Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
                                  
                  27 stycznia 2011 11:48 | ID: 394715
              
Choć mam co robić to zabijam czas. O 14 wyjeżdżamy. Denerwuję się zarówno drogą...i wogóle... No nic może popiszę sprawozdanie to czas szybciej zleci:)
                                  
                  27 stycznia 2011 11:50 | ID: 394717
              
Zabieram się za oferty... nie ma to tamto.
                                  
                  27 stycznia 2011 11:56 | ID: 394726
              
ratunku. jak ja się koszmarnie czuję. ile można?
chłopaki szaleją. naet nie mam siły po nich ogarniać. przecież to nie najważniejsze. jeszcze ponad 3 godziny i mąż wróci a wtedy ja zaszywam się pod kołdrą...
ględzę wam,wiem...
zdrówka życzę i szybkiej kuracji
                                  
                  27 stycznia 2011 12:02 | ID: 394733
              
Ale dzisiaj pospałam 
 aż głowa boli...
WITAJCIE czwartkowo... ale ten tydzień "leci" 
                                  
                  27 stycznia 2011 12:02 | ID: 394734
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
                                  
                  27 stycznia 2011 12:03 | ID: 394737
              
ratunku. jak ja się koszmarnie czuję. ile można?
chłopaki szaleją. naet nie mam siły po nich ogarniać. przecież to nie najważniejsze. jeszcze ponad 3 godziny i mąż wróci a wtedy ja zaszywam się pod kołdrą...
ględzę wam,wiem...
ględź Kochana... ględź... 
bo komu się wyględzisz jak nie nam? :)
                                  
                  27 stycznia 2011 12:06 | ID: 394741
              
Kto pracuje - miłej pracy.
Kto choruje - zdrówka.
Kto się obija - miłego leniuchowania.
Kto w drodze - szerokości.
Kto na zakupach - mało wydanej kasy a dużo towaru.
 Z uśmiechem idżmy przez życie 
                                  
                  27 stycznia 2011 12:08 | ID: 394743
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
To może i ja zaglądnę tam...
 (jak nigdy) 
                                  
                  27 stycznia 2011 12:10 | ID: 394744
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
Czytałam i popieram!
                                  
                  27 stycznia 2011 12:12 | ID: 394747
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
Musz eprzeczytać:)
                                  
                  27 stycznia 2011 12:15 | ID: 394753
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
To może i ja zaglądnę tam...
 (jak nigdy) 
Byłam, czytałam i... nie wiem co napisać bo nie znam sedna sprawy a nie chcę wyjść na "dudka"...
Ale wiele w tym prawdy o czym piszesz, moja rada - ignorować niektóre wypowiedzi albo wątki, które nam nie odpowiadają. Ja już tak od dłuższego czasu robię i jest mi dobrze.
Człowiek będąc w takiej wirtualnej społeczności wiele może się nauczyć. Piszę to ze swojego punktu widzenia.
                                  
                  27 stycznia 2011 12:16 | ID: 394755
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
nie nadąrzam !!domyślam się tylko że wydarzyło się coś kiedy mnie nie było ....
                                  
                  27 stycznia 2011 12:17 | ID: 394756
              
                                  
                  27 stycznia 2011 12:18 | ID: 394760
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
To może i ja zaglądnę tam...
 (jak nigdy) 
Byłam, czytałam i... nie wiem co napisać bo nie znam sedna sprawy a nie chcę wyjść na "dudka"...
Ale wiele w tym prawdy o czym piszesz, moja rada - ignorować niektóre wypowiedzi albo wątki, które nam nie odpowiadają. Ja już tak od dłuższego czasu robię i jest mi dobrze.
Człowiek będąc w takiej wirtualnej społeczności wiele może się nauczyć. Piszę to ze swojego punktu widzenia.
Grażynko... Nie chodzi o wątki... Chodzi o odejśce Eli, do którego przyczyniła się jakaś "życzliwa" osoba...
                                  
                  27 stycznia 2011 12:43 | ID: 394788
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
Czytałam i popieram!
I ja popieram.
                                  
                  27 stycznia 2011 12:56 | ID: 394804
              
dałam sobie upust w blogu... [jak nigdy...] 
To może i ja zaglądnę tam...
 (jak nigdy) 
Byłam, czytałam i... nie wiem co napisać bo nie znam sedna sprawy a nie chcę wyjść na "dudka"...
Ale wiele w tym prawdy o czym piszesz, moja rada - ignorować niektóre wypowiedzi albo wątki, które nam nie odpowiadają. Ja już tak od dłuższego czasu robię i jest mi dobrze.
Człowiek będąc w takiej wirtualnej społeczności wiele może się nauczyć. Piszę to ze swojego punktu widzenia.
Grażynko... Nie chodzi o wątki... Chodzi o odejśce Eli, do którego przyczyniła się jakaś "życzliwa" osoba...
A może niech ta"życzliwa" osoba sama się ujawni. Może ma trochę godności, żeby to zrobić...
                                  
                  27 stycznia 2011 12:57 | ID: 394805
              
Głowa mnie tak boli, że aż mi niedobrze... Co za dzień!
                                  
                  27 stycznia 2011 12:59 | ID: 394807
              
A może niech ta"życzliwa" osoba sama się ujawni. Może ma trochę godności, żeby to zrobić...
Wątpię żeby ta osoba miała aż tyle taktu by się teraz przyznać i przeprosić
                                  
                  27 stycznia 2011 13:00 | ID: 394808
              
Głowa mnie tak boli, że aż mi niedobrze... Co za dzień!
mnie boli od dwóch dni;(no cóż pogoda robi swoje
                                  
                  27 stycznia 2011 13:01 | ID: 394811
              
o widzę,że sama nie jestem z bólem głowy
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!