Bezpieczne opalanie...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dziś się konkretnie przypaliłam na słoneczku..Nie myślałam, że słońce po południu aż tak ładnie podpieka:) Jakich kosmetyków używacie do opalania, aby było ono w miarę bezpieczne? Jak mam ziajkę, masło do opalania...
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Mam dużo znamion i dla mnie żadne opalanie bezpieczne nie jest .
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
I ja nie mogę przepatrzeć jak ludzie świadomie robią sobie krzywdę wystawiać skórę tak intensywnie na słońce! Przecież takie poparzenie nie dość że bardzo boli to jeszcze skutki mogą być odczuwalne dużo później..
Jeśli nie olejek ochronny to mam na sobie ubranie ochronne a na głowie nakrycie.. Szkoda zdrowia!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Moja rada - nie opalać się , unikać słońca
...
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Ja się nie opalam,bo mam uczulenie na słońce.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
I ja unikam ale niestety się nie da.. zawsze gdzieś jest słońce i zawsze gdzieś trochę złapie..
Ale tak troszkę zdrowej opalenizny lubię..
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
lubie sloneczko, na codzin sie niczym nie spamaruje.....ale ja tez zbyt wiele czasu nie spadzam na podurku....jak planuje jakieś plazowanie to wtedy z kremem do opalania...
....Natce tez jeszcze nic nie kupilam w tym roku...a jaj powiennam! ach nigrzeczna mama!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Znowu upały nadchodzą.. trzeba się przygotować..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Znowu upały nadchodzą.. trzeba się przygotować..
Ja mam mleczko w sprayu, ale dla chłopaków muszę coś kupić z filtrem...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Pomimo mleczka do opalania mocno się dziś spiekłam...
Dziewczyny opalajcie się z głową.
Poparzenia słoneczne robią straszne spustoszenie w naszym ciele. Szczególnie niebezpieczne są poparzenia wieku dziecięcego. Smarujcie dzieciaki, by nie opalały się na czerwono.
Gdy byłam dzieckiem nikt nie myslał o takich rzeczach. Mama opowiadała mi, że często miałam spalone ramiona i plecy. Na dzień dzisiejszy nie opalam się w ogóle, już 2 razy miałam podejrzenie czerniaka, w tym raz guzowatego (najgorszego z czerniaków, swoje żniwo zbiera z prawie 100% skutecznością).
Nie chce nikogo straszyć, opalajcie się rozsądnie i cieszcie słońcem. Ja już nie mogę korzystać ze słońca.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dziewczyny opalajcie się z głową.
Poparzenia słoneczne robią straszne spustoszenie w naszym ciele. Szczególnie niebezpieczne są poparzenia wieku dziecięcego. Smarujcie dzieciaki, by nie opalały się na czerwono.
Gdy byłam dzieckiem nikt nie myslał o takich rzeczach. Mama opowiadała mi, że często miałam spalone ramiona i plecy. Na dzień dzisiejszy nie opalam się w ogóle, już 2 razy miałam podejrzenie czerniaka, w tym raz guzowatego (najgorszego z czerniaków, swoje żniwo zbiera z prawie 100% skutecznością).
Nie chce nikogo straszyć, opalajcie się rozsądnie i cieszcie słońcem. Ja już nie mogę korzystać ze słońca.
Też słyszałam o tym właśnie, że opalanie robi spustoszenie w naszym organiźmie...
Jednak są sytuacje, w których wychodzenie na słońce jest koniecznością..
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ja od wielu, wielu lat unikam słońca jak "ognia"... i da się...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Można się nawet nie opalać specjalnie a pochodzić tylko w ten upał to i tak można się spiec..
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Można się nawet nie opalać specjalnie a pochodzić tylko w ten upał to i tak można się spiec..
Ja tam unikam spacerów w takie upały...
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
ja ostatnio Maksiowi kupiłam emulsje ochronną z filtrem 50, bo tak go słonko spaliło, że mi Go szkoda;/ nie miałam nic ochronnego, smarowałmzwykłymkremem. teraz będe już uważała na skórę mojej pociechy
Dziewczyny opalajcie się z głową.
Poparzenia słoneczne robią straszne spustoszenie w naszym ciele. Szczególnie niebezpieczne są poparzenia wieku dziecięcego. Smarujcie dzieciaki, by nie opalały się na czerwono.
