Nowe odkrycie naukowców - słodycze nie tuczą dzieci !!!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I co Wy na to nowe odkrycie naukowców ???
Chcesz mieć szczupłe dziecko? Daj mu... słodycze PAP/picture-alliance
Naukowcy twierdzą, że to zmniejsza ryzyko otyłości.
Przez wiele lat dietetycy przekonywali nas, że słodycze są szkodliwe: psują się od nich zęby i przybiera się na wadze. Z najnowszych badań wynika, że jest jednak inaczej - informuje dailymail.co.uk.
Dzieci i nastolatki, które regularnie jedzą słodycze mają mniejszą szansę, by w przyszłości cierpieć z powodu nadwagi lub otyłości - dowodzą badacze z Louisiana State University.
Monitorowali oni przez sześć lat ponad 11 tysięcy dzieci i nastolatków w wieku od 2 do 18 lat. Odkryli, że ryzyko otyłości u dzieci jedzących słodycze jest o 22 proc. mniejsze niż u tych, które ich nie dostają.
Jeszcze wyraźniejszy efekt spożywania słodkości występuje u nastolatków. Wśród tej grupy wiekowej ryzyko otyłości zmniejsza się o 26 proc.
U wszystkich dzieci jedzących słodycze stwierdzono także niski poziom białka C-reaktywnego, którego wysokie stężenie zwiększa ryzyko chorób serca i nowotworów.
Zdaniem badaczy podawanie dzieciom słodyczy, uczy je niezbędnej "dyscypliny żywieniowej", uświadamia nawyki w tej dziedzinie. Uczymy je także, chcąc nie chcąc, liczenia kalorii.
Sfora.pl
Czego to naukowcy nie wymyślą i nie odkryją jeszcze? Za chwilę udowodnią, że picie wódki jest najzdrowsze na świecie...
Ten artykuł jest tak napisany, że ten, co chce wierzyć, że dziecku po xkg słodyczy nic nie będzie - tylko się w tym utwierdzi, natomiast reszta stwierdzi że piszą głupoty.
To może ja przetłumaczę: chodzi o to, że dziecko, które zostało nauczone zdrowego podejścia do tematu słodyczy (słodycze nie są uważane za zło świata, nie zabrania mu się ich jakby jeden baton zbożowy miał zabić), ma większe szanse na to, że w przyszłości słodycze jedzone z umiarem nie doprowadzą do otyłości. Bo zwyczajnie jako dorosły, nie musi sobie rekompensować dzieciństwa.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Czego to naukowcy nie wymyślą i nie odkryją jeszcze? Za chwilę udowodnią, że picie wódki jest najzdrowsze na świecie...
... bym się nie zdziwiła...
A ja myślę, że jeśli ktoś je słodycze, a nie pochłania kilku kilogramow miesięcznie to nie przytyje.
Przykład: jedząc codziennie 3 cukierki - galaretki w czekoladzie dostarczamy organizmowi mniej kalorii niż jedząc np. całą czekoladę z orzechami (lub marsa) co drugi dzień.
Czego to naukowcy nie wymyślą i nie odkryją jeszcze? Za chwilę udowodnią, że picie wódki jest najzdrowsze na świecie...
haha dobre :) ja jako dziecko zjadałam tyle słodyczy ile widziałam i jakoś nigdy nie miałam problemów z nadwagą :D Zatem u mnie by się to sprawdziło :)
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Słodycze nie tuczą dzieci - dzieci tuczą rodzice źle zbilansowaną dieta.
Wlasnie zjadlam gorzka czekolade Ja wiem ze sie po slodyczach tyje mnie duzo nie trzeba .....a kiedy bede jadle po smierci?
Jedzenie słodyczy z umiarem nikomu nigdy nie zaszkodziło. Dzieci, którym nie zabrania się jedzenia słodyczy są szczęśliwsze. Dzieci trzeba nauczyć mądrze jeść. Jeżeli będziemy zabraniać słodyczy to dzieciaki będą je traktować jako owoc zakazany, czyli jeszcze bardziej pożądany.
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Fajnie się czyta takie wątki: jednego dnia słodycze są najgorszym złem, drugiego - dobrem najwspanialszym.
Wychodzi mi na to, że jednak kierować się należy rozsądkiem, a nie "badaniami".
- Zarejestrowany: 21.09.2010, 06:10
- Posty: 570
skąd oni mają pieniądze na te bezsensowne badania
Słodycze nie tuczą dzieci - dzieci tuczą rodzice źle zbilansowaną dieta.
Dokładnie Hafija ujęłaś to idelanie!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie tuczą- bo dziecko jak zje słodycze nie chce jeść posiłku. Normalnie nie jest już głodne.Tzn.:
<Jak nie zdążę przed babcinymi słodyczami wcisnąć coś dziecku do zjedzenia to wiem że potem już nic nie zje. >
Fajnie się czyta takie wątki: jednego dnia słodycze są najgorszym złem, drugiego - dobrem najwspanialszym.
Wychodzi mi na to, że jednak kierować się należy rozsądkiem, a nie "badaniami".
Przeczytaj post Leny (nr 2). Bardzo dobrze przetłumaczyla to z naukowego języka na nasze.
Fajnie się czyta takie wątki: jednego dnia słodycze są najgorszym złem, drugiego - dobrem najwspanialszym.
Wychodzi mi na to, że jednak kierować się należy rozsądkiem, a nie "badaniami".
Przeczytaj post Leny (nr 2). Bardzo dobrze przetłumaczyla to z naukowego języka na nasze.
Dzięki, Robercie
Taaa... a dorośli od słodyczy tyją. To gdzie jest ta granica wieku po której nie powinno się już zajadac czekoladą?
Kolejna bzdura.
Taaa... a dorośli od słodyczy tyją. To gdzie jest ta granica wieku po której nie powinno się już zajadac czekoladą?
Kolejna bzdura.
Granica jest między "jeść" a "zajadać" Nie tylko słodyczami zresztą...