Ten wątek jest tylko dla puszystych!!!!
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Postawiłam się wszelkom dietom i opiniom o odchudzaniu.
Przez ostatnich kilka lat modne jest odchudzanie się. Najczęściej ciągłe. Różni dietetycy ( bo muszą mieć pracę) tworzą różne diety( bo muszą na czymś zarabiać). Projektanci odzieży wymyślają trendy w modzie dla "lalek"bo bardziej opłaca się szyć ciuszki w rozmiarze 36 niż 46. Mniej materiału i dodatków.
Chcę pomimo swoich kilogramów być szczęśliwa. Nie mam zamiaru odmawiać sobie odrobiny luksusu ( bo tylko na to mnie stać).
Noszę rozmiar 46 !!!!
Nie chcę schudnąć z przyczyn też finansowych. Musiałabym wymienić zawartośc szafy.
Nie będę liczyć kalorii. Ale też nie będę się obżerać. Według standartów odżywiania będę spożywała 5 posiłków dziennie.
Będę jadła pszenne pieczywo, bo żytniego nie mogę. Ale grahamki mogę.
Będę jadła wszystkie rodzaje mięs. Nie muszę jeść zawiesistych sosów.
Będę jadla owoce włącznie z tymi słodkimi i wszystkie warzywa surowe i przetworzone.
I aby utrzymać swoją linię mogę ćwiczyć i wykorzystywać wyjścia z domu na spacery ograniczając jazdę autobusami.
Nie będę pić soków z kartonów i innych słodkich napojów. Ale ciasta swojego wypieku będę jadla, bo one i tak są mniej tuczące niż kupowane "gotowce".
I będę czerpać radośc z gotowania, pieczenia i spożywania tego co stworzę.
A jeśli komuś się nie podobam ja i moje nastawienie do życia ma wybór . Jest tyle ciągle odchudzających się kobiet. Może na nie patrzeć, słuchać ich gadek o "wałkach i boczkach" i je kochać.
Mnie mąż kocha taką jaka jestem i za to, że pysznie gotuję i piekę. I za to , że jestem taką fajną podusią do przytulania. A wnuczki też bardzo kochają taką podusię.
A więc puszyste kobietki łączmy się. Ten wątek jest dla Was.
Podzielmy się pomysłami na pyszne jedzonko i cudne kreacje.
I wspomagajmy się w utrzymaniu "naszej linii" i wspanialego nastroju.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Joaśka szukasz zaczepki?
oczywiscie ze szuka.
w domu ja mało doceniaja hahah
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
A mnie zastanawia, skąd wzięło się takie określenie: puszyści?! Puszyste to może być ciasto, sierść niektórych zwierząt, czasem pościel, ale chyba nie otyli ludzie? Puszystość kojarzy się przecież większości z nas z czymś miłym i przyjemnym...
Wszyscy ludzie z nadwagą jakich znam tacy właśnie są
Aniu ja też znam wiele osób puszystych i są to naprawde ciepli i mili ludzie ps.a Tobie Martusiu i tak nie dam sie sprowokowac,i uwierz mi ma mnie kto docenic,nie jestem tak jak Ty pokłócona z rodzicami,siostrami,tesciowa,u Ciebie cala rodzina jest be to faktycznie nie ma kto Cie docennic
- Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
- Posty: 1981
No dobrze Drogie Panie, w takim razie poproszę o definicję "puszystości". Ja też znam kilka, może nawet kilkanaście pań z lekką, a czasem chyba trochę więcej niż lekką nadwagą i wszystkie bardzo lubię, jednak ich "puszystość" jest smaczna w odbiorze. Gorzej, że mianem puszystych próbują określać się panie, u których obwód w talii niczym nie różni się od bowodu biustu czy bioder, a czasem nawet je przewyższa...
