Tworzymy społeczność rodziców
15 sierpnia 2011 22:20 | ID: 612388
Większość z nas wiem że produkty spożywcze przeważnie, mają inny skład niż podaje proeducent, kg szynki wyprodukowane z 0,3 kg mięsa, kiełbasa po 6 zł, gdy mięso jest znacznie troższe i inne historie. Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami, czuwajmy nad tym co szczegolnie jedzą dzieci, czytajmy etykiety i informujmy się o podobnych sytuacjach, ja dziś jako przykład podaję margarynę Delmę z masłem, poczytajcie:
15 sierpnia 2011 22:32 | ID: 612401
Pamiętam jak kiedyś połasiłam się na "pasztet z dzika". Cena za słoiczek była taka, jak na pasztet z dzika przystało. W domu przeczytałam skład i okazało się, że mięso z dzika stanowiło jedynie 5%.
15 sierpnia 2011 22:42 | ID: 612414
Pamiętam jak kiedyś połasiłam się na "pasztet z dzika". Cena za słoiczek była taka, jak na pasztet z dzika przystało. W domu przeczytałam skład i okazało się, że mięso z dzika stanowiło jedynie 5%.
oj często wpadam na takie oszustwa. Najgorsze jest to , ze jest to legalne i powszechnie akceptowane.
15 sierpnia 2011 22:47 | ID: 612419
Pamiętam jak kiedyś połasiłam się na "pasztet z dzika". Cena za słoiczek była taka, jak na pasztet z dzika przystało. W domu przeczytałam skład i okazało się, że mięso z dzika stanowiło jedynie 5%.
oj często wpadam na takie oszustwa. Najgorsze jest to , ze jest to legalne i powszechnie akceptowane.
Oj tak był człowiek ktory zajmował sie kontrola takich rzeczy, szybko go zwolnili, bo zbyt wiele odkrywał.
15 sierpnia 2011 22:55 | ID: 612427
To ja Wam opowiem coś, co bardziej mnie zaintrygowało niż oburzyło. Mianowicie szukałam żurawiny w sklepie. Takiej zwykłej, całe owoce suszone, do mięsa chciałam dodać. Paczuszkę znalazłam wśród innych suszonych owoców. Niby okej: paczka przezroczysta, więc widzę, owoce całe, suszone, nic poza nimi w paczce nie było. Normalna suszona żurawina. Patrzę na skład, a tam... 23% żurawiny!
Więc ja się pytam, czy ja jestem za mało inteligentna, by to zrozumieć czy może coś jest nie tak z paczką pełną suszonej żurawiny, której to jest tylko 23%?
15 sierpnia 2011 22:57 | ID: 612430
To ja Wam opowiem coś, co bardziej mnie zaintrygowało niż oburzyło. Mianowicie szukałam żurawiny w sklepie. Takiej zwykłej, całe owoce suszone, do mięsa chciałam dodać. Paczuszkę znalazłam wśród innych suszonych owoców. Niby okej: paczka przezroczysta, więc widzę, owoce całe, suszone, nic poza nimi w paczce nie było. Normalna suszona żurawina. Patrzę na skład, a tam... 23% żurawiny!
Więc ja się pytam, czy ja jestem za mało inteligentna, by to zrozumieć czy może coś jest nie tak z paczką pełną suszonej żurawiny, której to jest tylko 23%?
może reszta składu to powietrze ;)
15 sierpnia 2011 23:00 | ID: 612438
To ja Wam opowiem coś, co bardziej mnie zaintrygowało niż oburzyło. Mianowicie szukałam żurawiny w sklepie. Takiej zwykłej, całe owoce suszone, do mięsa chciałam dodać. Paczuszkę znalazłam wśród innych suszonych owoców. Niby okej: paczka przezroczysta, więc widzę, owoce całe, suszone, nic poza nimi w paczce nie było. Normalna suszona żurawina. Patrzę na skład, a tam... 23% żurawiny!
Więc ja się pytam, czy ja jestem za mało inteligentna, by to zrozumieć czy może coś jest nie tak z paczką pełną suszonej żurawiny, której to jest tylko 23%?
Hmmm. Fakt. Intrygujące. Pobiegłam aż sprawdzić co na naszym opakowaniu żurawiny podaje producent. Nie ma składu procentowego, natomiast wypisany jest takowy: żurawina, cukier i olej słonecznikowy. Moje dzieci wcinają ją zamiast słodyczy... Myślałam, że to zdrowiej :(
16 sierpnia 2011 05:10 | ID: 612483
No to niestety przykre, jak jestesmy oszukiwani, ale... tez coraz czesciej stosowane.
16 sierpnia 2011 05:33 | ID: 612496
Poczytajcie sobie, jak jesteście w większym sklepie, sklady pasztetów. Jezeli traficie na taki, co ma więcej niż 30% miesa to będziecie szczęśliwcami... 
16 sierpnia 2011 08:28 | ID: 612522
Dlatego nie kupuję pasztetów. sama piekę. No właśnie dlaczego tak dawno piekłam pasztet? Oj! Muszę to nadrobić.
