Co dziś u Was słychać? III

Ok.ja uciekam :) idę do lekarza.

Zupa już gotowa. Łukasz dostał wczorajszą karkówkę i ziemniaki. Bo on nie zabardzo zupowy!!! "Chora z apetytem", też wzięła sobie zupy. A ja poczekam, bo przed chwilą wykopałam w lodówce świąteczne sery( resztki) i zjadłam. Zagryzłam mandarynką. I z zupą poczekam!!!

Ja pospałam! Obiad Cent kupi bo nie mam dziś siły gotować. Potem na 17 ginekolog a potem zakupy bo lodówa pusta!

A ja siedzę i czekam... na zbawienie chyba :)

ależ sie tu zasiedziałam:)

Wróciliśmy z miasta. Chyba choróbsko mnie rozbiera:( Paskudnie się czuję;(

Cześć Żanetko, zdrówka życzę

Cześć Madziu:) Bardzo Ci dziękuję:) Przydadzą mi się takie życzenia:)))

Za chwilkę zmykam do domu po Małżonka, potem do banku wpłacić pieniądze i do Teściów na obiad i po Tymka.

Uciekam:) Muszę  ugotować psiakowi jedzonko:)

Odebrałam Kubunia po 13:900 bo byłam bardzo stęskniona i oglądalismy Toy Story, polezelismy, pobawiliśmy się a teraz robie gofry bo sobie mój Synek zażyczył :)

Leje u nas trzeci dzień..mam dość !Nawet familke mam ograniczoną bo mężuś w domu ,no a kto ma pierwszeństwo?Głowa rodu...  Puszczę go niech sobie pogra w karty...ale wrócę....pa pa

Jestem w domu. Powiem Wam, że jak rano budzik zadzwonił to myślałam, że to środek nocy! Tak było ciemno!

W mieście byłam chociaż padało bo chciałam zajść do Tesco i zobaczyć te wyprzedaże . U nas niestety nic nie było ale udało mi się kupić wnusiowi pięknego dużego pluszowego pieska oraz 2 pajacyki i śliczny bodziaczek. Jeden pajacyk to łoś. A marzy mi się jeszcze taki - tygryska:

bo Kubusia Puchatka mamy po Oliwci:

EJ tam Żanetko Nowy Rok chorobą witasz... a sioooo z nią

Student nasz dzisiaj wyjeżdżał o 5 rano to też ciemność była, jak w piekle...

Grażynko, normalnie myślałam, że jestem niezwyciężona pod tym względem, a okazało się inaczej:(((

Teraz tak mnie w nosie kręci, że normalnie szok:))) Wypiłam herbatę z amolem i troszkę mi lepiej:)

Część lokatorów z góry wyprowadziła się. Pozostały dwie dziewczyny i jutro wprowadzi się trzecia a potem czwarta. Te dwie które już mieszkają sprzątają po brudasach i pijusach. Ciekawe jakie będą te nowe. Bo z dziewczynami też różnie bywa. Też mamy przykre doświadczenia. 

Jędruś szykuje się do pracy. Łukasz w drodze do pracy. Ola z dziewczynkami poszła na górę. A ja z Wami!!!

a ja zaraz małą poślę do kąpieli  a potem może z mężusiem oglądniemy jakiś film. Jutro zafundowałam sobie w końcu coś dla siebie - najpierw kosmetyczka a potem fryzjer a w czwartek mąż już mi zapowiedział rodzinny wyjazd do Zakopanego  taki spon ton z jego strony.

Moi chłopcy już w łózkach:) Ja z katarem. A Mąz niedługo na nockę odjeżdża. Pada u nas niemiłosiernie...