Gdy byłam dzieckiem nikt nie myslał o takich rzeczach. Mama opowiadała mi, że często miałam spalone ramiona i plecy. Na dzień dzisiejszy nie opalam się w ogóle, już 2 razy miałam podejrzenie czerniaka, w tym raz guzowatego (najgorszego z czerniaków, swoje żniwo zbiera z prawie 100% skutecznością).
Nie chce nikogo straszyć, opalajcie się rozsądnie i cieszcie słońcem. Ja już nie mogę korzystać ze słońca.
Też słyszałam o tym właśnie, że opalanie robi spustoszenie w naszym organiźmie...
Jednak są sytuacje, w których wychodzenie na słońce jest koniecznością..
Można się nawet nie opalać specjalnie a pochodzić tylko w ten upał to i tak można się spiec..
To prawda, jednak wierzcie mi, że mozna wpaść w nawyk noszenia ze sobą kremu z filtrem. Gdy zaczyna się sezon, to kupuję na wszelki wypadej mały krem z spf 30, zawsze mam go w torebce i w torbie którą zabieram na plac zabaw i jak słońce niespodziewanie mocno przypieka to wyciągam i smaruję. Weszło mi to w krew.
Ja spędzam bardzo dużo czasu na słońcu (w lato około 5h dziennie) i jak jestem posmarowana 50 (co kilka godzin ponawiam smarowanie), to nie opalam się w ogóle. A jeśli chodzi o witaminę D, to w naszym klimacie wystarczy 15 minut dziennie ekspozycji na słońce (bez filtrów), by witamina się wytworzyła, więc bez obaw.
Ja muszę smarować się 50, zazdroszczę wam, że możecie mieć w lato brązowe ciało, ja z natury jestem blada jak papier. W lato nie prezentuję się korzystnie , no cóż nie można mieć wszystkiego.
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 11:27
- Posty: 43
Niestety doświadczyłam "magii" hormonów w ciązy i popażyłam sobie nogi kiedy czytałam książkę - mimo że zastosowałam krem z filtrem 30.
Od tej pory będę używałą 50tki, albo będę się chowała w cieniu
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja od wielu, wielu lat unikam słońca jak "ognia"... i da się...
Jak trzeba coś zrobic na podwórku, to niestety...Uniknąć całkowicie słońca nie mogę. Koło domu mam wiecznie coś do zrobienia, a odkładanie wszystkiego na wieczorne godziny- nie da się...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Można się nawet nie opalać specjalnie a pochodzić tylko w ten upał to i tak można się spiec..
To prawda, jednak wierzcie mi, że mozna wpaść w nawyk noszenia ze sobą kremu z filtrem. Gdy zaczyna się sezon, to kupuję na wszelki wypadej mały krem z spf 30, zawsze mam go w torebce i w torbie którą zabieram na plac zabaw i jak słońce niespodziewanie mocno przypieka to wyciągam i smaruję. Weszło mi to w krew.
Ja spędzam bardzo dużo czasu na słońcu (w lato około 5h dziennie) i jak jestem posmarowana 50 (co kilka godzin ponawiam smarowanie), to nie opalam się w ogóle. A jeśli chodzi o witaminę D, to w naszym klimacie wystarczy 15 minut dziennie ekspozycji na słońce (bez filtrów), by witamina się wytworzyła, więc bez obaw.
Ja muszę smarować się 50, zazdroszczę wam, że możecie mieć w lato brązowe ciało, ja z natury jestem blada jak papier. W lato nie prezentuję się korzystnie , no cóż nie można mieć wszystkiego.
Czyli krem z SPF50 działa tak, że słoneczko nas nie sięgnie???
Soniu to jest bloker, z założenia ma odbijać wszystkie promienie. Nic lepszego jeszcze nie wymyślono (albo ja o tym nie wiem).
Jeśli posmarujesz się 50 i powtórzysz smarowanie co 3-4h, to gwarantuję ci że będąc na słońcu nawet przez cały dzień, nie opalisz się. Smarowanie powinno się też powtarzać, po każdym wyjściu z wody i gdy bardzo się spocisz (np: przy robotach w ogrodzie)
Myślę, że w przypadku gdy nie ma sie zmian pieprzykowych, wystarczy bladą skórę, w duży upał, smarować 30, póżniej mniejszym filtrem.
Ja kupiłam 50 z NIVEA dla dzieci, w rossmanie za 34 zł.