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
No dobrze Drogie Panie, w takim razie poproszę o definicję "puszystości". Ja też znam kilka, może nawet kilkanaście pań z lekką, a czasem chyba trochę więcej niż lekką nadwagą i wszystkie bardzo lubię, jednak ich "puszystość" jest smaczna w odbiorze. Gorzej, że mianem puszystych próbują określać się panie, u których obwód w talii niczym nie różni się od bowodu biustu czy bioder, a czasem nawet je przewyższa...
Oj tam nie ważne ile w talii wazne co w sercu
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
No dobrze Drogie Panie, w takim razie poproszę o definicję "puszystości". Ja też znam kilka, może nawet kilkanaście pań z lekką, a czasem chyba trochę więcej niż lekką nadwagą i wszystkie bardzo lubię, jednak ich "puszystość" jest smaczna w odbiorze. Gorzej, że mianem puszystych próbują określać się panie, u których obwód w talii niczym nie różni się od bowodu biustu czy bioder, a czasem nawet je przewyższa...
Zawsze panowie widzą to inaczej a my kobiety zwyczajnie mamy kompleksy.. patrząc na idealne modelki jakie pokazuje nam świat mody...
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Tylko jakoś rzadko się odchudzają.. i nie narzekają
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Tylko jakoś rzadko się odchudzają.. i nie narzekają
I chyba nie majką tyle komlepksów co my, kobiety:)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ejjj tam co to "puszystość"... tu ciut za dużo i tu... najważniejsze polubić to... głowa do góry dziewczynki...Raz się jest taką... a raz... taką...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ejjj tam co to "puszystość"... tu ciut za dużo i tu... najważniejsze polubić to... głowa do góry dziewczynki...Raz się jest taką... a raz... taką...
Też racja Grażynko:) Trzeba zaakceptować to, czego zmienic nie możemy, a życie będzie łatwiejsze:)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ejjj tam co to "puszystość"... tu ciut za dużo i tu... najważniejsze polubić to... głowa do góry dziewczynki...Raz się jest taką... a raz... taką...
Też racja Grażynko:) Trzeba zaakceptować to, czego zmienic nie możemy, a życie będzie łatwiejsze:)
Pewnie że tak... jak nie wychodzi komuś odchudzanie to po co się katować i cały czas być zestresowanym, że nic z tego nie wychodzi... Lepiej się zaakceptować i czerpać z życia co najlepsze...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ejjj tam co to "puszystość"... tu ciut za dużo i tu... najważniejsze polubić to... głowa do góry dziewczynki...Raz się jest taką... a raz... taką...
Też racja Grażynko:) Trzeba zaakceptować to, czego zmienic nie możemy, a życie będzie łatwiejsze:)
Pewnie że tak... jak nie wychodzi komuś odchudzanie to po co się katować i cały czas być zestresowanym, że nic z tego nie wychodzi... Lepiej się zaakceptować i czerpać z życia co najlepsze...
Zdrowe podejście do zycia;)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
No dobrze Drogie Panie, w takim razie poproszę o definicję "puszystości". Ja też znam kilka, może nawet kilkanaście pań z lekką, a czasem chyba trochę więcej niż lekką nadwagą i wszystkie bardzo lubię, jednak ich "puszystość" jest smaczna w odbiorze. Gorzej, że mianem puszystych próbują określać się panie, u których obwód w talii niczym nie różni się od bowodu biustu czy bioder, a czasem nawet je przewyższa...
,,Puszystość" może jest wtedy gdy nadmiar naszej wagi zaczyna nam życie utrudniać.
- Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
- Posty: 1981
,,Puszystość" może jest wtedy gdy nadmiar naszej wagi zaczyna nam życie utrudniać.
A ja myślę, że to już właśnie nie jest puszystość, tylko zwyczajna otyłość. Puszystość to taka nadwaga, która dodaje uroku i nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
A mnie zastanawia, skąd wzięło się takie określenie: puszyści?! Puszyste to może być ciasto, sierść niektórych zwierząt, czasem pościel, ale chyba nie otyli ludzie? Puszystość kojarzy się przecież większości z nas z czymś miłym i przyjemnym...
