkę i wzdęcia ;) Ale tak to raczej krzywdy nie robią.

                E zaczynające się na 5 to regulatory pH i środki spulchniające/przeciwzbrylające. Ujdą w większości.

                E zaczynające się od 6 to wzmacniacze smaku i zapachu, w tym popularny glutaminian sodu. To już co kto lubi.

                E zaczynające się od 7 - antybiotyki. Same sobie odpowiedzcie ;)

                E zaczynające się od 9 i wyżej to różne inne substancje, w tym kontrowersyjne słodziki (950-959), polepszacze chleba (920-930) - w tym takie cuda jak nadtlenek benzoilu (środek na pryszcze), Azodikarbonamid (środek wybuchowy) czy bromian potasu (nawet o nowotwory podejrzewany).

                Może tak będzie łatwiej zapamiętać :)

                Avatar użytkownika sysia12
                sysia12Poziom:
                • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
                • Posty: 4439
                17
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 sierpnia 2011, 11:37 | ID: 621979
                Dunia (2011-08-28 07:39:54)

                Jeżeli miałabym nie kupować produktów z E, to nic nie kupowałabym i wszystko musiałabym robić sama. Poza tym zakupy robię w Biedronce, więc albo kupujemy tanio albo dobrze. Wybór nalezy do nas. Ja teraz wybrałam tanio.

                to tak jak ja

                Avatar użytkownika pinquin
                pinquinPoziom:
                • Zarejestrowany: 11.12.2009, 20:25
                • Posty: 896
                18
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 sierpnia 2011, 14:26 | ID: 622050

                Staram kupowac się rzeczy mało przetworzone. Wolę sama zrobic niektóre... Teraz w Lidlu będzie (jest?) maszyna do pieczenia chleba, a że jestem leń to chyba kupię (bo sama miesza i piecze).

                 

                Unikam jak ognia równiez glutaminianu sodu - czyli wzmacniacza smaku, bo uważam że dzieciom jak się tego najedzą potem nic innego nie smakuje...

                Użytkownik usunięty
                  19
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  29 sierpnia 2011, 13:17 | ID: 622837

                  Zwracam uwagę, żeby dodatków do żywności było jak najmniej, ale nie da się ich całkowicie wyeliminować. Część z nich jest nieszkodliwa, inne mogą (choć nie muszą) wywoływać różne działania uboczne. Wszystkie rodzaje dodatków i ich ilości są dodawane do żywności zgodnie z normą oraz rozporządzeniami UE, ale jest ich tak dużo w różnych produktach, że mogą się dublować lub działać synergicznie, więc trzeba uważać.

                  Szczególnie dużo takich składników jest w kostkach bulionowych, gotowych marynatach do mięs, przyprawach uniwersalnych (Vegeta, Kucharek, itp.), w gotowych mieszankach przypraw do mięs i ziemniaków (przyprawa do indyka, mięsa mielonego, wieprzowiny, itp.). Wyeliminowałam je całkowicie z jadłospisu, stosuję pojedyncze przyprawy oraz zwykłą sól gruboziarnistą.