Dziś przeczytałam ciekawy blog. Mężczyzna podjął ciekawą kwestię.
Wiecie kiedy człowiek wchodzi w wiek średni?
Gdy ubierając się w zimie przedkłada ciepło i wygodę ponad szpan.
Stwierdziłam, że coś w tym jest.
Patrząc z perspektywy czasu, stwierdzam, że będąc nastolatką trzebabyło mnie nie lada ochrzanić żebym założyła czapkę i szalik, bo przecieżfryzura się zepsuje, bo smiesznie będę wyglądała.
W tym roku, dzięki fantastycznej pogodzie zostałam zmuszona do noszenia czapki, części garderoby której nienawidzę. Powód był jeszcze jeden - po raz pierwszy w życiu odezwały mi się zatoki. To nie było przyjemne.
Mam tyle lat ile mam, ale czy to wiek średni? Nie sądzę. Przychodzi jednak końcu taki czas, że człowiek pewne sprwawy przedkłada nad inne, dotąd dla niego najważniejsze...