Utrzymanek

U nas swego czasu był taki temat w domu...chodziło o urlop wychowawczy. Meżulo zgodził się zostać z Michasiem w domu. No ale ostatecznie zmienił pracę i już nie mógł sobie na to pozwolić. U nas nie ma kwestii kto zarabia więcej a kto mnie bo z tym jest różnie. Raz zarabiam więcej ja, innym razem mąż.

Nie mam parcia naszkło że mąż powinien utrzymac rodzinę...może dlatego, że mama nauczyła mnie, ze na swoje życie trzeba samemu sobie zarobić. Ale wiem, ze takie sytuacje się zdarzają.

Znam rodzinę, gdzie dziecko chodzi już do przedszkola i jego mama mogłaby isć do pracy ale nie chce pomimo, że ich standard życia nie jest wysoki. Myślę, ze to kwestia wychowania, priorytetów, charakteru ...

Jeżeli zdarzy się, ze nie będę miała pracy to jestem spokojna, że mężulo wtedy sprosta utrzymaniu rodziny i  na odwrót tez.

- Ona nagle wyskoczyła z dzieckiem, nie przyszło jej do głowy, że ja może potrzebuję na to czasu. To było na maksa egoistyczne. Codziennie był tylko jeden temat - dziecko. Kto by to wytrzymał - żali się Radek.

Gdyby ktoś szukał zabawy wśród smutnej rzeczywistości, to polecam:

https://www.goldbikiniclub.com/

to portal naprawdę na poziomie! :)

W dzisiejszych czasach tradycyjny model w stylu kobieta zjamuje sie domem i dziecmi a facet zarabia dawno stracil sens w wiekszosci przypadków, wiec jezeli kobieta ma szanse na lepszy zarobek to nie widze powodow dla ktorych to facet nie mialby sie zajmowac domem. 

Nie dawajcie się tak traktować

 to wszystko kwestia dogadania się, ale rzeczywiście nie znam rodziny, gdzie to facet zajmowałby się domem. Zwykle to mężczyźni więcej zarabiają, może tu  jest pies pogrzebany