16 sierpnia 2011 08:47 | ID: 612531
Słyszałam o dodawaniu papieru toaletowego do pasztetów. Wstrętne.
16 sierpnia 2011 09:42 | ID: 612562
Kiedyś kupowałam paróweczki cielęce. Kosztowały prawie 20 zł/kg a zawartość cielęciny wynosiła tylko...3%.
16 sierpnia 2011 09:54 | ID: 612573
Dlatego nie kupuję pasztetów. sama piekę. No właśnie dlaczego tak dawno piekłam pasztet? Oj! Muszę to nadrobić.
Ja sama nigdy nie piekłam :( Za to często robię "udawanego zająca z jajem" Mniam. Mięso mielone w foremce, dobrze doprawione a do środka układa się ugotowane i obrane jajka. Fajnie wygląda krojone na kanapki :) No i wiem ile w nim mięsa, choć nie procentowo bo nie wiem ile jaja zajmują :D
16 sierpnia 2011 10:09 | ID: 612578
Kiedyś znajoma zapytała jakiegoś specjalistę ds. żywienia co w takim razie powinniśmy jeść, żeby nie pchać w siebie śmieci i ten odpowiedział jej: "Zupy, zupy, zupy, na warzywach z własnego ogródka."
16 sierpnia 2011 13:17 | ID: 612672
Poczytajcie sobie, jak jesteście w większym sklepie, sklady pasztetów. Jezeli traficie na taki, co ma więcej niż 30% miesa to będziecie szczęśliwcami... 
Generalnie teraz jest tak, że jedzenie dla zwierząt (wszelkie mokre czy suche mieszanki) mają o stokroć więcej mięsa niż 'ludzkie' parówki na przykład.
16 sierpnia 2011 13:24 | ID: 612677
Poczytajcie sobie, jak jesteście w większym sklepie, sklady pasztetów. Jezeli traficie na taki, co ma więcej niż 30% miesa to będziecie szczęśliwcami...
okazuje się, że ten, co ma najwiecej zawartości mięsa...to ten dla PSÓW!
16 sierpnia 2011 17:01 | ID: 612819
Poczytajcie sobie, jak jesteście w większym sklepie, sklady pasztetów. Jezeli traficie na taki, co ma więcej niż 30% miesa to będziecie szczęśliwcami...
Generalnie teraz jest tak, że jedzenie dla zwierząt (wszelkie mokre czy suche mieszanki) mają o stokroć więcej mięsa niż 'ludzkie' parówki na przykład.
Bo człowiekowi to wszystko można wcisnąć, a np. pies byle czego nie tknie;)
16 sierpnia 2011 17:07 | ID: 612822
Swoja droga, przypomniał mi sie wpis na blogu Cencika :
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p8554,Kliencie-Mamy-cie.html
:)
16 sierpnia 2011 17:07 | ID: 612823
Poczytajcie sobie, jak jesteście w większym sklepie, sklady pasztetów. Jezeli traficie na taki, co ma więcej niż 30% miesa to będziecie szczęśliwcami...
Generalnie teraz jest tak, że jedzenie dla zwierząt (wszelkie mokre czy suche mieszanki) mają o stokroć więcej mięsa niż 'ludzkie' parówki na przykład.
Bo człowiekowi to wszystko można wcisnąć, a np. pies byle czego nie tknie;)
Bo krowa musi mieć wykafelkowaną oborę, a człowiek może mieszkac w byle lepiance
Kolejny przyklad, z mojego bloga 
https://www.familie.pl/Blogi-11-57/b0p8554,Kliencie-Mamy-cie.html
16 sierpnia 2011 17:08 | ID: 612824
Swoja droga, przypomniał mi sie wpis na blogu Cencika :
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p8554,Kliencie-Mamy-cie.html
:)
Frutka
16 sierpnia 2011 17:09 | ID: 612825
Swoja droga, przypomniał mi sie wpis na blogu Cencika :
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p8554,Kliencie-Mamy-cie.html
:)
Frutka
:)
no ładnie!:)
ihhihihihii :)
Co do tych parówek cielecych, to tez sie smiałam...
Cena z kosmosu, a zawartosc cieleciny 3% !:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Tworzymy społeczność rodziców
Adres redakcji:
ul.Białowieska 7/9 lok. 34
04-063 Warszawa
Napisz do nas:
info@familie.pl
Familie.pl – Internetowa Społeczność Rodziców. To Portal dla rodziców tworzony przez rodziców. Szczegółowy opis ciąży – tydzień po tygodniu, fazy porodu – przełam swój strach i nie bój się pytać. Na specjalnym forum dla rodziców znajdziesz rozwiązania wszystkich swoich problemów. Nasi eksperci – lekarze, prawnicy i wielu innych za darmo udzielają porad dla rodziców. Ślub i wesele, Ciąża, Rodzice – to tylko niektóre tytuły naszych serwisów. W każdym z nich znajdziesz coś dla siebie. Przyłącz się do nas!
Partner serwisu: 