Wszyscy ludzie z nadwagą jakich znam tacy właśnie są
Aniu ja też znam wiele osób puszystych i są to naprawde ciepli i mili ludzie ps.a Tobie Martusiu i tak nie dam sie sprowokowac,i uwierz mi ma mnie kto docenic,nie jestem tak jak Ty pokłócona z rodzicami,siostrami,tesciowa,u Ciebie cala rodzina jest be to faktycznie nie ma kto Cie docennic
ha ha ha
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
A mnie zastanawia, skąd wzięło się takie określenie: puszyści?! Puszyste to może być ciasto, sierść niektórych zwierząt, czasem pościel, ale chyba nie otyli ludzie? Puszystość kojarzy się przecież większości z nas z czymś miłym i przyjemnym...
Wszyscy ludzie z nadwagą jakich znam tacy właśnie są
Aniu ja też znam wiele osób puszystych i są to naprawde ciepli i mili ludzie ps.a Tobie Martusiu i tak nie dam sie sprowokowac,i uwierz mi ma mnie kto docenic,nie jestem tak jak Ty pokłócona z rodzicami,siostrami,tesciowa,u Ciebie cala rodzina jest be to faktycznie nie ma kto Cie docennic
moge napisac jeszcze wile rzeczy co i jak nie lubie z kim sie nie odzywam a ty łykasz jak pelikan i myslisz ze mnie tym trafisz.
trafia to ciebie cos jak jade ci po bandzie
aa i nie tylko ja ha ha
dziewczyno popatrz na siebie
co ci zostało tylko to zeby jezdzic po tobie
buziaczki
- Zarejestrowany: 27.02.2015, 10:28
- Posty: 1
Dziewczyny ja uważam, że piękne kształty są seksowne, oczywiście zdrowe odżywianie jest istotne dla naszego zdrowia ale nie można też się głodzić ! Ja noszę rozmiar 44, staram się ruszać i odżywiać zdorwo ale zrzucenie z wagi kompletnie mi nie wychodzi. Postanowiłam więc poczuć się dobrze sama ze sobą (jeszcze nie dawno miałam rozmiar 40) i zaakceptować swoje ciało, oczywiście największy problem to wskoczyć w strój kąpielowy bądź jakiś skąpy ciuszek ;p tak więc dla przełamania kupiłam sobię seksowną bieliznę dal puszystych i zaprezentowałąm się mojemu partnerowi, był zachwycony i powiedział, że dla niego jestem piękna. Teraz dużo łatwiej akceptować mi moją figurę kiedy wiem, że mogę się podobać. Pamiętajcie okrągłe kształty są seksowne !
