Dzień wagarowicza
- Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
- Posty: 2629
Świetowaliście pierwszy dzień wiosny wagarami,czy w inny sposób??
- Zarejestrowany: 19.07.2011, 13:30
- Posty: 4945
Suzan dzis wagaruje ;), jutro ma ciężki egzamin i musi zakuwać .
ooo to zakuwanie to nie wagary
Wagary to wagary ;), rano dzwoniłam do szkoły i ściemniałam, ze grypę zoladkowa ma ;)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Suzan dzis wagaruje ;), jutro ma ciężki egzamin i musi zakuwać .
ooo to zakuwanie to nie wagary
Wagary to wagary ;), rano dzwoniłam do szkoły i ściemniałam, ze grypę zoladkowa ma ;)
Ale mamę ma dobrą
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Suzan dzis wagaruje ;), jutro ma ciężki egzamin i musi zakuwać .
ooo to zakuwanie to nie wagary
Wagary to wagary ;), rano dzwoniłam do szkoły i ściemniałam, ze grypę zoladkowa ma ;)
Ale mamę ma dobrą
o wlasnie a do mojej dzwonili jak bylam w gimnazjum ze poszlam to kazala im sie nie przejmowac bo wiedzial ze do siortry ide
- Zarejestrowany: 04.02.2016, 10:02
- Posty: 2861
U nas niestety zawsze jakiś wypierdek się trafił, co poszedł na lekcje, bo się bał, że potem będzie miał przesrane u nauczyciela, a w sumie to my przez tego wypierdka ( nieraz 4 osoby się wyłamały z pójścia na wagary) mieliśmy przechlapane :-( Jak solidarność to solidarnośc wszyscy idą na wagary, a nie najpierw mówi, że idzie, a potem nie idzie
Raz pamiętam pojechałyśmy do kolerzanki na wagary i jak wracałyśmy, to też nas polonistka dorwała, że chodzimy po mieście ,a nie w szkole siedzimy.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
U nas niestety zawsze jakiś wypierdek się trafił, co poszedł na lekcje, bo się bał, że potem będzie miał przesrane u nauczyciela, a w sumie to my przez tego wypierdka ( nieraz 4 osoby się wyłamały z pójścia na wagary) mieliśmy przechlapane :-( Jak solidarność to solidarnośc wszyscy idą na wagary, a nie najpierw mówi, że idzie, a potem nie idzie
Raz pamiętam pojechałyśmy do kolerzanki na wagary i jak wracałyśmy, to też nas polonistka dorwała, że chodzimy po mieście ,a nie w szkole siedzimy.
U nas też tak nie raz było.. ale jeden raz poszłą cała klasa! Co do jednej osoby. Wkurzyliśmy sie bo nie było komu z nami na wycieczkę jechać..
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
U nas niestety zawsze jakiś wypierdek się trafił, co poszedł na lekcje, bo się bał, że potem będzie miał przesrane u nauczyciela, a w sumie to my przez tego wypierdka ( nieraz 4 osoby się wyłamały z pójścia na wagary) mieliśmy przechlapane :-( Jak solidarność to solidarnośc wszyscy idą na wagary, a nie najpierw mówi, że idzie, a potem nie idzie
Raz pamiętam pojechałyśmy do kolerzanki na wagary i jak wracałyśmy, to też nas polonistka dorwała, że chodzimy po mieście ,a nie w szkole siedzimy.
U nas też tak nie raz było.. ale jeden raz poszłą cała klasa! Co do jednej osoby. Wkurzyliśmy sie bo nie było komu z nami na wycieczkę jechać..
a tam wycieczka