Co nosicie na szyi?
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Latem nic a w zimniejsze miesiace to mam przewiazaną chustę.
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Codziennie mam na sobie złoty łańcuszek, a na nim serduszko.
Takie tylko na cienkim łańcuszku :)
Ja teraz nic nie noszę, ze względu na Szymciura. Nosiłam łańcuszek z medalikiem z Matką Boską Fatimską ale Szymciur za każdym razem jak go brałam na ręce albo się nad nim nachylałam, za wszelką cenę próbował mi go zerwać. To samo jest z kolczykami, wszelkie wiszące odpadają :(
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Aneczko skąd ja to znam.
Też jestem na etapie "nicnienoszenia" ze względu na me dziecię.
- Zarejestrowany: 11.06.2011, 13:24
- Posty: 224
Ja juz od paru lat prawie zawsze nosze maoryski wisiorek, ktory dostalam od męża. Bardzo wiele dla mnie znaczy i przypomina mi cudne chwile razem.
To cos w tym stylu, tylko bez tej dziurki w srodku
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Nic nie noszę.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Miałam serduszko z kryształkami Svarowskiego na złotym łańcuszku ale poodpadały teraz mam taki nijaki wisiorek.
A ja nosiłam łańcuszek który dostałam na I komunię-złoty delfinek na złotym łańcuszku,a później nosiłam szeklę,była dla mnie jak talizman szczęścia ale później urodziła się Roksana i zdjęłam:) obecnie od czasu do czasu na okazje coś zakładam ale tak na co dzień to nic.
- Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
- Posty: 1709
Srebrny łańcuszek z krzyżykiem i serduszkiem takim jak Marlena.
korale albo taki delikatny łancuszek. zależnie od stroju :)
Nic nie noszę.
Ja też nic :(
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Nic nie noszę.
... ja również.
Ja zazwyczaj nosze srebrny łańcuszek, czasem zdarza sie korale albo chustkę.
Zimą szalik. A na wielkie wyjścia coś z biżuterii.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
ja noszę medalik z Matką Bożą Szkaplerzną
Ja także. Na codzień tylko szkaplerz medalikowy. Wcześniej czasami nosiłam sukienny pod ubranie - wtedy korale na wierzchu. Z łańcuszkiem korale już się za bardzo gryzą ;) Szaplerz jest trochę takim znakiem rozpoznawczym, chociaż mniej znanym niż inne medaliki - jak w podróży trafiłam w pociagu na zakonnika ubranego po cywilnemu, spojrzał na mój medalik - "ooo, katoliczka". Także za granicą medalik rzuca się w oczy.
Wisiorów nie noszę. Wcześniej na codzień nosiłam medalik, ale na rzemku, wtedy kombinowałam z koralikami.
A od wielkiego dzwonu - na bal, wesele - zakładam naszyjnik bądź łańcuszek z zawieszką.
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
ja noszę srebrny łańcuszek,bez żadnego wisiorka.
- Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
- Posty: 5777
ostatnio nic