- Zarejestrowany: 22.11.2015, 03:01
- Posty: 2
Witajcie, mam 28 lat, waże 160 kg i mam 178 cm wzrostu. Jestem przez to bardzo nieśmiała. Próbuje z tą nieśmiałością walczyć ale nie wychodzi. :( Moja ostatnia próba przełamania się to zapisanie się na prawo jazdy. Miałam już pierwszą godzinę wykładu ale mam problem. Boje się że się nie zmieszczę za kierownicą. :( Kursy będę miała na samochodzie Kia Rio, 5cio drzwiowy. ktoś jeździł tym samochodem? Może mi coś doradzić? Nie wiem co mam zrobić a znowu mam ochotę uciec :( Dzisiaj jechałam taksówką na fotelu pasażera w audi a6 sedan. Kolana wbijały mi się w deskę rozdzielczą. kierowca chciał cofnąć fotel ale coś się zacięło i nie mógł. Jak sobie popatrzyłam że miałabym się znaleźć na jego miejscu, to chyba nie ma szans żebym zmieściła się za kierownicą tym bardziej że mam bardzo grube ude i dużą pupe. Jak je to zmieszcze to nie wiem. Błagam doradźcie mi coś :(
Witajcie, mam 28 lat, waże 160 kg i mam 178 cm wzrostu. Jestem przez to bardzo nieśmiała. Próbuje z tą nieśmiałością walczyć ale nie wychodzi. :( Moja ostatnia próba przełamania się to zapisanie się na prawo jazdy. Miałam już pierwszą godzinę wykładu ale mam problem. Boje się że się nie zmieszczę za kierownicą. :( Kursy będę miała na samochodzie Kia Rio, 5cio drzwiowy. ktoś jeździł tym samochodem? Może mi coś doradzić? Nie wiem co mam zrobić a znowu mam ochotę uciec :( Dzisiaj jechałam taksówką na fotelu pasażera w audi a6 sedan. Kolana wbijały mi się w deskę rozdzielczą. kierowca chciał cofnąć fotel ale coś się zacięło i nie mógł. Jak sobie popatrzyłam że miałabym się znaleźć na jego miejscu, to chyba nie ma szans żebym zmieściła się za kierownicą tym bardziej że mam bardzo grube ude i dużą pupe. Jak je to zmieszcze to nie wiem. Błagam doradźcie mi coś :(
Daj spokuj Popatrz ile chodzi takich puszystych po ulicach Żyj swoim życiem i nie oglądaj się co inni powiedzą Może waga ciut za duża, ale zapisz się na siłownię Trener dostosuje ci odpowiednie ćwiczenia i powoli małymi kroczkami zrób swoje Samochodem się nie przejmuj napewno się zmieścisz Mężczyzni to próżny stwór Sami noszą przed sobą brzuch jak balon, a potrafią oceniać ciut grubsze kobiety , mimo że sam Bellmondo nie jest Powodzenia
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Witajcie, mam 28 lat, waże 160 kg i mam 178 cm wzrostu. Jestem przez to bardzo nieśmiała. Próbuje z tą nieśmiałością walczyć ale nie wychodzi. :( Moja ostatnia próba przełamania się to zapisanie się na prawo jazdy. Miałam już pierwszą godzinę wykładu ale mam problem. Boje się że się nie zmieszczę za kierownicą. :( Kursy będę miała na samochodzie Kia Rio, 5cio drzwiowy. ktoś jeździł tym samochodem? Może mi coś doradzić? Nie wiem co mam zrobić a znowu mam ochotę uciec :( Dzisiaj jechałam taksówką na fotelu pasażera w audi a6 sedan. Kolana wbijały mi się w deskę rozdzielczą. kierowca chciał cofnąć fotel ale coś się zacięło i nie mógł. Jak sobie popatrzyłam że miałabym się znaleźć na jego miejscu, to chyba nie ma szans żebym zmieściła się za kierownicą tym bardziej że mam bardzo grube ude i dużą pupe. Jak je to zmieszcze to nie wiem. Błagam doradźcie mi coś :(
Daj spokuj Popatrz ile chodzi takich puszystych po ulicach Żyj swoim życiem i nie oglądaj się co inni powiedzą Może waga ciut za duża, ale zapisz się na siłownię Trener dostosuje ci odpowiednie ćwiczenia i powoli małymi kroczkami zrób swoje Samochodem się nie przejmuj napewno się zmieścisz Mężczyzni to próżny stwór Sami noszą przed sobą brzuch jak balon, a potrafią oceniać ciut grubsze kobiety , mimo że sam Bellmondo nie jest Powodzenia
Popieram Baszkę. Uwierz w siebie, dasz radę. Nie rezygnuj z prawka. W aucie zmieścisz się na spokojnie, fotele są reglowane przód- tył, góra- dół. Duzi ludzie nimi jeżdżą, to i Ty dasz radę!!! Nie rezygnuj ze swoich marzeń. Uwierz w siebie:) Napewno dasz radę!!!